#0Xyor

W podstawówce mieliśmy raz na zadanie napisać krótki dziennik z podróży, na 300 słów. Napisałem to tak: "Ja i moja wierna klacz Małgonia pojechaliśmy do Radomia. Klap, klap, klap, klap, klap... (i tak 280 razy). W drodze powrotnej Małgoni noga złamana, musiałem nieść konia na barana".

Niestety nauczycielka nie doceniła mojej kreatywności, dostałem pałę.
Pocomitowszystko Odpowiedz

Super, podoba mi się! Ja bym ci dała 5

PiratTomi

A ja nie, bo później wszystkie dzieci pisałyby w ten sposób. Wypracowania mają sprawdzić, czy dzieci potrafią przelać myśli na papier, czy znają zasady ortograficzne itd. Czy potrafią zastosować różne środki stylistyczne, a to, co zrobił autor to trochę cwaniactwo. Pomyśl, że ktoś mógł napisać wypracowanie na 250 słów i dostał 1, bo nie spełnił wymogów, a on dostałby 5, bo napisał wypracowanie na 21 słów, bo reszta to wielokrotnie powtórzone klap.
OK, jest kreatywne, trzeba przyznać rację, ale to trochę za mało.

dnoiwodorosty

Bez szału z tą kreatywnością. Repetycje to nie kreatywność tylko "rzemiosło" niskich lotów.

Doombringerpl

@PiratTomi:
Miron Białoszewski – Ach, gdyby nawet piec zabrali…
Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!

Zabierają mi piec
podobny do bramy triumfalnej!

Oddajcie mi piec
podobny do bramy triumfalnej!

Zabrali.

Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.

I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara naga jama
sza-ra- na-ga- ja-ma
szaranagajama.

Czy uważasz, że autor jest tępy bo napisał coś mało ważnego dla Ciebie? To jest właśnie ułomność polskiej edukacji. Nie ocenia się kreatywności tylko jasnowidztwo. Co nauczyciel chce zobaczyć lub co ME mu kazało wpić młodzieży do głów.

PiratTomi

Ale czy ja gdzieś napisałam, że jest tępy? Poza tym czujesz różnicę między wierszem, a wypracowaniem? To konkretne wypracowanie nie dotyczyło interpretacji wiersza. Zresztą też się nie zgadzam z narzucaniem jedynej słusznej interpretacji danego utworu. Jednak w tej sytuacji chodziło o opisanie dnia. Nie o interpretację wiersza.

Archos

też bym dał 5 albo 1 ale przynajmniej pogratulował koncepcji
a tak odnośnie Białoszewskiego to jego poezja była najwyższych lotów skoro te arcydzieła trzeba było uczyć się na pamięć
jeszcze była muza natchniuza obok tego pieca...
tak to prawdziwa poezja - zwłaszcza, że aparatczyka partyjnego więc i doskonałej jakości
pozdrawiam miłośników Mirona ale nie krzywdźcie następnych pokoleń i nie wspominajcie jego dzieł dajmy im odejść wraz z nim

dnoiwodorosty

Mirona to ty szanuj, a nie sobie nim buzię, pardą, klawiaturę wycierasz (ツ)╭∩╮

To jest właśnie różnica między byciem na tyle oryginalnym, że kolejne pokolenia zajmują się twórczością artysty - a kolejną wersją sztubackiego "humoru", który bardzo chciałby być oryginalny - a nie jest i nie będzie.

Bycie prawdziwie oryginalnym jest trudne i cenne. Repliki i klony pozostaną replikami i klonami.

galaxy Odpowiedz

I bardzo dobrze. Takie " wypracowanie " jak Ty zaprezentowałeś musiało być irytujące dla nauczyciela. Ok, może i " kreatywne ", ale nic nie pokazujące.
A poza tym, to nie historia na anonimowe.

Kruczyca Odpowiedz

Chciało ci się powtarzać tyle razy jedno słowo i jeszcze skrupulatnie to liczyć? Nie miałeś pomysłu na wypracowanie, czy po prostu zrobiłeś to dla sztuki?

Pomysł w sumie całkiem fajny, podoba mi się, ale chyba nie jest to dziennik.

Whiteknight

Nie no, da się to zapisać w kolumnach po dziesięć i naliczyć dwadzieścia osiem wierszy. Wtedy liczenie chyba nie sprawia większego problemu.

Dodaj anonimowe wyznanie