#14vs5
Kilka dni temu śniło mi się, że umarła moja mama. Jestem z nią tak związana, że na samą myśl o tym, że kiedyś umrze, rozpłakałam się i nie mogłam uspokoić. Wiem, że to jest nieuniknione, ale od tego snu nie potrafię przestać myśleć o śmierci. Boję się samego umierania, jak i tego, co będzie później. Podobno po stwierdzonym zgonie ma się jeszcze świadomość co się dzieje, słyszy się głosy ludzi obok. Przeraża mnie ta myśl, że będę wszystko słyszała, a nie będę mogła się ruszyć i czegoś zrobić, powiedzieć. No i co później? Nic? Sen? Czy jednak jest jakieś życie po? Ja wiem, że nikt mi tu na te pytania nie odpowie, ale myśl, że nie zobaczę już nigdy moich bliskich, mnie, delikatnie mówiąc, paraliżuje. Chciałabym wierzyć w to, że jest coś po śmierci, że widzimy się z bliskimi, żyjemy z nimi normalnie, czujemy spokój, miłość. Czytałam o ludziach, którym serce zatrzymało się na chwilę. Po powrocie opowiadali, że było tam tak pięknie, że nie chcieli wracać. Jedni mówią o tunelu, uczuciu spokoju, ciepła. Inni zaś o bliskich, miłości i również błogim spokoju. Jeszcze inni, że po drugiej stronie panował mrok.
Ja wiem, że nie mogę o tym myśleć, bo zwariuję. Ale tak się wkręciłam, że nie potrafię. Boję się okropnie samego umierania i tego, co będzie po tym. Boje się śmierci bliskich.
Mi pomogło uświadomienie sobie, że śmierć to nie jest koniec lub nowa podróż, a raczej powrót. Wracamy do stanu, w którym byliśmy przed urodzeniem. Skoro istniejemy teraz, to wcześniej nie istnieliśmy, i cokolwiek się z tym wiąże było już pewnie przez nas doświadczone. Po śmierci będziemy doświadczać tego ponownie. Nawet jeżeli przed życiem było całe nic, to i tak nie czeka nas nic niedoświadczonego
Nie będę Ci pisać, co jest po, bo to bez sensu. Ale za to napiszę Ci o czymś innym. O OBE.
Poczytaj sobie o tym. W necie znajdziesz wiele grup i kanałów, gdzie ludzie dzielą się swoimi doświadczeniami poza ciałem. Są też opisane bardzo proste techniki, naprawdę banalne, dzięki którym można samemu to opanować. Trzeba trochę czasu i oczywiście odwagi, choć niektórym udaje się to bardzo szybko, dosłownie po kilku dniach ćwiczeń. Inni potrzebują miesięcy a nielicznym nie udaje się nigdy, mimo upartych prób.
Czemu o tym piszę? Bo jeśli choć jeden, jedyny raz doświadczysz tego, że możesz wyjść z własnego ciała i nadal egzystujesz, jeśli uda Ci się to choćby na ułamek sekundy, to cały Twój lęk pryśnie jak bańka mydlana. I sama będziesz się śmiała ze swoich wcześniejszych frustracji i wątpliwości.
To + poczytaj sobie o DMT/innych psychodelikach
Kurcze, dawno nie czytałem takich bzdur 🤦
zygfrydds co jej da czytanie czyichś doświadczeń i to jeszcze po narkotykach? Jeśli te doświadczenia OBE rzeczywiście są możliwe do uzyskania to na pewno jest to lepsza opcja niż namawianie randomowych osób do poszukiwania psychodelików.
karlitoska
Też nie jestem zwolenniczką psychodelików. Nie jestem też przeciwniczką, ale uważam, że tu trzeba ogromnej rozwagi oraz nadzoru doświadczonego opiekuna. Czasem po psychodelikach można nabawić się solidnej traumy, jeśli człowiek zobaczy rzeczy, na które nie jest gotowy. I nie ma przy nim nikogo, kto by go wsparł, wyjaśnił co się z nim działo, co widział, jak w takich sytuacjach postępować itd.
Natomiast przy wychodzeniu z ciała człowiek jest w pełni świadomy, nic nie zaburza jego percepcji i może w dowolnym momencie łatwo wrócić. Dlatego tu nie ma takiego niebezpieczeństwa nabawienia się psychozy, jak przy psychodelikach.
Jeśli temat kogoś interesuje, polecam na wstępie zapoznanie się z pracą Roberta Monroe i założonego przez niego Instytutu Monroe.
Jestem w tym samym wieku i takie myślenie miałam w wieku 15 lat o odejściu, tyle ze bez histeryzowania. Kolejne pokolenia będą miały jeszcze mniejsza styczność ze śmiercią co będzie rodziło takie podejscie. Domy wielopokoleniowe rozwiązywały te problemy, oswajanie sie ze śmiercią od dziecka i zdawanie sobie sprawy z tego że to naturalny proces..
w co wierzysz? ty nie ktoś inny ale ty...moim zdaniem to co uznajesz za słuszne jestst dobre dla ciebie... wszystko inne jest poza naszym zasięgiem....