#2hwn0
Na pewnym zdjęciu razem z siostrą stała jakaś kobieta. Była bardzo wychudzona i ogólnie wyglądała na zmęczoną i głodną. Zapytałyśmy kto stoi na tym zdjęciu.
Odpowiedzi mamy nie zapomnę do końca życia... Powiedziała:
- To ja. Był taki moment, w którym miałam ostatnie 5 zł w portfelu i zastanawiałam się, czy kupić chleb dla siebie, czy mleko dla dziecka. I wybrałam mleko.
Mamo, nawet jeśli często się kłócimy i nie zawsze mamy rację, to wiedz, że Cię po prostu kocham.
Jak ogólnie wygląda głodny człowiek? To widać w oczach?
Gdy widzę wychudzonych ludzi to instynktownie czuje że są głodni.... nawet jeżeli w danej chwili nie są... może o to chodziło
*czuje -> znaczy mam wrażenie, że
A nie poznałaś własnej matki bo?
A co to niby ma do historii?
To, że wygląda na zmyśloną.
Po pierwsze, kto nie pozna na zdjeciu własnej dorosłej matki - nawet wychudzonej? Z zakończenia historii wynika, że autorka z nią dorastała, a nie została adoptowana ani osierocona.
Po drugie kto normalny na pytanie "ej, a kto to jest tu na zdjęciu" odpowiada "oto ja, ciężko głodująca, poświęcająca się dla was, zbolała i cierpiętnicza matka wasza"?
Aha, a piszesz tutaj o tym bo? Mama to przeczyta :) Nie lepiej powiedzieć tego osobiście?
Może przestań wchodzić na tę stronę bo się jeszcze zesrasz
A ty się czasem już nie zesrałeś? :).
Powiedz jej to, będzie prościej.
A mama tu zagląda? Nie lepiej powiedzieć jej to "na żywo"?