#2olib

Czy ja jestem nienormalna, czy związek w którym jestem?

Otóż jestem z nim 8 lat, jesteśmy zaręczeni, mamy nawet dziecko. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jego mamusia. Czy to normalne, że dzwoni do niego 5 razy dziennie? Dzień zaczyna od telefonu, czy u niego wszystko w porządku, kończy dzień tak samo. Dzwoni z każdą głupotą i ściąga go do siebie, bo nie umie sobie sama poradzić z prostymi czynnościami np. wybrać sobie pieniędzy z bankomatu. Nie umie bez niego żyć, nie rozumie że rozwala nasza rodzinę. Jak jej synek nie odbiera, bo akurat nie może, to dzwoni po 10 razy do skutku aż odbierze. Dzwoni do niego nawet jak jesteśmy w łóżku, a najlepsze jest to, że on wtedy nawet musi odebrać, bo mama się będzie martwić czy żyje.

Czuję jakbym była zdradzana z własną teściową i jej szczerze nienawidzę, za to co nam robi. Najgorsze jest to, że on nie widzi w tym postępowaniu nic złego i nie ma zamiaru się jej przeciwstawić. Powiedzcie co robić, uciekać czy walczyć? Nie chcę tak tego zaprzepaścić, bo go kocham, ale nie dam rady dłużej znosić głupiej teściowej!
Suomen Odpowiedz

Oczywiście, że nie widzi w tym nic złego. W końcu jak miałby to robić, jeśli przez całe życie tak był traktowany? Wasza sytuacja jest o tyle trudna, że macie dziecko...
Ale i takie pary się rozstają. Walcz o normalną relację, rozmawiaj - z nim, z teściową, z obojgiem jednocześnie. Jeśli i to nic nie da... Zastanów się czy chcesz się hajtać nie tylko z narzeczonym, ale też teściową w gratisie.

scor Odpowiedz

Patrząc na wiele tego typu wyznań stwierdzam że raczej nie ma sensu z tym walczyć. Mamusia zawsze będzie na pierwszym miejscu u synka tak już sobie go wyszkoliła.

MissStonem

U mnie było podobnie, do tej pory moja, prawdopodobnie, przyszła teściowa czasem próbuje "walczyć"... Ale zdecydowanie rzadziej niż na początku. I bez efektu. Z tym, że ja od początku postawiłam sprawę jasno - głównie z psychologicznego punktu widzenia tłumacząc swojemu mężczyźnie, że to nie jest zdrowe dla żadnej ze stron, ale też (no cóż, szczera ze mnie osoba) ironicznie komentując te bzdurne, niby niecierpiące zwłoki sprawy, z którymi dzwoniła sto razy dziennie. Jej samej również stanowczo, ale w miarę grzecznie, odmawiałam pewnych rzeczy. Zarówno jeśli chodziło o to, żeby pomóc jej (z czymś, z czym absolutnie sama sobie poradzi), jak i żeby ona pomogła nam, kiedy wcale tej pomocy nie potrzebowaliśmy. Może mam po prostu szczęście co do faceta, bo naprawdę ogarnął temat, a "mamusia" powoli się przyzwyczaja, ale przede wszystkim nie wyobrażam sobie obudzić się dopiero po 8 latach, jak autorka wyznania.

tewu

Cóż... Moja mama z tym walczyła. Stopniowo i z oporami, ale były efekty. Po 27 latach małżeństwa mój tata w końcu postawił się w czymś swojej matce. Czasem trzeba czekać...

lelolina Odpowiedz

Miałam to samo. Nie pomagały prośby i tłumaczenia. W dodatku w pakiecie nie było tylko teściowej, ale jeszcze jej córeczka, obie równie pieprzniete. W końcu dostał ultimatum: albo buduje ze mną rodzinę albo wraca do tamtej i układa sobie życie z mamusia i siostrunią. Wybrał mnie. I chociaż było ciężko, mamusia robiła problemy, że synek po to ma telefon, żeby go odbierać, grała na emocjach, bo ona się przecież martwi, robiła pranie mózgu, bo brat musi dbać o siostrę (czyli odbierać ją o 3 w nocy najebaną z imprez) w końcu opuściła. Pomogła konsekwencja mojego teraz już męża, czasami nawet specjalnie nie odbierał telefonu, w myśl zasady, żeby się nauczyły. I mam spokój. Ale facet sam musi zacząć działać,bez jego woli nic nie zdzialasz.

Froya Odpowiedz

Koleś odbiera telefon od mamusi w trakcie seksu?? No tego jeszcze nie grali :D

Jeśli rozmowy nie pomagają, spróbuj terapii. Jeśli to nie podziała... nie wiem. Ja bym nie dała rady żyć z takim facetem, tyle że Wy już macie dziecko, ciężkie decyzje.

Dragomir

Terapia, terapia... Po prostu trzeba odciac pepowine, ustalic jakies zasady.

arbuzek

Problem w tym, że syneczki nie chcą tego zauważyć, dlatego najlepsza w takim przypadku jest terapia albo rozstanie. Jeżeli facet nie widzi w tym problemu, to nie ma innego rozwiązania.

HowDeepIsYourLove Odpowiedz

Mnie to zawsze zastanawia, jak można być z kimś 8 lat i pozwalać przez ten czas na takie zachowania? Na początku związku się załatwia takie sprawy, albo uzgadniacie, że facet ucina mamusie, albo Ty faceta.

nata

Gdy nie mieszkali razem nie było to pewnie tak widoczne.

PurpleLila Odpowiedz

Jak nie widzi w tym nic złego to uciekaj. Nie ma nic gorszego niż wraz z mężem poślubić jego mamusię. Odpuść.

Hyperloop Odpowiedz

"Nie da się stworzyć zdrowego systemu rodzinnego, jesli się jest jeszcze w poprzednim pierwotnym systemie"- tego nas uczyli na wykładzie z terapii systemowej. Odpowiedz sobie sama ;)

dfbrntt Odpowiedz

Twój facet musi się w końcu odciąć od pępowiny :/

zxzxzx Odpowiedz

A może przeprowadzka na tyle daleko, żeby nie był w stanie do niej codziennie jeździć?

arbuzek

Raczej nic nie da, bo odciąć się trzeba wewnętrznie. Mój brat mieszka za granicą i nadal to samo.

Baaba Odpowiedz

Terapia, może coś do niego trafi. Jeśli nie, uciekaj. Może strata rodziny go otrzeźwi, jesli nie, bedziesz wiedziała, że postąpiłaś słusznie. Nie da się żyć w takiej relacji. Zakładając swoją rodzinę poniekąd musimy odciąć się od rodziców. I nie oznacza to wcale zerwania relacji czy odmowy pomocy. Ale trzeba to usankcjonować, aby nie wchodzić sobie wzajemnie w drogę. A jesli mamusia nie potrafi z bankomatu korzystać, niech listonosz emeryturę do domu przynosi, jest taka opcja.

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie