#3XfUN

Miałam przyjaciółkę.

Od przedszkola trzymałyśmy się razem. Dziewczyna dość specyficzna, wredna z natury i zyskuje dopiero przy bliższym poznaniu. Tylko trzeba było do tego dotrwać. Odkąd pamiętam miałyśmy różne priorytety. Ona chciała ślubu, dziecka, domu z ogródkiem, ja natomiast stawiałam na edukację, pracę i rozwijanie swoich zainteresowań. I jak ja nigdy nie komentowałam jej życiowej ścieżki, to ona uwielbiała mówić jak bezwartościowe i płytkie jest moje życie. No ok, ja jestem szczęśliwa i to najważniejsze.

Od paru lat spotykam się z mężczyzną dość znacznie ode mnie starszym, tworzymy zgodną, aczkolwiek dość specyficzną parę kierującą się zasadą, że to nasza miłość i cały świat o niej wiedzieć nie musi. Ona nie może tego przeżyć, że nie mieszkamy razem, nie spędzamy razem świąt i nie wychodzimy z nią i z jej partnerem na piwo. Za każdym razem jej mówiłam, że nam to odpowiada i nikomu krzywdy naszym stylem życia nie robimy.

Jakiś czas temu "przyjaciółka" wymyśliła projekt "dziecko". Na szczęście swoje. Jej partner natomiast absolutnie nie jest na to gotowy, nawet nie chce z nią mieszkać. Zresztą ma już dwójkę z poprzedniego związku i lekko mówiąc jest słabym tatą. Ale kumpela się uparła. Od pół roku każda nasza rozmowa to było dziecko, że ona już oszczędza, już kombinuje z pracą i jak jej piękny nie będzie chciał, to ona odstawi antykoncepcje i "wpadną". Jak zazwyczaj staram się ją wspierać i ewentualnie głupie pomysły wybijać delikatnie z głowy, tak za każdym razem jak mówiła o "wpadce" to z góry do dołu ją opierdzielałam.

Nie wiem jakim cudem, ale w końcu jej facet na dziecko się zgodził, aczkolwiek prosił ją o czas. No dobra, ich sprawa. Ale chyba jednak dziecka nie będzie.

Ostatnio byłam na jej urodzinach, sama bo mój luby był akurat w delegacji. Koleżanka dość szybko się lekko wstawiła i całą imprezę wszystkim opowiadała, że będzie mieć dziecko, kompletnie pomijając udział w tym swojego chłopa. Ludzie zaczęli jej trochę dogryzać, że ma lekką obsesje, nawet mnie już gul skoczył, bo wstyd mi za nią było. W pewnym momencie wybuchła, żeby wszyscy się od niej odwalili bo ona chce dziecko i już. I w sumie nie wytrzymałam i przy wszystkich, łącznie z jej facetem zapytałam czy w ogóle Piękny to jest jej potrzebny do tego dziecka. Powiedziała, że ktokolwiek jest potrzebny byleby miał sprawnego penisa, a ja żebym się odwaliła, bo sama źle się prowadzę ze starym chłopem. Wstałam od stołu, na pożegnanie rzuciłam, że może jestem ze starym chłopem, ale nie jestem taką egoistyczną suką ona, a facetowi rzuciłam, żeby wiał od niej jak najszybciej.

I może źle zrobiłam, że w sumie ją podpuściłam żeby pokazała prawdziwą twarz, ale nie żałuje. Może Piękny przejrzy na oczy, bo w sumie fajny facet z niego, a ja pozbyłam się toksycznej osoby ze swojego otoczenia.
nevada36 Odpowiedz

To że kogoś znasz od przedszkola, to nie znaczy, że automatycznie to musi być twoja przyjaciółka/przyjaciel. Ty masz swoją wizję życia, ona swoją. Możecie sobie to wypominać, ale to jej życie i jak sobie je sp....i, to jej wina. Ostrzegłaś ją

matriarchat Odpowiedz

"Zresztą ma już dwójkę z poprzedniego związku i lekko mówiąc jest słabym tatą."
"Może Piękny przejrzy na oczy, bo w sumie fajny facet z niego" - to w końcu fajny czy słaby tata? Bo ja bym w życiu nie nazwała fajnym faceta, który jest beznadziejnym ojcem, zaniedbuje dzieci, itp.
Tak poza tym to wyznanie o niczym, a już na pewno nie jest anonimowe.

Hvafaen

No piękny czyli jest przystojny.

tramwajowe Odpowiedz

"Uwielbiała mówić jak płytkie i bezwartościowe jest moje życie". Czemu takie relacje nazywa się przyjaźnią?!

gomezAddams Odpowiedz

"Przyjaciółka" grzmoci się i "planuje" dziecko z facetem, który ma już dwójkę dzieci. Teraz to się nazywa "rodzina patchworkowa". Jestem tak stary, że pamiętam czasy, kiedy nazywano to po imieniu: patologia.

bazienka Odpowiedz

ja to bym sie zastanawiala, czy ten facet zony przypadkiem nie ukrywa
skoro "nikt nie musi wiedziec o waszej milosci"

Vito857 Odpowiedz

Jaki był sens trzymania się jej przez tyle lat w twoim wykonaniu - nie rozumiem.

WielkieGie4 Odpowiedz

Oh jej ale jej dogadalas

Kris2020 Odpowiedz

Ciekawe czy powiela wzorce rodzinne? Jaka jest mamusia i jak wygląda jej małżeństwo?

Dodaj anonimowe wyznanie