#DbfNj

Moja sąsiadka to typowa ciekawska Grażyna. Osobiście bardzo ją lubię, co jest w pełni odwzajemnione, aczkolwiek nie trawią się z moim tatą.

Wszystko zaczęło się od tego, że moja mama wyjechała ponad miesiąc temu za granicę do pracy. Z kolei moja siostra wyjechała na wakacje. Tak też zostaliśmy z tatą sami w domu. Bardzo lubię oglądać gwiazdy, więc wyszłam w nocy do ogrodu, położyłam się na ziemi i podziwiałam. Na moje nieszczęście zabrałam ze sobą słuchawki.

Leżę sobie spokojnie już dobre pół godziny, aż oślepia mnie światło radiowozu i za kilka minut przyjechała jeszcze straż pożarna. Co się okazało? Okazało się, że moja bohaterska sąsiadka ubzdurała sobie iż mój tata zaciukał mamę i siostrę (bo ich nie widziała od kilku dni), a teraz zabił mnie, bo jak mnie wołała to nie reagowałam i leżałam jak nieżywa. Zapytacie teraz no ale po co straż pożarna? "A no bo myślałam, że ten drań będzie chciał spalić małą, żeby nie było śladów". Funkcjonariusze okazali się bardzo wyrozumiali.
Karboksyhemoglobina Odpowiedz

Moze i ciekawska Grażyna ale zachowala sie idealnie

damasu

Raczej średnio idealnie, zawracanie dupy służbom i później konieczność składania wyjaśnień ... A wystarczyło poświecić latarką, skoro bała się podejść.

Karboksyhemoglobina

moglo byc za daleko na swiecenie latarka. Ciezko miec latarke ktora swieci na kilkanascie metrow.

Jawiem1210 Odpowiedz

Kuźwa, ja bym jej jeszcze kwiaty i czekoladki zaniosła w podziękowaniu za wzorową podstawę obywatelską.

blackdannce Odpowiedz

psychopatka, chyba mogla podejsc sprawdzić

Karboksyhemoglobina

Świetny pomysł. Tylko gdyby ojciec autorki serio zwariowal i zabił swoją rodzinę to sąsiadka skończyłaby razem z nimi. Pierwsza zasada udzielania pomocy: sprawdź czy nic nie zagraża TWOJEMU bezpieczeństwu. Martwy ratownik to kiepski ratownik.

Dodaj anonimowe wyznanie