#5UzpE
Gdy dzwoniłam zapłakana do matki, opowiadając jak mój mąż znęca się nade mną psychicznie, usłyszałam, że on biedny, robi co może, żeby mnie jakoś ustawić.
Gdy przez stres poroniłam ciążę, usłyszałam od wszystkich najbliższych z rodziny, że co ze mnie za kobieta i jak mogłam być taką egoistka i stresować się, wiedząc, że jestem w ciąży.
Gdy odeszłam do innego mężczyzny, na odchodne dostałam od ojca w twarz i liczne obelgi oraz zarzuty, że jestem niewierną k*rwą i wstyd im, że mają córkę, która zamiast rodzić dzieci i być oddana mężowi, wymyśla sobie jakieś rozwody i pozwy.
Od 3 lat nie mam już kontaktu z rodziną, były mąż dostał wyrok za znęcanie się. Obecnie jestem zaręczona ze wspaniałym mężczyzną, który jako jeden jedyny zawsze na pierwszym miejscu stawia moje dobro, a nie jaki obiad ugotowałam bądź czy stosownie się ubieram.
A co do rodziców, to nie chcę ich więcej widzieć na oczy. Nie mogę tego pojąć, jak pozornie wspaniali ludzie, wpłacający duże sumy na organizacje charytatywne, pobożni katolicy, zawsze w pierwszych ławkach kościelnych, z perfekcyjną opinią, gdy tylko przekraczali próg domu, stawali się potworami.
I taki anonimowy smaczek na koniec - ciążę poroniłam celowo. Stres po prostu pomógł.
i dobrze że poroniłaś, bo co by było gdyby jeszcze złapał Cię na dziecko, odejść mając na utrzymaniu dziecko jest trudniej niż samemu.
Sorki to kobiety łapią facetów na dziecko. Dostała by odpowiednie alimenty. Przy dobrej sprawie "pilotującej" o "znęty" to i na siebie przez jakiś czas miała by alimenty. Większa trudność wynika z powodów emocjonalnych. Co do reszty, kłania się Kato- Socjalizm obecnej władzy i ich pranie mózgów.
bylylektor, jeśli nie zdajesz sobie sprawy, że faceci też łapią kobiety na dziecko, to jeszcze mało wiesz. Nawet tutaj było kilka takich wyznań od ofiar takich typków.
o np. stealthingu sobie poczytaj
albo o podmienianiu antykonceptow, nawet bylo o tym jakies wyznanie na stronie
Gdyby urodziła jego dziecko to on cały czas mógłby w jakiś sposób kontrolować jej życie. A tak się uwolniła.
Takie historie o facetach łapiących na dziecko znam nawet wśród najbliższych. Koleżanka dwa razy poroniła (jest chora, bez terapii nie ma szans na dziecko, on o tym wiedział) bo chciał zostać jak najszybciej tatusiem i zdejmował gumki.
Jak się prawie wykrwawiła przy drugim poronieniu to się jej przyznał dopiero.
byłydyrektor to biedny troll, który ewidentnie ma problem z kobietami. Nie ma co zwracać na niego uwagi, bo to atencyjna dzfka męska
@niejestembotem - dziękuję za zainteresowanie się moją skromną osobą i kulturalną opinię.
Do pozostałych - przyznaję się, że pierwszy raz słyszę o takich facetach, bo to głównie oni starają się zwlekać z potomstwem (z tych co znam osobiście). Ale fakt, przez dziecko można uzależnić od siebie drugą osobę, oraz w jakiś sposób, nawet po rozstaniu próbować kontrolować.
to nowe wcielenie kolokwium/taacorki/jezycjada itd.
Oj, znam taki przypadek. Gdyby nie dziecko, to by poszedł do pierdla za jazdę po pijemu bez prawka (recydywa tu akurat). A tak to się fuksnęło, bo "jedyny żywiciel rodziny".
oho, kolokwium kontratakuje? czy to eti/hva wszedzie widzaca moje muti?
Dobrze czasem usłyszeć, że komuś się w życiu jednak poprawiło. Trzymaj się.
To nie rodzice. To życiodajcy. Ich rola już się zakończyła.
Typowy obraz katoli :) Autorko, cieszę się, że znalazłaś w sobie siłę, aby uciec z tego bagna malzensko-rodzinnego. To wymaga wiele wysiłku, ale od takich psychopatów trzeba uciekać, jak najdalej. Wszystkiego dobrego!
Bzdura, to nie ma wiele wspolnego z katolicyzmem. Ci ludzie z wiary wybieraja sobie tylko fragmenty wygodne dla nich nie wspominajac juz nawet o dosc swobodnych (dostosowanych do ich potrzeb) interpretacjach... To, ze publicznie identyfikuja sie jako chrzescijanie (dla wlasnej korzysci) nie znaczy absolutnie nic.
Bycie katolem ma niewiele wspólnego z katolicyzmem. Nie każdy katolik to katol
Co za banda potworów. Cieszę się, że sobie poradziłaś i jesteś teraz szczęśliwa.
Rodizce to tak po katolicku… byle tylko rozwodu nie bylo…. kobieta powinna wiedziec gdzie jej miejsce - nieodzywac sie, dawac wtedy kiedy jegomosc chce, najlepiej nie posiadac wlasnego zdania jako kobieta, bo kobiet to tylko ochlap z kosci Adama….
A Tobie z calego serducha zycze zeby sie ulozylo..
no i prawidlowo
jestem dumna, to musialo wymagac wiele sily i samozaparcia
trzymajcie sie tam i szczesliwosci :)
bełkot od początku do końca. Podzielony jak wszystkie te bzdury na części - facet zły - poronienie i wyzywanie od najgorszych- kara dla złego i oczywista nagroda dla biedulki do której wreszcie się los uśmiechnął - i oczywiście smaczek na koniec:)))
Wiadomo, że wszyscy dookoła źli, tylko cudowny, niesamowicie czysty "kwiatuszek" jest kompletenie bez winy.
A celowym poronieniem ktoby się przejmował....nie wolno przecież biedulki oceniać:))))
Przykre, że zdecydowałaś się na ten krok.
Mamy naszego anonimowego katola. Czym jeszcze ją dobijesz?
Ach to przestrzeganie głównych zasad własnej wiary! Jak to szło? "miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? a moze "Wszystko co uczyniliście braciom swoim mnie uczyniliście"?
Nie życzę Ci, żebyś była skazana na spędzenie najlepszych lat życia na przebywanie z potworem lub jego potomstwem, które w 50% ma jego geny.
Dziecko nie ma z tym nic wspólnego.
I skąd wniosek, że jestem „katolem”? Bo nie podoba mi się umyślne poronienie dziecka? Są tu osoby sprzeciwiające się zabijaniu nienarodzonych dzieci, które deklarują się jako ateiści, więc chyba trochę upraszczasz. Wymyślasz jakieś niestworzone historie na mój temat i mnie obrażasz mimo że nic o mnie nie wiesz. Ale to nie pierwszy taki popis spod tego nicku, więc średnio mnie to dziwi.
Z twoich wypowiedzi, słoneczko.
Nie wiem kim jest mamalia ale urojenia się leczy, szinigami.
szinigami, pisze, że poroniła celowo. Czyli dokonała aborcji.
A co ma do tego wiara katolicka? Nie trzeba być osobą wierzącą, by bronić życia.
To czemu go nie bronisz? Pytałam cię kiedyś co robisz żeby to życie chronić to nie odpowiedziałaś.
I według Ciebie jest to w porządku?
Czyli uprawiałaś seks z TAKIM człowiekiem bez zabezpieczenia, a później aborcja, bo z nim nie chcesz mieć dziecka, choć je celowo spłodziliście, no okay. Nie ma sprawy. Następnie zamiast stanąć na nogi od razu wskoczyłaś w następny związek. Obyś umiała żyć bez mężczyzn. Dobrze, że teraz ci się powodzi.❤️
Jak żyje się w bańce mydlanej?
Uważasz że on ją pytał czy chce? Wątpię, raczej wymagał bo "to jej obowiązek jako żony"
Pobożni katolicy z pierwszej ławki i antykoncepcja? i co jeszcze do tego?
Hvafaen, proszę Cię, mówimy o ofierze przemocy, która pochodzi z rodziny, która prała jej mózg. Zresztą, jak powiedziała Soczewica, autorka pewnie nie miała nic do powiedzenia.
Nie pisała nic o gwałcie, a skoro nie powiedziała „nie” ani nic co znaczyłoby, że nie chce to nie gwałt, soczewica.
Co? Ty widzisz dziewczyno co ty piszesz?
Jeżeli nie powiedziała tak to to gwałt. Nie mówi krzyczeć że nie chce żeby to był gwałt. Wiele kobiet w mocno katolickich małżeństwach nawet nie zdaje sobie sprawy z tego że w małżeństwie też można gwałcić.
Obudź się, eti i myśl czasami przed napisaniem czegoś.
Znam dziewczynę, której partner na siłę zrobił dziecko i ona do dziś nie przyjmuje do siebie, że to forma gwałtu. To nie jest takie proste.
Hvafen oby twoje życie było binarne i piękne jak w M jak miłość, pewnie stamtąd czerpiesz zasób swojej wiedzy na temat życia. Głupota przebijasz Rozenek, a to juz duża sztuka
@Hvafaen - Twoje wpisy świadczą o Tobie.😂
Hvafen, czym nas jeszcze zaskoczysz
jak zwykle nie rozumiesz historii i trzeba ci proste rzeczy tlumaczyc
facet ja najprawdopodobniej gwalcil, podobnie jak i bil
boze jaka ty jestes daremna, takie seksistowskie uwagi na temat gwaltu z ust kobiety to pukanie w dno od spodu
"to nie gwalt bo nie krzyczala", no trzymajcie mnie
Hvafaen
Czy Ty masz jakiś problem z głową, by zakładać bez powodu, że nie było antykoncepcji?
Wydaje Ci się, że jakakolwiek metoda ma 100% skuteczności? Gratuluję braku odpowiedzialności.