#6PB4r

Pod koniec zeszłego roku miałam problem – mój chłopak opłacił mi z góry trzy miesiące siłowni, bo stwierdził, że powinnam schudnąć i „w końcu zacząć jakoś wyglądać”.
Teraz mam inny problem – pozbyłam się chłopaka, ale nie wiem co zrobić z karnetem.

Chce ktoś odkupić karnet na siłownię w Gdańsku?
Dak Odpowiedz

Bawią mnie takie wyznania, bo skąd mamy wiedzieć że autorka nie ma znaczącej nadwagi, lekarz jej doradzał już ćwiczenia, partner też, a ona odmawiała. Bez kontekstu takie wyznania to zaproszenie do moralnego linczu na byłym partnerze.

Accio

Nawet jeśli ma znaczącą nadwagę, to po jego słowach widać dokładnie, że dbał o jej aparycję, a nie zdrowie. Tak czy siak, nie trzymałabym się takiego chłopaka.

LordSmieszek

@FemaleCenobite, a skąd wiesz co robił wcześniej? Może inne sposoby nie dały rady? Może po prostu zrobił to też z troski o ukochaną osobę? To relacja jednej strony. Według mnie nic tak bardzo nie narzucił. Nie ciągał przecież jej siłą na siłownię tylko kupił karnet. Już bez przesady.

Piesdog

Mam beke z tych wszystkich "jak ktoś ma znaczaca nadwagę to powinien schudnąć i koniec, chodzi przecież o zdrowie bla bla bla". Jakoś jak ktoś pisze w historii "Czekajac na autobus zapaliłem papierosa" i coś tam się stało, NIGDY w komentarzach nie ma linczu na niezdrowe papierosy. To samo jak ktoś pisze że poszedł do McDonald's, nikt się nie czepia ilosci niezdrowych składników w ich kanapkach. Przestańcie udawać, że chodzi wam o cudze zdrowie, przyznajcie że chcecie tej osobie zwyczajnie do*ierdolić i wszcząć polityczne kłótnie.
Zmienić swoje nawyki żywieniowe jest bardzo trudno i osoba musi być w to w pełni zaangażowana w działania. A nawet jeśli umrze na nadwagę to nic wam do tego. Na bank sami angażujecie się w wiele niezdrowych nawyków i może 2% oburzających się prowadzi rzeczywiście zdrowy tryb życia.

Costamcos

Otóż mój chłopak zagroził mi, że odejdzie jeśli nie rzucę palenia bo on tego nie toleruje. Rozumiem to, chciałam walczyć z nałogiem i miałam dobry powód żeby rzucić-rzucilam. Jakby mi powiedział, żebym wzięła się za siebie bo się zaniedbałam to też bym zrozumiała. Akurat dbam o siebie (sport, zdrowe żarcie jak się przestawiłam to mi chipsy czy fastfoody nie wchodzą) i tego samego wymagam od partnera. Jakby zaczął nagle jeść ponad możliwości i zrobiłby się gruby to też zachecalabym go do siłowni i nie widzę w tym nic złego, jeśli partner próbuje zachęcić swoją drugą połówkę do poprawy czegoś w swoim życiu. Sama bym się ucieszyła jakby mi ktoś karnet kupił. Takie alergiczne reakcje na coś takiego mam wrażenie wynikają z własnych kompleksów. Inna sprawa jeśli nazywalby autorkę gruba świnią, inna jeśli próbuje o nią zadbać.

Piesdog

Krzyczenie na kogoś w internecie, że jest gruby i powinien schudnąć wcale nie odnosi zamierzonego efektu. To nie jest tak, że gruba osoba nigdy nie słyszała że powinna schudnąć. No błagam, to przecież oczywiste.
Tak naprawdę nigdy nie wiesz dlaczego osobie nie udało się schudnąć. Wierzcie mi, że każda osoba z nadwaga, chociażby ze względu na społeczny hejt na tłuszcz, przynajmniej raz próbowała. To nie jest takie łatwe jak tylko "nie żryj", co w ogóle jest najgorszym tekstem jaki można zaserwować komuś, kto prawie na 100% nie ma pełnej wiedzy na temat zdrowego żywienia.
Kupując komuś karnet na siłownię, czy mówiąc "bycie grubym nie jest zdrowe" jest strasznym uogólnieniem i świadczy o nikłym szacunku do danej osoby. NIKT nie lubi jak ktoś inny próbuję narzucać mu swoją moralność. Ciekawe ile osób psizacych negatywne teksty wobec autorki je mięso, a ci co jedzą, ile z nic chciałoby aby jakiś weganin próbował im opowiadać jaki błąd robią. Cudze wybory to nie jest twoja sprawa. Koniec i kropka.

Costamcos

A wiesz ile razy ja słyszałam że powinnam rzucić palenie? Albo że śmierdzę, albo że wydaję kasę na psucie swojego zdrowia? A wiesz że nigdy się za to nie obrażalam, bo zdawałam sobie sprawę, że osoby mówiące mi to mają rację i mówią to z troski? Polecam trochę dystansu do siebie, uwagi innych ludzi to niekoniecznie pchanie się z buciorami w cudze życie a jedynie koleżeńskie rady. Jak to potraktujemy to już zależy od nas samych

Costamcos

A "bycie grubym jest niezdrowe" to oksymoron tak jak "palenie jest niezdrowe" czy "picie/jedzenie/większość innych rzeczy w NADMIARZE jest niezdrowe". To nie jest obrażanie innych. Inni sami "obrażają" swój organizm źle go traktując. Inna sprawa to tycie od chorób, ale to jest naprawdę sporadyczna sprawa.

Costamcos

Zmęczona jestem, nie chodziło mi o oksymoron tylko aksjomat xD

Marian6660 Odpowiedz

A może sama go wykorzystaj i w końcu zacznij jakoś wyglądać:)? Na złość byłemu, jeżeli nie dla siebie.

majer

Ale to bardzo wymagająca forma zemsty. Lepiej niech coś zje. Może zacząć od karnetu.

UpadlyKociak

Na zlosc bylemu? Xd

Marian6660

@UpadlyKociak
Ma to swój głębszy sens. On chce być z wysportowaną laską, więc Cię rzuca, więc ty się wysportowujesz, ale on już z Tobą nie jest i chciałby z Tobą być, ale nie może, bo już stracił tą szansę. Czy teraz dostrzegasz tu "na złość"?:)

Bree Odpowiedz

Jeżeli to jest kwestia kilku zbędnych kilogramów/ wygórowanych oczekiwań chłopaka, to w sumie dobrze, że autorka się go pozbyła.
Ale jeżeli autorka rzeczywiście ma konkretną nadwagę, nie dba o siebie i obiektywnie powinna schudnąć, to nie widzę nic złego w zachowaniu chłopaka i uważam, że akurat w związku można sobie pozwolić na tego typu szczerość, nawet jeżeli jest to czasem dla nas przykre. Bo kto ma nam powiedzieć wprost, że mamy problem, jak nie właśnie najbliższa nam osoba?
Ponieważ autorka nie ma pomysłu, co zrobić z karnetem na siłownię, zakładam, że opcja numer 2 jest bardziej prawdopodobna

veriki

W rzeczy samej. Ja swojego ukochanego poprosiłam, żeby mi powiedział, jak zacznę się za bardzo zaokrąglać. Powiedział, wprawdzie troszkę smutno mi się zrobiło (ah ta logika) i co? Kupiłam karnet na siłkę i ruszyłam swoje prawie grube dupsko. Trzeba dbać o siebie przede wszystkim dla siebie. Bo za 30 czy 40 lat odczuje się ten brak aktywności fizycznej.

Nakretka

Dokładnie, najczęściej jest tak, że po zerwaniu kobiety z ich żelazną logiką idą na siłownię, żeby to pokazać byłemu co stracił...szkoda tylko, że nie dbają o siebie będąc w związku, aby podobac się partnerowi, pociągać go tak jak na początku...

PlemnikZabojca Odpowiedz

Nie wiem z czym masz problem. Masz za darmo siłownię na trzy miesiące i nie chcesz z niej skorzystać? Nie chcesz schudnąć, poczuć się lepiej czy chociażby zająć się czymś po zerwaniu z chłopakiem? Nie, lepiej sprzedać prezent bo przecież kasa jest ważniejsza. Co tam, że to nie ty kupowałaś ten karnet.

kissedbyfire

Może nie chce schudnąć, czuje się lepiej i ma wystarczająco zajęć? Ja pewnie też bym taki karnet sprzedała, albo oddała komuś, bo dla mnie (powtarzam DLA MNIE, niech każdy robi to co chce) chodzenie na siłownię jest bez sensu. Wolę chodzić na długie spacery, czy przy pogodzie poruszać się rowerem.

PanLusterkoGaunter Odpowiedz

Przejdę do konkretów. Jaka cena ? I której siłowni?

Tajemnica17 Odpowiedz

Może by tak...wykorzystać go?

Badboysbringheaven Odpowiedz

Odkupić nie chcę, ale chętnie się z Tobą przejdę na tę siłownię, bo od czegoś trzeba zacząć, a we dwie raźniej ;)

Klara589 Odpowiedz

Ale o co chodzi? Spojrz w lustro.. Chlopak był chociaz szczery

PrawoLudzi Odpowiedz

zacznij chodzic - jemu na zlosc. a Przy okazji troche sie poruszasz i moze kogos fajnego spotkasz.

KlaraBarbara

@DwaNastroje , no tak, chciał, żeby prezentowała się dobrze jako jego dziewczyna, a ona będzie się teraz dobrze prezentowała jako singielka.

Kurkuma Odpowiedz

ja pierdziele, dbaj o siebie, skoro ci kupił to zależu mu na twoim zdrowiu!

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie