#9TUuj

Moja żona jest nauczycielką, ja pracuję w korporacji IT.

Jakiś czas temu nasza córka poszła do pierwszej klasy (dziś jest w II klasie liceum). Na jednej z lekcji pani pyta dzieci po kolei, czym zajmują się rodzice. Przychodzi kolej na córkę:
- Mamusia uczy w szkole, a tatuś zarabia pieniądze.

Nauczycielka powiedziała nam potem, że w pokoju nauczycielskim była największa beka w jej karierze (ponad 20 lat pracy jako nauczycielka).
radiant Odpowiedz

Niestety dobre zarobki nie są raczej powodem podejmowania pracy w zawodzie nauczyciela.

ad13 Odpowiedz

W sumie z czego ta "beka" skoro dzieciak miał rację? Sami z siebie się śmiali, że tyrają za marne grosze?

tramwajowe

@ad13 To chyba lepiej że się z siebie śmiali niż żeby kij w tyłku i obraza.

rutabo

W pare lat masz dyplomowanego czyli jakies 3-3,4 koła, do tego 13nastka, wakacje pod gruszą, róznego rodzaju dodatki np za prace w wielkim miescie jak Warszawa albo na wsi, wychowawczy, itp. Do tego dwa miechy wakacji, ferie, dni wolne od edukacji, roczny urlop na podratowanie zdrowia. Nie robisz od 8-16 jak wół, mozesz prace w domu nadrobić.

Po 2-3 latach masz gotowy warsztat pracy, gotowe konspekty, sprawdziany to zazwyczaj testy. Od paru lat podreczniki sie nie zmieniaja wiec mozna praktycznie z głowy prowadzić lekcje.

A jak ktos nie wierzy to niech załapie sie na etat nauczyciela, zazwyczaj zostaja jakies ogryzki po pare godzin, które dyrektor musi zgłosic a potem i tak rozdysponuje pomiedzy swoich, albo w szkołach niepublicznych gdzie nie obowiazuje karta nauczyciela. Jedyne wolne całościowe etaty to nauka języków obcych i nauczanie zawodów technicznych.

Problemem jest kumoterstwo, rozwydrzone bachory, brak srodków dydaktycznych za które trzeba czasami samemu płacić, przepełnione klasy, durni rodzice, program nauczania.

Puszmar

@Rutabo ma rację, to w społeczeństwie pokutuje obraz biednego nauczyciela który jest przez nich samych skutecznie podtrzymywany. Za 18h tygodniowo przy tablicy (z reszty nikt nie rozlicza, równie dobrze może ich nie być) nauczyciele dodają bardzo dobre pieniądze

rutabo

@Puszmar Dostaja dobre pieniadze jak na polskie warunki. Problem w tym że chca podwyżek a zachowac przywileje. Na mysl o bonie edukacyjnym jak w Szwecji dostaja torsji.

rybaczki

Dlatego moim zdaniem powinni nagradzać nauczycieli, którzy sami przygotowują dodatkowe materiały, sami układają sprawdziany, a nie "drukuj" ze strony wydawnictwa. Z tego co zauważyłam, nauczyciele, którzy tylko "odbębniaja" robotę i nawet nie próbują się angażować ponad godziny przy tablicy najgłośniej krzyczeli, jacy to oni biedni. A nauczyciele, którzy poświęcają mnóstwo czasu na przygotowanie zostali w tym wszystkim znowu pokrzywdzeni.

JMoriartyy

Chyba najbardziej dołujące jest to, że są ludzie, którzy uważają, że 3-4k to "dobre pieniądze".

rutabo

@JMoriartyy To jest pensja w sektorze publicznym, urzednicy nawet sredniego szczebla tyle nie maja a pracuja 8-16 przez 12 miesiecy w roku. No i te 3-3,4 jest bez dodatków, które wymieniłem. Razem wyjdzie cos około 3,8 tyś na łapę. Za niecałe 10 miesiecy w roku to sa uczciwe pieniadze, zwłaszcza za to co dostajemy w zamian.

Dak

"W pare lat masz dyplomowanego..."

Może wiesz co liczę źle, z tego co wiem nauczyciel zanim zostanie kontraktowym musi zrobić 9 miesięczny staż, dopiero wtedy może dostać awans.
Potem jako kontraktowy musi 2 lata pracować na tym stanowisku żeby móc zacząć staż na mianowanego który trwa kolejne 2 lata i 9 miesięcy.
Potem musi przepracować kolejny rok jako mianowany żeby móc zacząć staż na dyplomowanego który trwa kolejne 2 lata i 9 miesięcy.
To jakbym nie liczył daje minimum 9+ lat, nauczyciele dostają pensje z wyższego stopnia już podczas stażu?

bazienka

boruta pierdzielisz, sam staz na dyplomowanego trwa prawie 3 lata, a wczesniej trzeba przejsc pozostale szczeble (stazysta, mianowany, kontraktowy)
staz na kontraktowego to 9 mies, na mianowanego i dyplomowanego po 2lata 9 mies
i by w ogole rozpoczac taki staz trzeba przepracowac np. 3 lata jako kontraktowy, 4 jako mianowany
z tego, co pamietam, zeby miec dyplomowanego trzeba przepracowac cos kolo 10+ lat, a pensja takiego nauczyciela to obecnie 4046 zl- ale BRUTTO jak ma mgr i przygotowanie pedagogiczne (bo juz po lic lub mgr bez pedagogicznego to ok 3500 brutto, a po kolegium to niecale 3100 brutto- a to jest na reke kolo 2270 zl), wiec dyplomowany po tych ok 10 latach zarabia sobie radosne 2940 zl na reke
ok 13stka tu masz, racje, ale grusza to jakies 500 zl- to juz bym wolala tyle wiecej zarabiac co miesiac ;)

Freezerx

Są sposoby aby to zrobić dużo szybciej, tylko trzeba mieć przychylnego dyrektora szkoły.

Zobacz więcej odpowiedzi (8)
kociambe Odpowiedz

Ta beka w pokoju nauczycielskim to taka smutna raczej była.
Coś jak z Dnia Świra przy wypłacie.
Córka autora dobrze to określiła.

Vito857 Odpowiedz

No cóż, najwyraźniej nauczyciele mieli dystans do siebie, bo znając niektórych to by się obrazili i traktowali jako przytyk.

Ifyoulikeme Odpowiedz

Chyba raczej było tak, że dla dziecka zawód mamy był zrozumiały i było w stanie go nazwać, a zawód taty niedookreślony, więc nazwało go jak umiało, czyli "zarabianiem". Nie wiem z czego ta beka, pewnie pierwszy raz sobie zdali sprawę, że można zarabiać więcej...

doko Odpowiedz

rutabo- wszystko co napisałeś to wierutne bzdury . Skąd wiem? Bo moja mama to nauczycielka. Nie, nie ma wcale tyle kasy jak sie ludziom wydaje i jest mnóstwo wad takiej pracy. Jqk chcecie zrobić taką kasiastą przysługę to polećcie tą prace swoim dzieciom, na pewno wam później "podziekują " ...

rambo2 Odpowiedz

Ale zabawne.

Dodaj anonimowe wyznanie