#AhywI

Mam 25 lat a czuję się na 12... Wszystko przez moją rodzinę.

Mieszkam w małej wsi, w domku jednorodzinnym z tatą, babcią i dwa lata starszą siostrą (mama zmarła wkrótce po moich narodzinach).

Rodzina uwielbia trzymać nade mną kontrolę w praktycznej każdej dziedzinie życia.
Studiuję zaocznie (a właściwie kończę już studia) na kierunku, na który zmusili mnie, bym poszła. Bo on bardziej przyszłościowy, lepiej brzmi, jak ktoś zapyta, co studiujesz, tak jakoś przemęczyłam te 5 lat.
Jeśli chodzi o pracę, z tym też jest ciężko. Moja siostra uważa, że powinnam być 24/7 w domu na każde jej zawołanie lub by pomóc jej w polu. Tylko jak przychodzi co do czego, nie jestem potrzebna w pracach polowych więc całe dnie siedzę w domu. Posprzątam, poczytam coś, do gotowania babcia mnie nie dopuszcza bo "Garnki jej potłucze".
Byłam w kilku związkach, jednak rodzina raczej nie akceptowała moich wybranków. Każdy z nich to była patologia. Jeden, bo mieszkał za daleko mnie, drugi, bo jego rodzice byli po rozwodzie, trzeci był rok młodszy ode mnie i kto to widział by, chłop od baby młodszy był. Raz spotykałam się z idealnym według rodzinki kandydatem. Mieszkał blisko, był starszy ode mnie o kilka lat, miał bogatych rodziców, sam zarabiał sporo. Mimo to po dwóch latach zostawiłam go, gdyż poza miłością fizyczną nic nas nie łączyło. Nie potrafiliśmy się w ogóle dogadać, woleliśmy spędzać czas osobno. Po rozstaniu rodzina mi zrobiła awanturę, co ja sobie wyobrażam jak mogłam go zostawić jakie nie mogliśmy się dogadać zamieszkał by z nami i jakoś by to było no bo o wyprowadzce nie ma mowy.

Czuję się jak w więzieniu. Każdy mój krok jest nieustannie kontrolowany. Chcę przejść się na spacer po wsi? Moja siostra zakłada kurtkę i idzie ze mną. Jadę coś załatwić do miasta? Moja siostra musi jechać ze mną. Chodzi ze mną do każdego sklepu czy urzędu. Jeśli ona gdzieś chce pojechać, to ja muszę z nią choćbym siedziała cały czas w samochodzie ale muszę z nią jechać i koniec.

Jeśli chce spotkać się z koleżankami, siostrzyczka urządza awanturę. Powinnam siedzieć z nią w domu, moje koleżanki to oczywiście patologia, która mnie sprowadzi na złą drogę. Dziewczyna lat 27 tupie nogą, płacze i robi się sina na twarzy, bo chce pobyć bez niej z moimi znajomymi. Często w takich sytuacjach uderza się mocno w głowę, mówiąc mi że jeśli stanie jej się krzywda to będzie tylko i wyłącznie moja wina.
Mam dosyć takiego życia. Inne dziewczyny w moim wieku zakładają rodziny, mają pracę a ja jestem niewolnikiem własnej rodziny, która w gościach lubi się chwalić, że jak na mnie krzykną, natychmiast wykonuje ich polecenia.

Najlepszym rozwiązaniem było by wyjść z domu i więcej nie wrócić, ale mam wyrzuty sumienia no bo to jednak moja rodzina. Nie wiem jeszcze co zrobię, czy będę dawać sobą pomiatać, czy uciec i zerwać kontakt. Ot takie to moje anonimowe #żalęsię.
VaianaMar Odpowiedz

Nie miej wyrzutów sumienia! Poproś koleżankę żeby Cię przenocowała aż nie znajdziesz pracy i mieszkania, albo odłóż coś i w długą! Napisz potem tylko, że nic Ci nie jest. Jeśli nie podasz miejsca pobytu nie będą mogli Cię stamtąd zabrać. Będą źli jakiś czas, ale może w końcu się przyzwyczają. Nie marnuj swojego życia bo rodzina Ci każe.

yamuna Odpowiedz

Najlepiej to wypośrodkować - kontaktu nie zrywać, ale wyprowadzić się do jakiegoś odpowiednio odległego miasta. Zwłaszcza, że - jak pisałaś - mieszkasz w małej wsi, więc chyba nikt nie będzie w szoku, że dziewczyna po studiach chce spróbować sił w zawodzie i w większym mieście? To naturalna kolej rzeczy, a skoro lubią się Tobą chwalić, to niech chwalą się, że jesteś "miastowa" i "kobieta sukcesu". Tylko dystans od rodziny może Cię uratować, wiem co mówię. Sama wyprowadziłam się z domu kilka lat temu i obecnie moje kontakty z rodziną są dobre jak nigdy :)

DanceInRain

U mnie słowo "miastowa" pada jako obelga w moim kierunku :')

glebokiepragnienie

DancelnRain tak samo.

Smutnabula Odpowiedz

Dziewczyno. Od 7 lat jesteś dorosłym człowiekiem. Dorosłym. Dlaczego więc pozwalasz się traktować jak ubezwłasnowolniona? Do pracy i uciekaj stamtąd! Ty nie masz zobowiązań wobec twojej siostry. Żadnych. Wobec swoich rodziców również póki są samodzielni.

Wykupka Odpowiedz

Walcz o siebie dziewczyno, zacznij żyć po swojemu.

DisabledBunny Odpowiedz

Rozumiem, że ciężko postawić się toksyczne rodzinie. Ale jeśli nie zrobisz tego teraz to już nigdy. Spakuj się i uciekaj dziewczyno. Skoro studiujesz to wyjeżdżasz na weekendy do większego miasta. Już po prostu nie wracaj.

StaryTapczan Odpowiedz

Tak jak ktoś już napisał, zgadaj się z jakąś dobrą koleżanką, taką, której ufasz. Powiedz, jaka jest sytuacja, że potrzebujesz noclegu na jakiś czas, aby uciec od rodziny i się usamodzielnić. Spakuj się w jakiś plecak czy torbę i w nogi. Zostaw im tylko jakaś wiadomość, np. SMSa, że potrzebujesz przestrzeni i chcesz się usamodzielnić, żeby nie martwili się, że zaginęłaś bez śladu czy coś. I nie bój się, bo nawet jeśli zawiadomią policję, nic Ci nie zrobią. Jesteś dorosła, masz 25 lat, nie 15. Wyprowadziłaś się, jesteś dorosła, w takiej sytuacji nawet policja nie będzie Cię ciągnąć za fraki do domu jak gówniarza. Przenieś się do koleżanki, zacznij od razu szukać pracy, nawet w sklepie, żeby cokolwiek zarobić i trochę odłożyć, i móc wynająć sobie chociażby jakiś pokój. Jeśli teraz tego nie zrobisz, to nie zrobisz tego nigdy, zrobią z Ciebie sierotę, mamałygę, będą Cię trzymać jeszcze krócej. Nie pozwól na to. Wiadomo, że wyrzuty sumienia będą, bo mimo wszystko to rodzina, jak się wyniesiesz, mogą wzbudzać w Tobie jeszcze większe wyrzuty sumienia, mogą Ci wciskać, że przez Ciebie np. babka podupadła na zdrowiu, coś Ty narobiła? Ale bądź twarda, bo to są tylko zagrywki, by mieć nad Tobą kontrolę, nie możesz dać się zmanipulować.

tramwajowe Odpowiedz

Jesteś mentalnie ubezwłasnowolniona. No i jesteś ofiarą przemocy.

Raz23babajagapatrzy Odpowiedz

Mam 25 lat i pozwalam, aby rodzina traktowala mnie jakbym miala 12...
Zyjesz dla nich, czy dla siebie?

Softkitty1 Odpowiedz

Weź sobie nie marnuj życia. Prawdopodobnie masz jedno. I naprawdę najlepszy sposób to spędzenie go z ojcem i zaburzona siostrą? Młoda jesteś, znajdź pracę, rozejrzyj się za facetem. Szkoda czasu na siedzenie w jakiejś dziurze.

BisAm Odpowiedz

ucieknij z tej patoli

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie