#BO1QZ

Sytuacja sprzed miesiąca.

Przyszły do mnie sąsiadki z bloku z pretensjami, że słucham w mieszkaniu muzyki (nie że jakoś głośno, tylko że w ogóle), bo one są w ciąży i wymagają ciszy nocnej zarówno w nocy, jak i w dzień.
He, he, he... Zabawne, że jak kilka razy w czasie ciszy nocnej zdarzyło się, że mój były mnie maltretował, a ja krzyczałam „Ratunku! Pomocy!”, to nikt nie słyszał.
Jababa Odpowiedz

Moja sąsiadka całe dnie drze mordę na dzieci, w nocy rozmawia po waleńsku że swoim kochankiem, a do mnie przyszła z pretensjami, jak słuchałam świeżo kupionego w biedronce winyla "The exploited".Bo ona nie toleruje takich wrzasków... Zamknęłam drzwi bez słowa.

MissMikaelson

Po waleńsku <3

jakosbedzie

Ja umiem tylko po polsku i po angielsku, ale po waleńsku jeszcze się nie nauczyłem mówić. Gdzie można się dogadać w tym narzeczu?

xyRon Odpowiedz

Podwójne standardy, podwójnymi standardami, ale jak można być tak samolubnym. Co z tego, że są w ciąży? To nie oznacza, że wszyscy mają im nadskakiwać i rezygnować ze swojego życia. Nie można ograniczać kogoś innego, kosztem samego siebie. To one powinny zrozumieć, że nie żyją na pustyni, tylko w bloku, gdzie każdy chce żyć po swojemu i mieć spokój. Zwłaszcza, że nie ma ciszy nocnej.

Inky Odpowiedz

Przypomniało mi się, kiedy to zatrzasnelismy z narzeczonym drzwi od mieszkania i chcąc dostać się szybko do środka, podjął on próbę wywarzenia drzwi. Któryś z "zyczliwych" sąsiadów wezwał policję.. Natomiast podczas prawdziwego włamu nikt nie zareagował, a przytrafiło nam się to dwa razy. Wlamywacze musieli nieźle skopac drzwi, bo zamek byl wylamany z framugi, więc bez hałasu sie z pewnością nie obeszło...

GoMiNam Odpowiedz

Podwójne standardy według sąsiadów. "Ja się wpieprzać nie będę, gdy on ją tłucze, ale zwrócę uwagę za głośną muzykę." Tylko jakby tamtą mąż bił, a ktoś by zareagował to też nie wiadomo jakby zareagowała: mogłaby być wdzięczna, ale także niezadowolona, że ktoś włazi buciorami do jej życia.
Ludziom nie dogodzisz...

speedway4her

Dokladnie! Moja rodzona siostre maz uderzyl, zareagowalam, nawet jego matce (ona ) powiedziala, a jak sie zrobilo dobrze to wyparla sie, ze nawet jej nie tknal. Skoro autorka dala sie bic i dusic wielokrotnie, to ciekawe jak i tam by sytuacja wygladala, jak by sie ktos wtracil. Zycie.

Ambiwalentnie136

Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Taka mądra jesteś bo sama nie byłaś w tej sytuacji i obyś się nie przekonała. Trzeba pomagać innym, potem wyciągać wnioski i wiedzieć na następny raz czy podjąć takie próby wobec tych samych osób. Jeśli kogoś nie znasz to zawsze trzeba reagować..

Nefcia Odpowiedz

Miałam dokładnie to samo. Godz. 1 w nocy i trochę za głośno muzyka, to walenie w ściany (swoją drogą były bardzo cienkie, budził mnie niekiedy budzik sąsiadki ;)), a gdy się darłam w środku nocy, żeby mnie nie bił i zostawił, to nagle cisza jak makiem zasiał.

Hedwiga Odpowiedz

Nie rozumiem takich ludzi. Czepią się, że pies szczeknął, że niemowlę zapłakało, że budzik za długo dzwonił, że kuźwa za głośno chodzę po mieszkaniu, ale gdyby ktoś chciał skrzywdzić moich bliskich lub mnie to nagle wszyscy by ogłuchli.

jakosbedzie Odpowiedz

Całe szczęście, że były.
A to przykład polskiej mentalności. Najlepiej nie wchodzić w cudze problemy. Smutne, ale kilka razy czytałem, jak to ktoś się jednak wmieszał, a później ofiara zaznawała przeciwko wybawicielowi, bo "misowi kszyfda siem staua".

GardenTiger Odpowiedz

wtedy nie były w ciąży i hałas i nie przeszkadzał...

Kasjer204 Odpowiedz

Matki polki. Jeszcze Brajankowi by się coś stało.
A jak mają problem to z dupą na dwór, świeże powietrze dla niej i gówniaka dobrze zrobi

Niekochanybekart Odpowiedz

Dlaczego z nim byłaś?

McKwacz

Bo myślała że przestanie.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie