#BO5AN

Moja mama zmarła, kiedy kończyłam podstawówkę. Mną i moimi braćmi zajmował się tata z pomocą babci.

Kilka lat temu tata ożenił się drugi raz. Nawet by mnie to cieszyło, gdyby nie fakt, że wybranka jego serca jest starsza ode mnie jedynie o 2 lata.
Przyznam, że z początku było to dla mnie ciężkie do zaakceptowania, jednak w końcu przestałam o tym myśleć, w końcu sama mam 28 lat i narzeczonego, z którym za pół roku biorę ślub.

W czym więc problem?

Przy rodzinnym stole wraz z narzeczonym powiedzieliśmy, że byłam u lekarza porobić odpowiednie badania, bo będziemy chcieli niebawem starać się o dzidziusia. No i się zaczęło. O ile rodzina, łącznie z ojcem się bardzo ucieszyła, o tyle Weronice (żonie ojca) całkiem odwaliła korba. Zaczęło się od wyśmiewania, że jesteśmy zaściankowi, bo ślub i dziecko. Później, że za młodzi, że niszczymy sobie życie, bo możemy przecież wszystkie nasze zarobione pieniądze przeznaczać na rozrywki. Przez tydzień słucham o tym jaka to ja głupia, bo urodzę dziecko i przestanę trzymać mocz, mąż mnie zostawi, bo na dole nie będę taka jak przed porodem, że dzieci są głupie, śmierdzą, że będę uwiązaną kurą domową, że z dzieci nie ma pożytku, są niewdzięcznymi pasożytami itd. itd.

Coś mi się wydaje, że Weronika zazdrości, bo mój ojciec jeszcze przed ślubem mówił jej, że odchował już 4 dzieci i nie będzie od nowa ładował się w pieluchy, bo jest już za stary i mu się nie chce. Weronika więc ma 3 koty i dwa psy, do których mówi "kochanie, mamusia zaraz weźmie cię na spacerek".

Najgorsze jest to, że ojciec słyszy szkalowanie Weroniki, która robi to z dumą przy nim, ale ani razu nie zwrócił jej uwagi.

Przez tę sytuację myśląc o ciąży robi mi się smutno, a jeszcze miesiąc temu chodziłam podekscytowana. Nie zamierzam jednak rezygnować z planów i wymarzonej nowej rodziny.
coztegoze2 Odpowiedz

Powiedz jej wprost, że sobie nie życzysz takich tekstów i jeśli nie ma nic wspierającego do powiedzenia to prosisz żeby nic nie mówiła na temat Twojej ciąży i Waszych planów rodzinnych.

NieChceLoginu Odpowiedz

No jakbyś zamierzała z zrezygnować , bo jakieś babsko coś tam sobie fuczy, to by było dopiero dziwne. Na złość uródź (jest takie słowo?) bliźniaki ;) Albo nazwij po dziadku, żeby bardziej koło wnuka skakał :D

NAUS Odpowiedz

Niech Twój tata uważa, skoro Weronikę tak bardzo zżera zawiść połączona z niespełnioną chęcią bycia matką, możliwe, że wykorzysta jego chwilę słabości i jednak dopnie swego.

Czaroit

NAUS
Też bym się tego obawiała na miejscu tatusia.

BanonC Odpowiedz

I prawidłowo robicie, najpierw ślub, potem dzieci i nie słuchaj tej kobiety.

blawatek Odpowiedz

Postaw granice i powiedz wprost: Masz prawo nie chcieć mieć dzieci, szanuję to. Tylko sporo ludzi chce lub nie chce i tyle, żyją po swojemu. A kiedy tak bardzo próbujesz przekonać wszystkich, to wygląda raczej jakbyś samą siebie próbowała na siłę przekonać. Mnie nie przekonuj. Ja dzieci chcę i będę miała wspaniałe dzieciaki, którymi będę się zachwycać :) Cieszymy się na nadchodzącego malucha i wybacz, ale przy rodzinnym stole będzie czasem temat naszej wielkiej radości.

I przy każdej kolejnej próbie kwitowałabym tylko z promiennym uśmiechem: Jestem przeszczęśliwa na myśl o maluszku, a porady w kwestii tego, co i jak z porodem i po nim przyjmuję od kobiet, które macierzyństwa doświadczyły. Wybacz, ale w tym temacie jesteś takim korespondencyjnym ekspertem - nie wiesz jak to jest, ale się wypowiadasz, bo gdzieś czytałaś. Dzięki, pogadałam sobie z wieloma mamami i jestem spokojna o ciążę, poród i życie seksualne po.

A jak będzie cisnąć dalej, a tatuś nadal zero reakcji, to już jechałabym z grubej rury: No widzisz kochana, tak sobie życie czasem układamy: Ja będę z własnej woli zmieniać pieluchy dziecku, a Ty mężowi ;)

A jak będzie uderzać w kwestie bardzo prywatne jak seks itp. to też to rób: Nie mam ochoty przy stole rozmawiać o życiu seksualnym, ale widzę, że lubisz martwić się o mój seks i czuję, ze powinnam być równie wrażliwa, bo chyba jestem za mało: Jak tam z tatą, jeszcze może? Bo wiesz z wiekiem może mu trudniej stawać i szybciej opadać, czytałam, że tak się dzieje. Gdzieś był taki artykuł jak można starszemu facetowi trochę pomóc, jak nie może ekhem ustać, podesłać ci? Może się tatuś obudzi i obruszy na przekraczanie granic w rozmowie. To zapytaj z uśmiechem aniołka: Tak? Acha, to są granice? Bo przy moim nietrzymaniu moczu i życiu seksualnym nie było, to myślałam, ze nowy standard rozmowy mamy w rodzinie. Weronika martwi się o moj seks, to ja mawrtwie sie o jej. Jak nie pasuje, to może się umówimy na koniec takich tematów?

karlitoska Odpowiedz

Weronika sama wybrała sobie męża, wdowca z bagażem życiowym, pewnie kwestie materialne tu przeważyły i możliwe, że żal jej dupę ściska. Ja bym nie potrafiła być dla takiej paniusi miła i napewno bym jej odpysknęła, żeby się zajęła swoimi psieckami i odczepiła od Twoich planów .

Dodaj anonimowe wyznanie