Wczoraj chciałem dziewczynie wyznać miłość wieczorem w jakiejś restauracji po filmie w kinie. Spóźniła się na to spotkanie, bo zadzwonił do niej chłopak, którego ma od wczoraj.
Echhh...
Czyli popsułeś na maksa. Za dużo zbudowanego komfortu a praktycznie zero atrakcyjności. Czyli zachowywałeś się tak, że nawet nie rozpatrywała Cię jako kandydata na chłopaka.
DarkPsychopathll
@BananowyArbuz może nawet chciała z nim być, ale ten w żaden sposób nie pokazywał, że jest zainteresowany
ssharp
Czyli co ?
BananowyArbuz
Co czyli co? Podrywanie to bardzo skomplikowany mechanizm. Pozwolę sobie porównać do siłowni. Niby chodzisz i ponosisz ciężary, ale samo to ma marny skutek. Do tego dochodzi dietetyka, odpowiedni rozkład treningów, technika. Tak samo w tym wypadku. Są różne sposoby, specjalne techniki, takie ciekawostki jak okienko atrakcyjnośc. Eskalacja fizyczna (nie mylić z żadnym molestowaniem) też ma ogromne znaczenie. Dziewczyna musi wiedzieć, że Ci się podoba. To naprawdę złożony temat. I tak jak ćwiczyć, można bez znajomości tego wszystkiego, ale z różnym skutkiem tak tu sytuacja wygląda podobnie. Po pewnym czasie, a niektórzy nawet od razu zauważają, że coś działa dobrze, a coś mniej i nawet sobie nie zdają sprawy, że ta "technika" została jakoś nazwana i gdzieś opisana.
GeddyLee
Zaraz, co?
makowapanienka
Dokładnie. Miałam taką sytuację, właściwie nadal mam... Z pewnym facetem zbudowaliśmy cudowną relację, ale szala przewazyla się w stronę tak wysokiego poziomu komfortu że mimo iż próbowaliśmy, i fizycznie się sobie podobamy, ja nie byłam w stanie się z nim kochać. Patowa sytuacja. Jesteśmy bratnimi duszami i moje serce należy do niego. Nie potrafię pokochać innej osoby tak mocno. Łączy nas miłość typu Agape... oj ale się uzewnetrznilam :x
Gro9
Bo to jego wina że był dobrym przyjacielem a kobiety takich nie uważają za kandydatów na partnera ...... no przecież..... woman's logic....
Kobity - puknijcie się w puste dekle i zakodujcie - jak ktoś jest dla mnie dobry, dobrze nam razem, jest mi bliski - to MOŻE warto pomyśleć o upgradowaniu jego statusu ??? A nie szukaniu na siłę jakiegoś niegrzecznego chłopca w BMW. To może nie skończy się to potem smutną historią o niegrzecznym chłopcu co się nie stał magicznie kimś kto dla mnie dobrym, że dobrze nam razem, jest mi bliski.... tylko wolał dalej balować....
Troche pomyślunku
LordSmieszek
BananowyArbuz ma pewnie rację. Za bardzo koleżeński był autor wyznania no i sam wszedł do friendzona. Nikt nas nie wrzuca do tej ramy. Sami tam włazimy. Kiedy nie okazujemy swojego zainteresowania kobiecie. Nie tylko dotyk, ale też i słowa (komplementy itd.). Jak będziesz fajnym kolegą do dzielenia pasji czy wyjścia na piwo to nie znaczy, że jesteś dobrym kandydatem do łóżka i związku :P
Nie wiem dlaczego wszyscy zaraz twierdzą, że sam wpakowałeś się do friendzone'u, równie dobrze dziewczyna po prostu mogła być niezainteresowana, niezależnie od tego, jakim mistrzem podrywu byś nie był.
A może problem w tym że jesteś taka trochę pizdą w stosunku do kobiet?
GeddyLee
Pizdą, bo zaprosił na randkę???
BananowaPanda
Raczej dla tego, że sam wsadził się w friendzone, bo nie "pokazał" jej że ma ochotę na bardziej romantyczną relację.
GeddyLee
Jak nie pokazał? Przecież zaprosił na RANDKĘ.
Kisielmielony
Szkoda, ze tylko on wiedział, ze to randka :D
EmmanuelleMimieux
Kisielmielony @ 10/10
Bardzo często mężczyźni sami się wpychają w "friendzone" przyjmując postawę niezainteresowania koleżanką jako kobietą. Ze strachu przed odrzuceniem wolą zadowolić się byle jakim kontaktem, albo nadzieją, że koleżanka sama się zakocha. Sorry, ale jak traktujesz kogoś jak siostrę, to ona po pewnym czasie tak zaczyna się zachowywać.
Czyli popsułeś na maksa. Za dużo zbudowanego komfortu a praktycznie zero atrakcyjności. Czyli zachowywałeś się tak, że nawet nie rozpatrywała Cię jako kandydata na chłopaka.
@BananowyArbuz może nawet chciała z nim być, ale ten w żaden sposób nie pokazywał, że jest zainteresowany
Czyli co ?
Co czyli co? Podrywanie to bardzo skomplikowany mechanizm. Pozwolę sobie porównać do siłowni. Niby chodzisz i ponosisz ciężary, ale samo to ma marny skutek. Do tego dochodzi dietetyka, odpowiedni rozkład treningów, technika. Tak samo w tym wypadku. Są różne sposoby, specjalne techniki, takie ciekawostki jak okienko atrakcyjnośc. Eskalacja fizyczna (nie mylić z żadnym molestowaniem) też ma ogromne znaczenie. Dziewczyna musi wiedzieć, że Ci się podoba. To naprawdę złożony temat. I tak jak ćwiczyć, można bez znajomości tego wszystkiego, ale z różnym skutkiem tak tu sytuacja wygląda podobnie. Po pewnym czasie, a niektórzy nawet od razu zauważają, że coś działa dobrze, a coś mniej i nawet sobie nie zdają sprawy, że ta "technika" została jakoś nazwana i gdzieś opisana.
Zaraz, co?
Dokładnie. Miałam taką sytuację, właściwie nadal mam... Z pewnym facetem zbudowaliśmy cudowną relację, ale szala przewazyla się w stronę tak wysokiego poziomu komfortu że mimo iż próbowaliśmy, i fizycznie się sobie podobamy, ja nie byłam w stanie się z nim kochać. Patowa sytuacja. Jesteśmy bratnimi duszami i moje serce należy do niego. Nie potrafię pokochać innej osoby tak mocno. Łączy nas miłość typu Agape... oj ale się uzewnetrznilam :x
Bo to jego wina że był dobrym przyjacielem a kobiety takich nie uważają za kandydatów na partnera ...... no przecież..... woman's logic....
Kobity - puknijcie się w puste dekle i zakodujcie - jak ktoś jest dla mnie dobry, dobrze nam razem, jest mi bliski - to MOŻE warto pomyśleć o upgradowaniu jego statusu ??? A nie szukaniu na siłę jakiegoś niegrzecznego chłopca w BMW. To może nie skończy się to potem smutną historią o niegrzecznym chłopcu co się nie stał magicznie kimś kto dla mnie dobrym, że dobrze nam razem, jest mi bliski.... tylko wolał dalej balować....
Troche pomyślunku
BananowyArbuz ma pewnie rację. Za bardzo koleżeński był autor wyznania no i sam wszedł do friendzona. Nikt nas nie wrzuca do tej ramy. Sami tam włazimy. Kiedy nie okazujemy swojego zainteresowania kobiecie. Nie tylko dotyk, ale też i słowa (komplementy itd.). Jak będziesz fajnym kolegą do dzielenia pasji czy wyjścia na piwo to nie znaczy, że jesteś dobrym kandydatem do łóżka i związku :P
Anonimowi przegrywi laczymy sie :c
A to ci psikus.
O nieee, jaka ona zła, znalazła sobie faceta...
O niee, jaki autor zły, liczył na cokolwiek zamiast robić za darmowy obiad...
Raczej nie o to chodziło autorowi
Nie ta to inna 😉
Nie wiem dlaczego wszyscy zaraz twierdzą, że sam wpakowałeś się do friendzone'u, równie dobrze dziewczyna po prostu mogła być niezainteresowana, niezależnie od tego, jakim mistrzem podrywu byś nie był.
A może problem w tym że jesteś taka trochę pizdą w stosunku do kobiet?
Pizdą, bo zaprosił na randkę???
Raczej dla tego, że sam wsadził się w friendzone, bo nie "pokazał" jej że ma ochotę na bardziej romantyczną relację.
Jak nie pokazał? Przecież zaprosił na RANDKĘ.
Szkoda, ze tylko on wiedział, ze to randka :D
Kisielmielony @ 10/10
Bardzo często mężczyźni sami się wpychają w "friendzone" przyjmując postawę niezainteresowania koleżanką jako kobietą. Ze strachu przed odrzuceniem wolą zadowolić się byle jakim kontaktem, albo nadzieją, że koleżanka sama się zakocha. Sorry, ale jak traktujesz kogoś jak siostrę, to ona po pewnym czasie tak zaczyna się zachowywać.
Mam pytanie, ma ktos moze link do wyznania dziewczyny która zakochała się w swojej przyjaciółce? Szuuukam tego juz dlugo i nie umiem znalezc
JESTEŚ BEZNADZIEJNY i pewnie masz małego
Albo jesteś jej przyjacielem, albo zachowała się niefajnie i nie straciłeś wiele :)
A dlaczego niefajnie, bo nie bardzo rozumiem?
Jeśli nie byli przyjaciółmi, to wypadałoby powiedzieć autorowi że się kogoś ma