#F3Q7b
Mam wspaniałą dziewczynę, która ma piękny uśmiech, jeszcze piękniejszą duszę, która chciała być ze mną nawet wtedy, jak nic nie miałem, gdy jeździłem do niej autobusem, a nie samochodem, i która waży o 10 kg więcej ode mnie. Ileż to razy słyszałem od znajomych, że stać mnie na lepszą dziewczynę, i tu zachodzi pytanie: czy nadwaga czyni kogoś gorszym? Czym mamy się kierować w życiu, jak nie miłością?
Niestety wychodzi na to, że ludzie szukają sobie partnera tak jak szukają dla siebie dżinsów – „musi do mnie pasować i muszę się w nich podobać innym” – a chyba nie tędy droga. Kiedyś też wybierałem kobiety względem moich oczu i niestety, znalazłem „swój ideał”. Skończyłem niestety jako młody rozwodnik, z kredytami i długami na koncie. Teraz wiem, czym jest miłość i wiem, co to znaczy być kochanym. I jestem z tego powodu bardzo, bardzo dumny.
Nie chcę „lepszej” dziewczyny, choć wiem, że mógłbym mieć jeszcze niejedną.
Zadziwiająco wiele osób lubi ładne opakowania - i to zarówno kobiety, jak i mężczyźni. I przez pryzmat opakowania oceniają całokształt, zamiast traktować je jako element dodatkowy do ważniejszej całości. Na szczęście zwykle dobierają się w pary z osobami o podobnych preferencjach. Część z nich później płacze na anonimowych, jacy to faceci / kobiety są straszni/e, bo on ogląda się za młodszymi, a ona puściła go bokiem. No zupełnie niespodziewane, kto by pomyślał, gdyby tylko istniały jakieś wcześniejsze przesłanki... ;)
Masz fajną kobietę, pociąga Cię, ma piękną duszę. Może i mógłbyś mieć inne kobiety, ale czy tak dobre, wspierające i kochające? I czy uroda (a raczej waga) innej trwałaby równie długo, co zalety pięknej duszy?
I to jest miłość :)
Prawda stara jak świat: piękno jest w oczach patrzącego. A komu to przeszkadza to niech spie...la.
Ja bym kochał kobietę z kilkoma kilogramami więcej, natomiast niepokoi mnie to, że jesteś rozwodnikiem, czy miałeś ślub kościelny z poprzednią kobietą? Jeśli tak, to nie możesz wchodzić w nowy związek.
Co to znaczy że nie może? Nie ma takiego zakazu a twoje osobiste zdanie niewiele znaczy...
To nie jest tylko moje zdanie, a moralność i czystość
Drogi Banonie.
Zarządzasz tu nami wręcz z pozycji Boga:
"Nie możesz wchodzić w nowy związek."
Jakie masz prawo do dyktowania obcym ludziom, co mogą robić, a czego nie mogą?
Co najwyżej mógłbyś napisać, że zgodnie z Biblią (i tu numery wersetów) - i dalej, Twoje (czyli kościoła rzymsko-katolickiego) stanowisko w tej sprawie.
Jeszcze nawet nie dotknąłeś Prawdy, a już udajesz Wszechwiedzącego.
Pycha też jest grzechem, i to ciężkim.
Weź już człowieku skończ z tym swoim gównianym "nawracaniem".
To nie jest szkółka niedzielna i większość tu obecnych niewiele obchodzą twoje kazania.
Frogu, chcesz, masz:
3 Wcześniej bowiem to właśnie on kazał aresztować i uwięzić Jana. A stało się to z powodu Herodiady, żony jego brata Filipa. 4 Jan bowiem ciągle mu wypominał: „Nie wolno ci żyć z żoną swojego brata!”. 5 Herod postanowił zabić Jana, bał się jednak tłumów, które uważały go za proroka." (Mt 14, 3-5)
Pycha jest grzechem, ale ja nie mówię, że jestem święty, natomiast nazywanie rzeczy po imieniu, że grzech jest grzechem to jest mówienie prawdy.
HansVanDanz
Skąd możesz wiedzieć ilu obchodzi, a ilu nie? A może takie upomnienie skruszy zatwardziałe serce, lub pokaże niektórym, że życie w grzechu się nie opłaca.
Stary mamy XXI wiek. Biblia i całe chrześcijaństwo zostało już dawno obalone.
Koło 20 lat temu znaleziono w Turcji fragmenty ,, ewangelii ,, które do końca kompromitują tę mitologie.
Kuba, XXI wiek nie oznacza że trzeba się pozbyć wiary, bo Bóg istniał i będzie istniał w każdym wieku. W Biblii wiele rzeczy historycznych miało odzwierciedlenie w historii