#FQ1s0

To wyznanie jest z serii "kupy, siki i inne obrzydlistwa" . Ale nie ma w nim nic śmiesznego.

Wychowywali mnie dziadkowie, bo moja mama zginęła w wypadku samochodowym, a mój tata (który ten wypadek spowodował) został warzywem i do tej pory egzystuje tak podpięty do aparatury. Miałem 7-8 lat, gdy to się wydarzyło i bardzo rozpaczałem, tęskniłem za mamą. Dziadek był topornym, ciężko pracującym człowiekiem i nie ingerował w moje wychowywanie. A babcia uważała mojego ojca za najgorsze zło, bo zabił jej jedyną córkę. No a ja - ja jestem do mojego ojca bardzo podobny.

Przeprowadzając się do dziadków, zmieniłem szkołę, w której nie mogłem się odnaleźć po stracie rodziców. Z tego całego stresu zacząłem się moczyć w nocy. Babcia próbowała "leczyć" moje moczenie krzykami i karami. Na początku kary były zwyczajne, np. nie dostałem słodyczy lub musiałem ręcznie prać zasikane przez mnie majtki i pościel. Stresu było tak dużo, że zacząłem moczyć się również za dnia, w szkole było coraz gorzej, a babcia dostawała szału i pogarszała sytuację. W końcu doszły okropne bóle brzucha i bolesne zaparcia. Jako 7-letni dzieciak nie wiedziałem co z tym zrobić, a babci bałem się powiedzieć. Po jakimś czasie nie dałem rady i powiedziałem jej, że nie mogę się normalnie załatwić. I wtedy zaczął się koszmar.

Bolesne lewatywy starą gruszką z metalową końcówką, codziennie rano przed szkołą. Upokorzenie i jeszcze więcej stresu. Pamiętam jej słowa "rozbieraj się i na wannę". Klękałem przed wanną i musiałem przewieszać się przez z nią, wysoko unosząc pośladki. Zamykałem oczy i, wiem jak to zabrzmi, ale myślałem o mamie, przypominałem sobie jaka była. Byle tylko nie myśleć o tym, co działo się za mną.

Zaparcia oczywiście ustały, ale babcia stwierdziła, że to świetny pomysł na karę za moje moczenie się, które cały czas, regularnie mi się zdarzało. Robiła mi lewatywę za każdym razem, gdy zmoczyłem łóżko, specjalnie przychodziła co rano je sprawdzać. Nie wiem ile lat to trwało, ale skończyło się tak, że jako nastolatek cierpiałem na tzw. rozleniwienie jelit i musiałem brać leki i czopki, by odbudować florę bakteryjną w jelitach.

Mam trzydzieści cztery lata i mam traumę. Nigdy nie odwiedziłem dziadków po tym, jak się wyprowadziłem. Poszedłem tylko na pogrzeb dziadka, na grobie babci nigdy nawet nie byłem. Przepraszam cię, mamo, ty byłaś wspaniała, ale twoja matka była potworem.
asienaebaam Odpowiedz

Nie mam słów, jakie można tu napisać.
Jak można tak traktować dziecko?
Autorze, bardzo mi przykro 😥, wpolczuję. I straty mamy i reszty.

anakonda257

To jest charakterystyczne dla pokoleń komuny. Chorzy ludzie.

kartezjusz2009

To jest charakterystyczne dla pokolenia dziadków wychowujących wnuki. Albo rozpieszczają, albo się znęcają.

JestemKubkiem Odpowiedz

Wstrząsające i strasznie przykre.

milA00 Odpowiedz

Co za diabeł wcielony. Jak można fundowac taka traumę małemu dziecku tylko dlatego, ze było podobne do ojca. Chora baba.

MarilynManson696

Dziwne, że nie myślała o tym, że to dziecko także jej zmarłej córki..

Igraszka Odpowiedz

Wcale się nie dziwię, że masz traumę. Współczuję

GrubyJakKot Odpowiedz

takie uciekanie myślami to mechanizm dysocjacyjny, który pozwalał się odciąć od wydarzenia, które było nie do ogarnięcia dla dziecka.
Bardzo Ci współczuję i bardzo mi smutno, że musiałeś przez to przejść :(

bazienka Odpowiedz

mialam podobnie tzn mialam po prostu zaparcia jako dzieciak, potrafilam kupe robic raz w tygodniu
i oczywiscie lewatywy, bez lubrykantu
czulam sie zgwalcona analnie :/ do dzisiaj robienie dwojki jest dla mnie trauma
idz na terapie, zrob cos dla siebie

Tretete Odpowiedz

Odwiedzaj ojca, to że wydaje się warzywem nie znaczy że nie słyszy i nie wie co się dzieje. Wyobrażasz sobie jakie to więzienie sam sobie zafundował.

ProstowOczy Odpowiedz

Boże... To straszne. Aż poczułam te emocje. Trzymaj się, już nigdy nic takiego się nie powtórzy.

BlackMirror Odpowiedz

Przeczytałam to wyznanie 2 tygodnie temu i nie ma dnia żeby nie wracało co mnie w myślach. Bardzo ci współczuję. I szczerze mam nadzieję, że istnieje jakieś życie pozagrobowe i twoja babka codziennie jest nabijana dupą na pal.

tornam Odpowiedz

specjalnie się zalogowałam, żeby wyrazić jak bardzo poruszyło mnie Twoje wyznanie... odczuwam smutek dla dziecka, które było wstrętnie i upokarzająco traktowane choć absolutnie niczym nie zawiniło. odczuwam ogromną wściekłość na dorosłych, którzy tak się zachowywali. czuję, że zdradzili i zawiedli to dziecko.
I przyłączam się do nadziei, którą wyraziło wielu, że poszedłeś autorze na terapię, żeby zwalczyć traumę i żyć szczęśliwie pomimo strasznego dzieciństwa.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie