#GjrVk
14:30 Stoję w kolejce do kontroli na lotnisku. Odwracam się, pan podnosi 100 euro z podłogi, uśmiecha się do mnie uprzejmie i chowa banknot w kieszeń.
Pomyślałam, że to jego i też się uśmiechnęłam i nadal rozmawiałam z chłopakiem.
15:30 Dzwoni do mnie mama: włożyłam ci w torebkę 100 euro na Dzień Dziecka (szybkie obeznanie sytuacji - brak kasy).
15:45 Zgłoszenie do kontroli granicznej, na kamerze widać sytuację, ale nie widać co uprzejmy pan podnosi.
16:00 Straż graniczna rusza porozmawiać z panem, ale pan już w samolocie, więc już poza zasięgiem straży granicznej.
Nie pozdrawiam uprzejmego pana.
Nooo zajebiście Ci to wsadziła, że 4 stówki wypadły ot tak..
A pana j**ać maczetami za kradzież.
Jaka kradzież? Jak podnosił pieniądze, widziała go, uśmiechnęła się nawet, więc z czego miał wywnioskować, że powinien oddać jej pieniądze, skoro nie protestowała? Straż z nim nie porozmawiała więc nawet nie wiedział, że ktoś go szuka.
podejrzewam, ze skoro podnosil, to widzial, ze wypadlo
a kurcze matka tez dobra zamiast wlozyc w portfel albo dac autorce, to gdzies miedzy rzeczy wklada...
jak widze, z ektos cos zgubil, moge ustalic wlasciciela ( bo w portfelu jest dokument lub wypadlo przy mnie komus komkretnemu) to ejst to PRZYWLASZCZENIE= kradziez, a nie "znalezienie"
Czekaj. Wróć. Jak był w samolocie który NIE wystartował to jak najbardziej był w zasięgu straży granicznej i policji. Ba, nawet jakby był w powietrzu to "teoretycznie" można go zawrócić - bo na pokładzie znajduje się człowiek podejrzany o przestępstwo (choć wątpię by dla 100 euro to zrobili). Mało to razy policja/straż graniczna wyciągała ludzi z samolotów ?.
w samolocie po zamknięciu drzwi ‚władze’ sprawuje kapitan. To on musiałby podjąć decyzje i dopiero straż graniczna może wejść i podjąć jakiekolwiek działanie.
Ale mama Ci mogła dac znać, to byś chociaż dobrze schowala kasę
Wie ktoś jak to jest, że jak znajdzie się pieniądze na ziemi to trzeba oddać czy można wziąć? Bo jak ktoś udowodni, że to jego? Oczywiście co innego znaleźć 10000zl a 100zl i mówię o tym drugim wariancie
@Redhairdontcare chyba lepiej wziąść bo zaloze się gdzie byś się nie udal/a to każdy powie że to jego banknot
Można wziąć. Jak ktoś się zgłosi to należy się znaleźne i jest to w prawie.
Ale jak znalazł na ziemi jakiś banknot, to go zabrał. Nie musiał przecież widzieć jak Ci wypada, tylko jak leży na ziemi. Przecież nawet jakby zapytał czy to Twoje, to co byś powiedziała? Że tak, skoro wtedy nawet o tym nie wiedziałaś?
pewnie "tak" na wszelki wypadek ;p
moglo byc tez tak, ze widzial, jak jej wypadlo, nie wiemy
Znalezione nie kradzione. Trzeba było lepiej ogarniać czy coś ci wypada z kieszeni
*Lotnisko Ławica