Cierpię na depresję. Aby się wewnętrznie podbudować, często piszę do możliwie jak największej liczby znajomych coś w stylu "hej, jak leci?" i tego typu bzdury. Co dalej? Wyłączam internet na dobrych parę godzin. Później włączam go z powrotem i mam mega niespodziankę, kiedy widzę ile osób do mnie "napisało", ilu ludzi się mną interesuje.
Tak, wiem, że w ten sposób oszukuję samą siebie. Jestem dorosła. I marzę o tym, żeby choć raz ktoś sam z siebie zajął mój czas. Samotność to najgorsza rzecz, jaka może się człowiekowi przytrafić - wierzcie mi.
Dodaj anonimowe wyznanie
Kiedyś też tak miałem. Teraz mam na odwrót. Nie chce się z nikim zadawać i nie chcę żeby pisali
Kocham Cię! Ożenisz się ze mną?
Tak poza tym, co u Ciebie droga Autorko?
Podbijam, jak tam?
Mała rada. Jeśli faktycznie chcesz, żeby ktoś Ci odpisywał, ludzie interesowali się i pisali sami z siebie, to nie wysyłaj "hej, co tam". To okropnie nudne, odtwórcze i nie zachęca do kontynuowania rozmowy. Jeśli zależy Ci na budowaniu w ludziach poczucia, że jesteś kimś, do kogo warto napisać, zaczynaj rozmowy w inny sposób. Na przykład odnieś się jakoś do zdjęcia, które dana osoba niedawno wstawiła, postu, który napisała, czy jakiegoś wspomnienia, które dzielicie. Wszystko, byle nie to piekielne "co tam".
Co słychać?
Hej Autorko :) jak leci? :)
Można jakoś Pani pomóc? Jak Pani się czuje?
Jak tan zycie leci? A na samotnosc nikt nie jest skazany. Mozliwe ze potrzebna ci terapia, dopiero moj 4 terapeuta faktycznie mi pomogl wiec nie zawsze trafisz na dobrego terapeute za pierwszym razem.
Hej autorko. Odezwij się do strony "Szatan" na Facebooku. Dodam Cię do znajomych ale chcę zachować anonimowość. Napisz, że jesteś z anonimowych. Chętnie będę zaczynać rozmowę jako pierwsza :)
Nic z tego. Depresja i satanizm = samoboj. Szukaj znajomych gdzie indziej piekielny pomiocie.
Standard jakbym siebie widziała. Coś czuję że jakby tacy ludzie samotni się spotkali w grupie i posmiali to depresja by przeszła. Ludzie to osobniki stadne.
Depresja to choroba, nie mija sama z siebie. Jeśli jednak czujesz się samotna, możemy pokorespondować :) Jeśli masz ochotę i jeśli chcesz bawić się w rebusy, to mój nick jest taki jak tu, a moje konto pocztowejest na portalu, hm... o środowisku tlenowym. Powodzenia i czekam na wiadomość :)
Też mam depresję i sama wiem jak to źle jest być samotnym. Rodzina się mną nie interesuje a znajomi...no cóż nie mam żadnych. Czuje się okropnie będąc "inna" ale mam jedno marzenie. Strasznie marzę o poznaniu przyjaciela który też ma depresje i jest taki jak ja - inny. Wtedy ja nie byłabym taka samotna i on/ona też, ale wiem ,że taki dzień kiedy kogoś spotkam nigdy nie nadejdzie ;( Mam nadzieję autorko ,że już wkrótce poczujesz się mniej samotna. Na pewno jesteś dobrą i miłą osobą a tacy ludzie nie powinni być samotni ;)
Bycie innym nie oznacza, że się jest gorszym. Mógłbym dokładnie napisać taki sam komentarz jak Ty, gdyby w sumie nie Brat to nie miałbym poza pracą z kimś normalnie porozmawiać.
Większość ludzi jest dość wygodna, są przeważnie egoistami. Wiem z własnej autopsji, że ludzie cierpiący na samotność często stają się dość toksyczni, bardziej doluja drugą osobę nizeli zachęcają do wspólnych spotkań. A człowiek jednak woli spędzić swój własny czas z osobami, przy których czują się przyjemnie, potrafią rozbawić, dobrze się bawić i umilić czas. A u ludzi z depresją, czy smutkiem bycia samotnym ciężko o coś takiego. Moje doświadczenia, podejmowane wybory ukształtowały mnie na dość toksyczna osobe.
Najgorsze, ze w sumie wiem że to ze mną jest problem, tyle że nie mam tyle sił, wytrwałości aby coś zmienić. Poszerzyć horyzonty, stać się bardziej wartościowa i godna uwagi osobą.