#HmQaF

Ja i mój mąż staraliśmy się o dziecko kilka lat, zanim nie okazało się, że on nigdy nie spłodzi dziecka.
Wtedy do koszmaru, jakim jest bezpłodność, nasza rodzina i przyjaciele dołożyli nam drugie tyle "wsparcia".

Moja teściowa od razu z góry założyła, że odejdę od jej "niepełnowartościowego" syna. Musiałam ją długo przekonywać, że tego nie zrobię.
Moja konserwatywna babcia poleciła mi zdradzić męża, używając argumentu "nieważne jaki byczek, byle cielątko twoje".
Znajomi też się dziwili, dlaczego faszeruję się hormonami i rozkładam nogi przed każdym lekarzem w mieście, skoro wystarczy "tylko" zmienić chłopa.

Nie odeszłam od męża. Razem wychowujemy nasze wspólne, adoptowane dziecko. Nie chciałabym nigdy być żoną innego i z nikim innym bym nie chciała wychowywać dziecka.
Mimo że minęły lata, do tej pory mam ogromny żal do tych wszystkich, którzy sprowadzili mojego męża do roli dawcy plemnika. To tak bardzo upokarzające, że nigdy mu o tym nie powiedziałam.
milA00 Odpowiedz

Powiedzieli o bezpłodności i że nie mogą mieć dzieci bo mąż jest bezpłodny to powiedzieli, ale nikt nie ma prawa wtykać nosa tam gdzie nie trzeba. A mówienie komuś, że wystarczy zmienić faceta jest wybitnie nie na miejscu lub teksty babci o byczku. Dobrze, że nic nie powiedziałaś na ten temat mężowi pewnie byłoby mu bardzo przykro. Powodzenia dla Waszej trójki.

SorryEverAfter Odpowiedz

Okropna ta Twoja babcia. I jeszcze ten mega obleśny tekst o byczku i cielątku... Jeśli w jej czasach naprawdę ludzie w ten sposób radzili sobie z problemem bezpłodności jednego z partnerów, to ja bardzo współczuję tym wszystkim ludziom, którzy najpierw zostali zdradzeni, a później pewnie często nawet się nie orientowali, że ich wybranka urodziła nie ich dziecko...
PS Gratuluję genialnego pomysłu adopcji. Natomiast mąż powinien być dumny z takiej żony, której nawet w głowie nie postało pójście za głupimi radami znajomych i rodzinki.

bazienka

taaaa a potem mierz sie z konsekwencjami jak moja przyjaciolka z ciezka choroba genetyczna, bo jej mama czy tam babcia puscila sie z sasiadem

Solange

Słyszałam, że w starożytnej Grecji (albo Rzymie nie pamiętam dokładnie) za brak potomstwa zawsze obwiniano kobiety. Jednak w jednym polis (albo wyspie/mieście) "odkryto", że czasem to mężczyzna jest bezpłodny, no ale kto by wtedy w to uwierzył? Więc otwarto "ośrodek leczenia niepłodności u kobiet", gdzie te (o ile to ich partner był bezpłodny) zostawały zapładniane przez "lekarza" i w ten sposób "cudownie leczone".

Taka ciekawostka trochę w temacie. Nie wiem na ile to prawda, tak tylko gdzieś słyszałam (albo przeczytałam). Nie traktowałabym tego jako fakt, ale jako coś w rodzaju domysłów? Plotek?

Fina

Solange w Sparcie mężczyźni „pożyczali” żony młodszym kolegom, podobnie było, gdy tylko jeden z paczki przyjaciół był już żonaty, a reszta pozostawała kawalerami. Żona jednak musiała się na ten układ zgodzić. Sparta często gorszyła inne państwa tym, ile praw i przywilejów nadawała kobietom.

Pliszka566 Odpowiedz

Przykre to wszystko ale niestety pokazuje jakie mają ludzie podejście...

ToKontoJestAnonimowe Odpowiedz

Żona - skarb.

Gro9 Odpowiedz

Eeee.... nie rozumiem. Co kogo obchodzi bezpłodność twojego męża ?? Po co o tym wszystkim ludziom którzy was znają opowiadać ?? "Cześć Aniu, pyszna herbata, a wiedziałaś że mój Zenek strzela ślepakami ?" Jeszcze mogę jakoś zrozumieć że powiedzieliście matce/teściowej. Ale znajomym ? Może jeszcze wykupisz baner na mieście ??

Mocno

Gdyby nie powiedzieli, to pewnie rodzina by ich zamęczyła domysłami przy adopcji. Mogli oczywiście mówić tylko, że nie mogą mieć dzieci, ale mądry człowiek po szkodzie.

bazienka

ale mozna powiedziec- mie mozeMY miec dzieci. bo RAZEM nie moga. nie pietnowac nikogo

justas

@Espersso Prawda.

Bulbulator Odpowiedz

A dlaczego ty faszerowałaś się hormonami i chodziłas do lekarzy skoro to mąż jest bezpłodny?

Uzytkownik404

Domyślam się, że jak nie mogli zajść, to Autorka zrobiła badania i wyszły jakieś problemy, więc myślała, że to ona jest przyczyną. Dopiero jak pomimo uporządkowania hormonów ciąży dalej nie było, to poszukali przyczyny u faceta.

zxzxzx

I o jest właśnie durne - zamiast od razu badać oboje, to faszerują babę hormonami, bo to pewnie ona "winna" i dopiero przy braku lepszych pomysłów, jak nic nie pomaga, to zauważyli, że plemnik też ma pewien udział w robieniu dzieci.

Uzytkownik404

Hmm nie wiem, jak dokładnie było w tym wypadku, ale często jest tak, że przy poszukiwaniu przyczyn problemów z zajściem wychodzą różne dolegliwości, które i tak warto wyleczyć. A ich poszukiwanie zaczyna się u kobiet, bo (z tego co wiem) statystycznie u nich częściej takie problemy występują... Po prostu kobieca gospodarka hormonalna jest bardziej skomplikowana (cykl) i do tego często narażona na dodatkowe czynniki zaburzające (antykoncepcja hormonalna, hormony w mięsie etc.)

Uzytkownik404

Dzięki za info, jakoś nigdy nie myślałam o tym, że plastik może być szkodliwy... Chyba za bardzo ufam ateistom, oznaczeniom i zapewnieniom producentów :/

Uzytkownik404

*atestom, nie ateistom, ofc 🤦

Tsukiyo Odpowiedz

Gratuluję wspaniałej postawy i adopcji :) Teoche rozumiem co czułaś...
Ja czasem czuje się trochę jak inkubator-mimo, że z moim chłopakiem nie jesteśmy nawet zareczeni i jestem dosc młoda, to już słyszałam teksty od jego rodziny "róbcie co chcecie ale jedno dziecko musi być". A ja póki co nie chce dzieci i nie zamierzam ich miec. Doradzał nawet, żeby chłopak że mną zerwał bo nie chce mu dzieci urodzić... Tak jakby to był jedyny cel życia każdej kobiety.

Nihill Odpowiedz

Kurna, przecież miłość nie wymaga posiadania dzieci, ja bym zerwał kontakt z każdym kto namawiał Cię do zdrady, a wcześniej tą osobę zwyzywał. Miłość to miłość, nie koniecznie dzieci.

sugar61 Odpowiedz

Co za rodzina...

SchwartzeMargaritte Odpowiedz

Tak sie konczy rozpowiadanie na prawo i lewo o swoim zyciu.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie