#ISxFJ
Po paru dniach pobytu okazało się, że nasi sąsiedzi są Polakami. Zaprzyjaźniliśmy się z nimi. Moi rodzice rozmawiali pijąc sobie "procenty" z dorosłymi, a ja, mój brat oraz dwóch synów państwa P. graliśmy w gry planszowe.
Nieco nudziło mi się oczekiwanie na mój ruch, więc pokrzykiwałem na innych, by się pospieszyli. W pewnym momencie do nowego kolegi starszego o jakieś 6 lat, zamiast "ruszaj się" wrzasnąłem "Twój ruch! Ruchaj się!".
Nie do końca rozumiałem jeszcze wtedy to słowo, ale zrozumiałem moją wpadkę parę lat później.
Naprawdę tak wygląda przyszłość tej strony?
Tak. Ta strona nie ma przyszłości juz od 2-3 lat
@JMoriartyy Słabe wyznania typu z Chwila dla siebie są tu teraz częstsze więc obstawiam, że nie ma już niezweryfikowanych i każdy szajs ląduje tu albo mało kto pisze więc z dwojga złego puszczają te nudne historyjki lub zmieniła się osoba co zarządzała tą stroną.
Nikt nie pisze dlatego dodają wszystko co ktoś napisze i przywracają stare wyznania.
Za dużo tu bazieńki, ruchabo i heavecośtam...
Cóż, bardziej mnie zmartwiło słowo "wydarzyła się" przez "ż" niż wykrzyczane przez dziecko "ruchaj się".
Znajomu powiedział mi, że jak miał 8 lat i był na koloniach, to napisał list do dziadków. List rozpoczął od powitania: "Drogie dziadostwo".
Ruchaj się znaczyło kiedyś ruszaj się.. To jakaś patologia zmieniła kontekst tego zdania
Po ukraińsku nadal znaczy „ruszaj się”, więc może w jakichś rejonach polski tak się nadal mówi nawet.
U dzieci to dość częste zjawisko przekręcania słów. Mój brat (wtedy lat 5/6) gdy działały jeszcze wypożyczalnie kaset- poszedł z mamą wypożyczyć film dziedziczki. Dla Pana w wypożyczalni powiedział, że chce dziewiczki 💪😅
Lepsze lapsusy robią dorośli.
Pewien człowiek z partnerskiej firmy z Niemiec napisał mail do kolegi. Chciał się popisać i rozpoczął polskim pozdrowieniem: "Skocz mi ty chuju". Listę pozdrowień wziął z niemieckiej Nonsensopedii. To pozdrowienie było tam jako polski odpowiednik "Guten Morgen".
Wow. Minus