#JhpNw

Dziś mam 17. rocznicę ślubu i jedną jedyną tajemnicę przed mężem.
Byłam kretynką.

Męża znam od 8. roku życia. Byliśmy sąsiadami, a nasi rodzice także się przyjaźnili. W każdym razie, nazwijmy go Piotr, był starszy ode mnie o rok. I gdy mieliśmy on 17, ja 16 lat... coś zaczęło iskrzyć.
Niewinnie zaprosił na pizzę, do kina. Zawsze dawał kwiatka. Czułam się zadbana.
Nie chodziliśmy jeszcze ze sobą, ale byliśmy już, powiedzmy, na etapie „coś się zaczyna”.
I wtedy odwaliłam.
Jak byłam w 3 klasie, a Piotr w 4 klasie LO (różne licea), pojechałam na wycieczkę szkolną i popłynęłam.
Byłam jeszcze wtedy dziewicą i planowałam pierwszy raz przeżyć z Piotrem, ale alkohol i hormony zrobiły swoje. Poszłam do łóżka z chłopakiem z sąsiedniej klasy. Ledwo go znałam, ot tak, jak się widzi na korytarzu w szkole. Wiem, że źle zrobiłam i makabrycznie się z tym czułam.
Dwa tygodnie później kochałam się z Piotrem i od tego czasu jesteśmy razem.
Lecz co mnie ciągle boli - Piotr wyznał mi wtedy, iż jestem jego pierwsza.
A ja skłamałam, że on dla mnie też, że on mnie rozdziewicza. Udawałam nawet ból.

Żyję tak z tym kłamstwem.
Serket Odpowiedz

Żyjesz z tym kłamstwem i nadal Cię boli, ale wyznanie prawdy po tylu latach byłoby czystym egoizmem - jedynie Tobie zrobiłoby się lżej.

Ostrzenozeinozyczki

Uwielbiam takie przemyślenia :D Przeważnie posługują się nimi ludzie, którzy sami nie potrafią naprawić swoich kłamstw i usprawiedliwiają się nadając swojemu tchórzostwu jakieś heroiczne cechy.

Serket

Ostrzenozeinozyczki za bardzo się rozpędzasz oceniając mnie na podstawie komentarza, którego najwyraźniej nie rozumiesz. Zastanów się jaka byłaby motywacja do wyznania prawdy teraz. Uświadomienie partnera? Czy może jednak potrzeba zrzucenia z siebie poczucia winy połączona z nadzieją, że usłyszy słowa wybaczenia (czyli wspomniane przeze mnie pobudki czysto egoistyczne)? Osobiście wydaje mi się, że to jedynie mąż otrzymałby cios po latach. Pewnie nie zostawiłby żony i w taki sposób byłby jedynym poszkodowanym tej wspaniałomyślnej prawdomówności. Następnym razem zamiast kreślić profil psychologiczny na podstawie jednego komentarza polecam Ci patrzeć nieco szerzej. Nawet jeżeli Twój punkt widzenia jest całkowicie odmienny.

Ostrzenozeinozyczki

@Serket
Tak prawdę mówiąc całą tę sytuację z wyznania uważam za dość błahą i nawet o niej nie myślałem pisząc komentarz. Prawda bywa przykra i to fakt, że ludzie różnie na nią reagują. Po prostu rozłożyło mnie stwierdzenie "wyznawanie prawdy po latach jest egoizmem". To wręcz brzmi niczym atak i potępianie odwagi do naprawiania swoich błędów, w celu przyzwalania na zachowanie słabe i żałosne. Nie piszę tego na podstawie wyznania, albo żeby Ciebie prześwietlić. To mój ogólny pogląd
@Postac
Nie wiem co by to zmieniło. Z tego co widać nawet autorka nie zna swojego męża na tyle, żeby przewidzieć sytuację. Albo zna i dlatego boi się sprostować to kłamstwo. Niektórzy woleliby żyć w złudnej iluzjii. Ja osobiście wolę czerwoną pigułkę i otworzenie oczu. Sam wiele wybaczałem i wiele też mi zostało wybaczone. Nie wyobrażam sobie dowiedzieć się prawdy np. z trzeciego źródła. Z własnego doświadczenia wiem, że wtedy jest jeszcze gorzej.

3timeilosepassword

Ostrze, dokładnie. Moim zdaniem prawda jest po prostu właściwym wyborem, nieważne, że boli. To nie burzenie porządku, jak niektórzy twierdzą, ale właśnie przywracanie rzeczy do normalnego stanu.

Ebubu

#3time...
Masz prawo do swojego zdania i posiadania swoich zasad.
Inni też. Ja bym chyba odpuścił - to tylko niepotrzebny ból i pretensje o co coś, co już nie ma większego znaczenia. Piszę o sytuacji, a nie o wyrzutach sumienia - te można jednak ukoić innymi metodami... są psychoterapeuci(sądzę że ze 2h wystarczyły by poukładać sobie w głowie, lub zdecydować się na o"czyszczenie"), jest spowiedź, czy rozmowa z księdzem...

Selevan1

Ostrzenoz, 100 racji. Związek w którym coś takiego musisz ukrywać przez 17 lat.. :/

MalaDurnaFarbowana Odpowiedz

Nie mów mu bo i po co?Zniszczysz tylko waszą relacje, a to i tak nie miało znaczenia. Ja bym nie chciała wiedzieć.

Hvafaen

Smutne musisz mieć życie, że dla odrobiny szczęścia wolisz żyć w kłamstwie.

ohlala

@Hva

Czy ty w ogóle widziałaś, co piszesz? 😂

MalaDurnaFarbowana

Hva tak wiele chciałaby Ci napisać w odpowiedzi, że aż boje się stracić wątek. Po kolei więc
1 Nie znasz mnie nie oceniaj
2 Jeśli mnie oceniasz to Ci nie będę dłużna-sądząc po ilości Twoich komentarzy (i treści) Twoje życie jest baaardzo wesołe
3 Napisałam tak, ponieważ jestem dużo starsza i z doświadczenia wiem, żeby nie przejmować się głupotami -życie jest za krótkie.
4 Co rozumiesz przez odrobinę szczęścia? Mój związek trwa 21 lat to coś więcej niż odrobina szczęścia.

Hvafaen

W takim razie może po prostu nie opłaca się znać prawde by zniszczyć 21 lat związku. Prawda i zaufanie w związku to podstawa, bez tego nie ma nic. Nie wyobrażam sobie takich tajemnic, ale czym dłuższe związki i starsi ludzie tym mniej się przejmują.
Sądząc po ilości moich komentarzy często zapominam wziąć ze sobą książkę na przerwy w pracy i do komunikacji miejskiej oraz mam szybki internet i szybko piszę ❤️ A i często nie mogę zasnąć. Nie miałam na celu ciebie urazić, naprawdę. Szanuje to, że jesteś bardziej doświadczona, ale uważam, że każdy ma prawo wyboru czy chce nadal kontynuować związek z osobą, która dopuściła się tego co ukrywa. Ta tajemnica jest całkiem niegroźna akurat.

rutabo

Jaka relacje? Budowana na kłamstwie? Pusciła się z jakims typem i bezczelnie kłamie. Oczywiście o takich rzeczach nie mówi sie niepytanym, tylko po co kłamac?

PiratTomi

Właściwie to nie puściła, tylko uprawiala seks. W dodatku nie była w związku, więc nie mogła zdradzić chłopaka.
Boruta, czemu bierzesz udział w dyskusjach, które nigdy nie będą ciebie dotyczyć (relacje damsko-meskie*)?
*nie jesteś w żadnym procencie męski i nie masz szans na związek z kobietą. Mama się nie liczy, bo ona utrzymuje z tobą kontakt z poczucia winy.

rutabo

@PiratTomi Nie sądź innych po sobie feminazistko. Schudnij, weż sie za siebie, pocwicz troche, chwilowo sa baseny otwarte. Jak masz szpetną twarz to do kosmetyczki i makijazystki. Zobaczysz kogoś jeszcze złapiesz. Jest sporo simpów, ci nie sa wybredni.

MalaDurnaFarbowana

Hva- napisałam to bo do dziś nie wiem czy nie byłam tą stroną zdradzaną na samym początku. Poczułam się wiec uprawniona do wyrażenia własnego zdania. Nigdy się nie dowiedziałam, a po latach podjęłam świadomą decyzje, że nie chce wiedzieć. Oczywiście już później poza tą jedną sytuacją, nie miałam żadnych podejrzeń co do wierności mojego męża-bo inaczej to nie miałoby sensu-prawda?Masz rację z wiekiem, przynajmniej u mnie przesunęły się granice. Kiedyś też byłam radykalna w swych poglądach.A jak nie możesz spać to czasem możesz wziąć Apap noc-przy rzadkich trudności z zasypianiem pomaga. Jeśli te problemy mają charakter przewlekły to musisz iść do lekarza po jakiś konkret.

Oretyrety Odpowiedz

Ojejuniu, rzeczywiście prawdziwy dramat.
Wartość nadrzędna kobiety, dziewictwo. Średniowiecze.
Powiedz mu prawdę przy kieliszku wina albo nie, to bez znaczenia, tylko przestań przykładać wagę do czegoś takiego, jak dziewictwo, bo to żenujące. Kobieta jest wartościowa albo i nie, ale nie z uwagi na bycie lub nie bycie dziewicą.

3timeilosepassword

Nie chodzi o wartość dziewictwa, tylko o to, że go okłamała

Anonimowane

Może nawet uważać, że zdradziła, skoro się spotykali już od jakiegoś czasu.

Kotkot

Okłamała jak miała 16 lat, prawdopodobnie pod presją czucia się winna, wyrzutów sumienia wobec samej siebie... Jak ktoś jako nastolatek nie zrobił/powiedział czegoś ultra debilnego niech pierwszy rzuci kamieniem

Hvafaen

Nie chodzi o dziewictwo, a zdrade.

JMoriartyy

Hvafaen jest jasno napisane, że jeszcze nie byli wtedy razem. Autorkę męczy raczej kłamstwo.

Hvafaen

Czyli randkując z kimś można do dnia, w którym zostajecie parą sypiać z innymi? Dwa tygodnie później uprawiała seks z Piotrem czyli byli bardzo blisko.

JMoriartyy

Ja uważam, że to jest coś co trochę zależy od relacji. Jeśli jest niezobowiązująca, przynajmniej w tym momencie, to dlaczego nie? Równie dobrze ta druga osoba może nie mieć co do ciebie poważnych intencji.

Hvafaen

Takie, życie własnym życiem byle nie mieć nadzieji na związek z drugą osobą i nie zostać tym, który czekał, a został wystawiony jest dziecinne.
Autorka nie bez powodu boi się powiedzieć prawde, dlatego sugerowałabym, że dla obu było to poważne.

rutabo

Nie dziewictwo tylko mówienie prawdy. A druga sprawa, tego przypadku nie dotyczy oczywiście, kazdy powinien miec wiedze czy jego partner nie był lokalna spluwaczką. Chyba mało kto chciałby sie wiazać z lokalna flanela albo latawcem.

Hvafaen

Dlatego nie masz dziewczyny rutabo? Rozumiemy.

Zobacz więcej odpowiedzi (9)
Waniliowabeza Odpowiedz

No nie skłamałaś! Byl twoim pierwszym z miłości. 😋
Jesli kobieta straci dziewidztwo z wibratorem, to czy to sie liczy?

Hvafaen

Hahaha, nie.

AntekBezMajtek

To zależy czy ma baterie

Corazwiecejpustki

Przypadek na rozkmine zaawansowana:
Co jesli wibrator obslugiwala kolezanka?

Hvafaen

Sam sobie odpowiedziałeś „ty tylko koleżanka”, pf.

Selevan1

No nie, zupełnie nie skłamała. Za chwilę dojdziemy do tego, że Piotrek to ogólnie powinien się cieszyć, bo koleżanka trochę poćwiczyła przed seksem z nim. :)

Vito857 Odpowiedz

Po tylu latach nie warto do tego wracać. Jesteście 17 lat po ślubie, żyjecie ze sobą w zgodzie... A że akurat on cię nie rozdziewiczył - jakie to ma teraz znaczenie?

PiratTomi Odpowiedz

I wy wierzycie, że napisała to dorosła osoba, a nie np. kolokwium (tatacorki itd) lub jakaś nastoletnia dziewczyna, której się nudzi w życiu?

Selevan1

Trochę smutne, aż tak kogoś nie lubić żeby tworzyć kolejne fejkowe konta i nimi obrażać.

Imaginarium

Dla mnie też to brzmi jak opowiastka nastoletniej dziewczynki

parohot Odpowiedz

I dla tego masturbacja jest ok, gdyby se nie wpajalo ze to grzech ze to to tamto, to wiele osob by nie mowilo ze hormony I alkochol…
ogarnij sie to bylo 17 lat temu, - to nie pomoze ale moze namieszac

tramwajowe Odpowiedz

po 1. Zrób sobie postanowienie wielkopostne: zero kłamstw. I obserwuj ile kłamiesz codziennie.
po 2. Mam podobny staż małżeński i kompletnie nie myślę o tym co było wcześniej. Czasem coś wspominam, ale takie 'żyć z tym faktem', to w ogóle nie mieści mi sie w głowie. To jak przed naszą erą. Przeżyliśmy kilkanaście lat razem, mnóstwo fajnych i trudnych chwil, ważnych!
To wyznanie uświadomiło mi (nam), że nie żyjemy aż tak zamierzchłymi czasami.

Hvafaen Odpowiedz

Żyj z tym kłamstwem i nie pij więcej. Gratuluję okropnego pierwszego razu- z byle kim, byle jak i w dodatku zdrada 😂 Najmądrzejsza to ty nie byłaś.

JMoriartyy

To jest okropny pierwszy raz tylko jeśli się tak uważa. Ja nigdy więcej nie spotkałam się z facetem, którym straciłam dziewictwo (aczkolwiek było to planowane) i wcale nie żałuję, było super.

Hvafaen

To było planowane i chciałaś to zrobić. Ona zrobiła to tylko dlatego, że była pijana w dodatku na wycieczce i to była zdrada. Twój pierwszy raz nie ma porównania z tym, bo to dwie różne rzeczy.

JMoriartyy

Żeby było jasne- potępiam zdradę i uważam, że to najgorsze, co można zrobić partnerowi. Ale jeśli nie jesteś w związku to nie jest zdrada.

Hvafaen

Rozumiem, że tak uważasz. Ja jestem trochę hipokrytką, bo tak jak autorka przed wejściem w związek kręciłam z innym (nie wiedziałam, że to z moją wtedy randką będzie poważne), ale gdyby on coś takiego zrobił byłabym zazdrosna🙄 Przyznaję się do hipokryzji. Dlatego rozumiem, że niektórzy uważają jak ty, a inni inaczej.

Selevan1

Aaa no skoro napisała że nie była w związku to nie zdrada. Ciul że dwa tygodnie później już uprawiali seks, ale 14 dni wcześniej to nawet nie zaczynali być w związku!

Imaginarium Odpowiedz

Ciężko uwierzyć, że jesteś dojrzałą kobietą po prawie dwóch dekadach małżeństwa. Brzmisz jak nastolatka żądna atencji, która na siłę wymyśla "dramatyczną" historię z życia.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie