#JohUG
Pewnego wieczoru, kończąc już zmianę, zaczynam sprzątać na biurku, chować wszystko itd. Dumna z siebie, że uwinęłam się tak szybko, bo została mi jeszcze chwila, żeby poprzeglądać internet w celach prywatnych. W pewnym momencie wyrwał mnie krzyk kilkunastu osób dobiegający z basenu, patrzę na kamerę i widzę panie uciekające przed wielką, plastikową elektroniczną klapą zamykającą basen.
Okazało się, że niechcący nacisnęłam przycisk do zamykania basenu podczas sprzątania biurka. Na szczęście nikomu nic się nie stało, poza najedzeniem się strachu.
Jeśli któraś z pań to czyta, to bardzo przepraszam za zbędną adrenalinę i tak, to byłam ja, nie awaria :D.
PS Jeszcze mnie nie wyrzucili.
Prawie jak początek nisko budzetowego horroru
12 feet deep
ja to już bym raczej nie poszła na ten basen. ta scena kojarzy się z horrorem jak ktoś trafnie zauważył, a ja jestem cykor ;)
O dziwo nikt nie zrezygnował z zajęć i dalej dzielnie chodzą, a skończyło się na śmiechu :)
Jak ja bym chciał to zobaczyć! Swoją drogą dosyć to niebezpieczne, przez głupią nieuwagę mogło się komuś coś stać.
Po tym wyznaniu moga wyrzucic. Wiele osob czyta anonimowe, a sytuacja raczej nie zdarza sie zbyt czesto, mozna posklejac fakty jesli ktos byl swiadkiem tego zajscia lub ktos z kierownikow. Nie napisalabym takiego wyznania wiedzac, ze dalej pracuje w miejscu "popelnienia zbrodni".
Szefostwo mogło nawet nie wiedzieć o zajściu. Możliwe, że jedynie autorka i panie z aerobiku wiedzą , co się stało.
Natomiast teraz mogą już wiedzieć.
Już od początku wiedziałam, że tak będzie. :D
Ja myślałem, że zgasiła światło
Jak głęboki jest tenże basen? :P
Dziękuję autorko za nową fobię XD
Jest może nagranie tego w internecie? Chętnie zobaczę
Na miejscu mogłaś przeprosić xD
No raczej przeprosiła. Ale wtedy powiedziała, że to była awaria. Dopiero teraz, anonimowo, przyznała, co tak naprawdę się stało.