#LJ3cW
A przynajmniej tak myślałem, do czasu gdy pierwszy raz nocowałem w domu rodziców mojej dziewczyny.
Jako że z dziewczyną spotykałem się już jakiś czas, to jej rodzice usilnie namawiali nas na wspólną u nich wizytę. Co tydzień wspominali, że chcieliby mnie poznać, nie mogli się doczekać spotkania, byli ciekawi, kogo wybrała ich jedynaczka. W końcu postanowiliśmy do nich pojechać. Przyjechaliśmy, zapoznaliśmy się, kolacja, jakiś alkohol (niedużo, bo pierwsze wrażenie ma znaczenie). Ogólnie miły wieczór, ale przed północą poszliśmy z dziewczyną spać, bo kilka godzin jazdy nas wymęczyło.
Nie wiem, czy to stres czy alkohol, ale podobno w środku nocy poszedłem do salonu, wyminąłem siedzącego w fotelu ojca dziewczyny, który oglądał coś w telewizji, podszedłem do stojącej na meblach szklanej misy, przyklęknąłem i się odlałem... Ponoć jej ojciec coś do mnie gadał, ale ja nic nie słyszałem, nie reagowałem, nawet nie pamiętam tej sytuacji.
Rano dziewczyna została poinformowana o moim nocnym wyczynie, a że nie wiedziała o moim lunatykowaniu sprzed lat, to mocno się tłumaczyłem. Powiedziała o wszystkim swoim rodzicom, a ja czerwony na twarzy przeprosiłem. Niby zrozumieli, ale atmosfera przy śniadaniu i tak była przyciężka. Krótko potem stamtąd wyjechaliśmy, a rodzice dziewczyny przez długi czas mnie nie zapraszali.
Najlepsze, że teraz, kilka lat później, mój teść ze śmiechem opowiada na imprezach rodzinnych, jak to wlazłem do salonu i odlałem się w kryształ podczas swojej pierwszej u nich wizyty, a ja lekko zażenowany tego słucham. Ale to i tak równy gość ;)
Niech da minusa, kto nigdy nie postawił klocka pod choinką.
<minus>
minus
Plus! Co roku stawiam klocki LEGO pod choinką!
ok, a te kilkanaście plusów pod twoim komentarzem znaczy, że te osoby to... a, nieważne....
Sennowłóctwo, z tego co pamiętam, może się uaktywnić po wielu latach przez jakiś stres.
Bardzo równy gość, tylko tak hobbystycznie lubi poniżać i wyszydzać innych.
Od razu poniżać i wyszydzać... wypominać, droczyć się, zawstydzać.
Wyobrażając sobie tą sytuacje w salonie zacząłem sie śmiać :) ja kiedys bedac w 2-3 klasie podstawówki wstalem i poszedłem do łazienki, otworzyłem drzwi od pralki i zacząłem tam lać. Dopiero w połowie uświadomiłem sobie co ja robie. Najlepsze, ze w środku już czekaly ubrania na pranie :) dobrze, że to byla jednorazowa akcja 😉
Równy gość ale mógł się obawiać że dziecko odziedziczy złe geny. Bo to może być dziedziczne.
Bez jaj
Co 😅 ja lunatykuje od arytmii od chyba zawsze. Mam prawie 30lat, niemal co noc mam jakieś epizody. Nikt w rodzinie nie lunatykował, tak samo jak nie ma problemów z sercem.