#Mojgi
Od początku: w dzień moich urodzin zarezerwował stolik w restauracji. Do której nie dojechał, ponieważ wspierał swoją siostrę na 14 egzaminie na prawo jazdy. Sylwia zdała i poszli świętować i zapomniał o tym. W nagrodę za to, że Sylwia jest już kierowcą, dostała od niego piękny naszyjnik od znanego jubilera.
Nie, nie jestem materialistką, ale z okazji urodzin nie dostałam nawet kwiatka...
Kolejna sytuacja: zdecydowaliśmy, że zanim zaczniemy starać się o dziecko, odłożymy trochę pieniędzy, żeby mieć jakieś zabezpieczenie na przyszłość dla naszego malucha. Pewnego dnia będąc w pracy mąż zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie mam nic przeciwko, żeby za pieniądze na dziecko kupił siostrze samochód, no bo znalazł dobrą okazję, a jej na pewno się przyda. Zdenerwowałam się, ale on i tak postawił na swoim.
Historia z ostatnich kilku dni: okazało się, że Sylwia jest w ciąży, w ciąży z facetem po 40., poznanym przypadkowo w klubie. Co na to mój kochany mąż? Że powinna wprowadzić się do nas, będzie miała dużo miejsca, no bo nie może siedzieć na garnuszku rodziców z dzieckiem. A co więcej - zadeklarował jej pomoc finansową, a ja zawsze mogę zrezygnować z pracy i pomóc jej w wychowaniu dziecka (!).
Rozumiem, że to jego jedyna siostra i że trzeba pomóc, ale chyba należy znać granice!
Właśnie wyprowadziłam się do swoich rodziców, dopóki sytuacja się nie zmieni.
Nie wiem, czy jest sens walczyć o to małżeństwo, mimo że bardzo go kocham.
Wyznanie dodane dawno temu. Ciekawe, jak potoczyła się dalej ta historia
Wyznanie z dawno temu, ciekawa jestem jak potoczyły się losy autorki
A może to jego dziecko?
Masz rację, należy znać granice, a one tu były już przekroczone. Też nie wiem, czy warto walczyć, nie znam sytuacji, ale ja nie zaufałabym już po takich akcjach. Można pomagać, ale nie kosztem siebie i swojej relacji. Cringe.
Jeśli to nie jest podkoloryzowane, to naprawdę jest to dziwne.
Sweet home Alabama
A czemu to akurat Ty masz rezygnować? Jego pomysł to niech on jej pomaga.
na początek klasycznie dla frustratek.:
- nie jest ciebie godzien
- jeszcze jest twoim mężem?
- skrzywdził cię
- to jeszcze razem mieszkacie?
- miej honor
- przeprosił cię chociaż?
- prawdziwy facet (wszystkiemu winien)
- skrzywdził cię
- rozpłacz się i wymuś prezent albo cokolwiek za co on zapłaci
- idź na terapie
Jaki piękny ból dupy u autorki bo bankomat się popsuł i musiała się do mamusi wyprowadzić:))))
Nie wracaj pijawko do domu, siedź u mamusi:)).
Ciekawy jaki jest procent zarobionych przez ciebie pieniędzy we "wspólnych" pieniądzach.
Pewnie 100% wspólnych pieniędzy facet zarobił bo ty masz wydatki:)))
Nie walcz o to małżeństwo, to nie ma sensu.
Jesteś tylko kolejną pijawką która przyssała się do portfela faceta i jak się strumyczek grosiwa skończył albo NIE DAJ BOŻE skierował w inną stronę to od razy rozwód:)))))
Uhu, chyba skrzywdziła Cię jakaś kobieta i wylewasz teraz swoje żale. Wyobraź sobie że nie wszystkie takie są :))))) I to Ty w tym momencie wychodzisz na frustrata ;)
dotknąłęm czułęgo tematu jakim są wyciągane od faceta pieniądze?
Dokładasz się do rachunków w restauracji czy pozwalasz aby dżentelmen zawsze płacił albo zapominasz karty?:))))
Stary numer:)) on i tak zapłaci a w nagrodę cycka pokażesz:)))) bo to najważniejsze:))) a hajsiornia w kieszeni zostaje:)))
Aaaa, psychol i mizogin kociambe.... Wypierdalaj
Ja pierpapier, czasem się zastanawiam jak tacy ludzie jak kociambe wyglądają i jak żyją na co dzień. Co ich tak skrzywdziło, że tak się produkują na jakichś portalach, z tak wielką pewnością, że wszystko z nimi w porządku XD cokolwiek to jest, współczuję
sama wypierdalaj Jezycjada:))) - boisz się, że twój facet to przeczyta (o ile go masz) i przejży na oczy?:)))))
Czy mamusia uczyła, że trzeba doić kasę i tak cię rozsierdza, że się z tym nie zgadzam:))))???
ani jeden facet nie napisał za to Gienie dostał bólu dupy momentalnie:))) coś w tym jest:)))
Po prostu większość facetow zamiast z tobą rozmawiać wolałaby dać Ci w mordę...
kociambe, wyobraź sobie że mój facet ani razu nie zapłacił za mnie w restauracji chociaż nalegał :))) nawet do czynszu i wszelkich opłat się dokładam ;)) szokujące, nieprawdaż? cycka nie pokazuję w nagrodę, bo seks to nie nagroda, a coś zupełnie normalnego w związku :)) nie dziwię się że jakaś laska cię źle potraktowała :)))
@kociambe Może żaden nie chce dyskutować z takim tępym mizoginem, który ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem i co wyznanie kopiuje z notatnika ten sam "pakiet" porad od sfrustrowanych Gień, bo to nie ma sensu?
Cystof i Przynajmniej:)) może kiedyś prawdziwa kobita w życiu wam się pojawi.
A na teraz to trzepanie kapucyna i przytakiwanie nieznajomym frustratkom na tej stronie:))))