#NLdZO

Spotykałam się kiedyś z psychologiem. Im dłużej to trwało, tym bardziej zaczęłam dostrzegać, że facet się wywyższa, nie pamięta, co mówiłam mu kilka dni temu, próbuje mnie oceniać i niejeden raz po rozmowie z nim czułam się gorzej.
W końcu miarka się przebrała, jak usłyszałam, że skoro nie zamierzam awansować i piąć się po szczeblach kariery, to mnie to wyklucza z rynku pracy.
Powiedziałam, że widać, że lubi dogryzać innym, żeby leczyć swoje kompleksy i jeśli tak postępuje z pacjentami, to mogę im tylko współczuć. Oczywiście stwierdził, że ja go źle zrozumiałam, a on się po prostu martwi. Wtedy do mnie dotarło, że to zwykły toksyk. Nie dałam się przekonać i zerwałam kontakt. Dzięki temu zrozumiałam, że to, że ktoś ma taki zawód, nie znaczy, że będzie tworzył zdrowe relacje.
Domandatiwa Odpowiedz

W tym wyznaniu bardzo oceniłaś byłego partnera, równocześnie zarzucając mu, że ocenia. W zdaniu o Twoim współczuciu dla jego pacjentów była agresja. Nie mówię, że nie miałaś prawa tak odpowiedzieć na wypowiedź, którą odebrałaś jako agresywną, ale wskazuję, że robisz to, co zarzucasz drugiej osobie.

Dziwi mnie, że ludzie po rozstaniach tak łatwo określają byłych partnerów jako toksyczne osoby. Każdy człowiek ma jakieś zachowania, które są trudne dla otoczenia, i jeśli ma się ochotę, nazywa się te zachowania toksycznymi. Prawdopodobnie każdy człowiek ma też jakieś zalety.

Oczywiście, dyplom z psychologii nie gwarantuje, że absolwent jest dla otoczenia lepszy niż przeciętny człowiek, podobnie jak dyplom żadnego innego kierunku lub kursu.

Jeśli będąc bez niego, jesteś szczęśliwsza, niż byłaś z nim, to gratuluję decyzji o rozstaniu i szczerze życzę Ci powodzenia w dalszym życiu.

MaryL

Nie, nie robi tego samego co on! Oceniła go na anonimowej stronie, po rozstaniu, kiedy miała już go dość. On ją oceniał i się wywyższał wielokrotnie podczas związku. Zresztą podała więcej powodów, zapominał co mówiła, podcinał jej skrzydła. Dziwne podejście, ktoś się czepia cały związek, a jak raz mu się odetniesz przy rozstaniu, to od razu stawia was na równi?

Econiks Odpowiedz

Nie bez powodu krąży stereotyp, że na psychologa czy psychiatrę idą ludzie, którzy sami mają problemy psychiczne.

Dragomir Odpowiedz

W sumie to powiedział prawdę.

MaryL

W czym powiedział prawdę? Jestem senior devem i nie zamierzam awansować, bo by się musiał zmienić charakter mojej pracy (więcej zarządzania, mniej pisania kodu) i jakoś nie czuje się wykluczona z rynku pracy, wręcz przeciwnie. Nie dajmy się zwariować, niech każdy robi co lubi, a nie jakieś gonienie króliczka, ciągle więcej i więcej.

katrina891 Odpowiedz

Ciężko oceniać relacje prywatne, ale psycholog na pewno musi być obiektywny. Ma tylko pomóc pacjentowi zrozumieć w czym tkwi problem i co powinien zmienić. Ocenianie i krytyka są niedopuszczalne.

Dragomir

W pracy tak, poza nią powinien mieć jakieś zdanie.

Czaroit Odpowiedz

Znałam dziewczynę, którą jej boski chłopak- znany psycholog bił. DLA JEJ DOBRA!
Żeby była spokojna, gdyż twierdził, że jak jej nie bije, to ją nosi. Parę ciosów i się dziewczyna uspokajała na kilka dni, bo bała się przy nim nawet oddychać.
Kochany taki, się poświęcał dla niej, rączki sobie z jej powodu nadwyrężał...

Psychopaci, narcyzi, socjopaci, sadyści są wszędzie. I jest ich o wiele więcej, niż zwykły człowiek byłby skłonny przypuszczać. A wielu z nich wybiera sobie na specjalizację psychologię i psychiatrię, bo te zawody dają im poczucie wyższości i władzy nad innymi.

Losy Odpowiedz

A może chciał dla Ciebie dobrze? Odebrałaś to jako przytyk, bo poczułaś się niesfojo z jego uwagą, a przecież miał w pewnym sensie rację. Stojąc w miejscu i się nie rozwijając w zawodzie faktycznie jesteś w pewnym sensie wykluczona z rynku pracy.

Dragomir

A to "niesfojo" nie dało Ci po oczach?

Losy

Niestety nie - człowiek naczyta się takich głupot w internecie i później sam byki powiela. I cóż mogę żec? Jest mi z tym nieswojo :)

Dragomir

No jeszcze gdybyś "rzekł", to by było super :)

Dodaj anonimowe wyznanie