#Q4PSv
Jestem trzy kilometry przed domem, dzwoni znów roztrzęsiony brat, mówi, że muszę szybko wracać. Pytam, co się stało. Mówi, że dzwonili właśnie ze szpitala, w którym od kilku dni była jego matka, że zmarła w trakcie operacji.
Wróciłem. Musiałem powiedzieć babci, że dziś straciła nie tylko męża, ale i córkę. Zabierałem się do tego godzinę...
Powiedziałem... Cały czas mi się kraje serce. Babcia płakała jak mała dziewczynka. Stara kobieta, skurczona wiekiem i ciężarem doświadczeń, a ja zobaczyłem w niej bezbronną, małą dziewczynkę.
Musiałem to komuś powiedzieć, wybaczcie, że padło na was...
Przykro mi. Trzymaj się
To bardzo smutne... Przykro mi. Koło życia. Babcia okazała się długowieczna.
No niestety. Jak ktoś żyje ponad sto lat będzie widział jak umierają jego dzieci.
Wyrazy głębokiego współczucia. Tak naprawdę nie wiem co można by ci powiedzieć żeby cię podnieść na duchu. Moja mama ma 49 lat. I w 2020 straciła oboje rodziców i męża (tato miał lat 50). Cała rodzina jest w kompletnym szoku, niedowierzaniu i dole. Nikt nie może mi powiedzieć nic co mnie pocieszy, a muszę być silna dla mamy i brata. Więc mnie więcej wiem jak się czujesz. *uściski*
Tak jakoś dziwnie niejednokrotnie jest, że nieboszczyk ciągnie kogoś za sobą.
U mnie było podobnie. Pierwsze zmarł mój dziadek, a tydzień po pogrzebie jego syn stracił przytomność i zabrali go do szpitala, ale wtedy babci nic o tym nikt nie mówił, a powiedzieliśmy dopiero po 4 dniach jak wujek zmarł w szpitalu
Bardzo mi przykro, przesyłam wirtualne uściski.
Ludzie odchodzą ale to jak odeszli zostaje na zawsze. Moje kondolencje towarzyszu
Przed śmiercią wszyscy jesteśmy nadzy.
Współczuję babci i Tobie z całego serca.
Trzymaj się...