#R7TOa

Skończyłam prawo i zostałam adwokatem, bo oczekiwali tego moi rodzice-prawnicy. Nienawidzę tej roboty i tych gnojów, których muszę bronić. Za każdym razem na sali sądowej mam ochotę wrzeszczeć coś w stylu „to on ukradł, wsadźcie go do pierdla”. Mam wrażenie, że jestem coraz bliżej, by to rzeczywiście zrobić.
snowhater Odpowiedz

to może rzuć robotę, której nienawidzisz, odetnij się w końcu od wpływu rodziców, bo masz pewnie grubo ponad 20 albo nawet 30 lat skoro już samodzielnie bronisz na sali sądowej, i zacznij żyć własnym życiem i rób to co lubisz

bazienka

ano dokladnie, realizuj sie w czyms innym, albo zrob inna aplikacje np. notarialna, radcowska itp.

Ryso

Jak to? Mieć swoje własne życie?? Przecież najlepiej zmarnować życie w cierpieniach dla innych XD

NesquikBoi

"bo tak chcą rodzice"

peztka Odpowiedz

Tak to jest, kiedy poświęca się swoje życie na realizowanie ambicji innych.

pozbawiony Odpowiedz

Przejdź do rozwodów, tam dopiero zobaczysz cyrk :D

wandea Odpowiedz

Zmień adwokaturę na prokuraturę.

epione Odpowiedz

Ja sugeruję abyś pomyślała o pracy w jakiejś fundacji, pomagającej ofiarom np: maltretowanym kobietom czy ofiarom gwałtów. Prawnik może pomagać, u mnie w pracy jest pan prawnik na etacie, który może nie zarabia kokosów ale za to pomaga rodzinom osób niepełnosprawnych w różnych sprawach.
Nie skreślaj tylu lat nauki znajdź swoją niszę gdzie się odnajdziesz.

mamyczas Odpowiedz

Cóż, nie każdy nadaje się do reprezentacji osób w sprawach karnych. I nie mówię tu o przygotowaniu merytorycznym, bo jeśli ktoś chce, to stosunkowo szybko nauczy się zawodu, ale o pewnych skrupułach. Obecnie jestem na V roku studiów prawniczych, i na praktykach pomagałem pracować przy naprawdę paskudnych sprawach takich jak gwałty, morderstwa czy zorganizowane grupy przestępcze i osobiście nie mam z tym problemu, bo dla mnie oskarżony przede wszystkim jest klientem, nawet jeśli wiem, że coś zrobił, to i tak muszę zbierać materiały, aby go bronić, bo taka jest powinność adwokata. Doradziłbym ci ewentualną zmianę specjalizacji np. powiedzmy na stałą obsługę przedsiębiorców czy inne niezwiązane z prawem karnym sprawy, ale jeśli przynajmniej częściowo nie wyzbędziesz się skrupułów, to w mojej opinii pozostaje ci jedynie zmiana zawodu, bo jak mi kiedyś z uśmiechem powiedział jeden z aplikantów "my zazwyczaj nie bronimy niewinnych".

EeeMacarena

Pytam z czystej ciekawości... jak dajesz radę bronić gwałciciela czy mordercy, który wiesz, że jest winny? To znaczy rozumiem, że to klient, ale na ogól na sali siedzi ofiara, czy jej rodzina, tak?
To brzmi okropnie. Takie zezwolenie na zbrodnie.

aceofspades

Mi się wydaję, że jeśli wiadomowym jest, że ktoś jest winny, to znaczy, że jest przeciw niemu wystarczająco dowodów i nawet najlepszy obrońca nie będzie w stanie takiej osoby wybronić.
Jeśli nie ma wystarczająco dowodów, to nie można mieć pewności, że dana osoba jest winna.

mamyczas

EeeMacarena sprawy takie jak gwałty często prowadzi się na wniosek ofiar za zamkniętymi drzwiami bez publiczności, chodzi o ochronę dobra ofiar. Sam jeszcze nie reprezentuje, bo jestem jeszcze na studiach, a reprezentować można profesjonalnego pełnomocnika bodajże dopiero po 6 miesiącach aplikacji czy to radcowskiej czy adwokackiej, natomiast wiele razy miałem do czynienia z ofiarami czy przestępcami. To, że ich bronię nie oznacza, że popieram, to co zrobili, ale prawnik zwłaszcza na początku kariery, jeśli nie ma jeszcze wyrobionej pewnej renomy nie może sobie pozwolić na wybrzydzanie. Czy obrona jest zezwoleniem na zbrodnie? Każdy ma prawo do rzetelnego procesu, niezależnie od tego, co, jak, gdzie i kiedy zrobił.

@aceofspades co do zasady masz rację, ale tylko co do zasady, bo są różne sposoby na przeciąganie procesu w nieskończoność czy nawet udowodnienia niewinności. Natomiast jeżeli nie da się walczyć o niewinność, to trzeba walczyć o niski wymiar kary, bo można nazwać sukcesem sprawę, gdzie np. prokurator żąda za podstawowy typ zabójstwa z art. 148 par. 1 kary 25 lat pozbawienia wolności, a po argumentach obrony sąd wymierza najniższy wymiar kary czyli wyrok 8 lat pozbawienia wolności (pomijam kwestie szczegółowe, jak ewentualna możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary).

aceofspades

To, że niesprawiedliwie niskie wymiary kar są na porządku dziennym niestety wiem, wymiar sprawiedliwości oczywiście nie działa zawsze tak pięknie, jak to opisałam wyżej.
Jedną z najstraszniejszych historii jakie kiedykolwiek słyszałam, to sprawa Junko Furuty i to, jakie kary dostali jej oprawcy.

PrzezSamoH

A ja jakoś nie mogę podejść życzliwie do obrońców gwałcicieli, pedofili, morderców. Niby praca jak każda inna, ale świetny prawnik może wywalczyć niski wymiar kary dla bydlaka, który po wyjściu zrobi to samo.

izka8520

@mamyczas ja bym odpowiedziała, że skoro wiemy kto jest winny i tak dalej, mamy pełne dokumentów akta to po prostu bronisz w sensie negocjujesz wyrok. Skoro i tak zapadnie to starasz się o najniższy dla swojego klienta

StasiuPetarda

A to nie jest tak, że klient też może ci się po prostu przyznać do winy? Ale przed sądem nie ma zamiaru się przyznawać, czy wtedy prawnika obowiązuje tajemnica i nie może nic z tym zrobić? Jeśli nie ma wystarcxająco dużo dowodów żeby go skazać

mamyczas

@izka8520 wszystko zależy od stanu faktycznego, zwłaszcza że dowód dowodowi nie jest równy, więc nawet duża ilość potencjalnych dowodów może nie mieć znaczenia, jeśli można łatwo je obalić, natomiast czasem wystarczy jeden, żeby udowodnić winę. Pisałem o tym już wyżej, jeżeli nie da się w sprawie karnej walczyć o niewinność, to trzeba szukać okoliczności łagodzących wymiar kary, a praktycznie zawsze jakieś się znajdą.

@StasiuPetarda w innych komentarzach przytaczałem już art. 86 kodeksu postępowania karnego, który przesądza sprawę. W przeciwieństwie do postępowania cywilnego, gdzie pełnomocnik ma szerszy zakres działania, pełnomocnik w postępowaniu karnym może podejmować działania tylko na korzyść. Prawnika niezależnie od tego, co usłyszał od klienta obowiązuje tajemnica zawodowa, z której ew. może zostać zwolniony, ale wyłącznie wtedy, kiedy nie da się rozstrzygnąć sprawy za pomocą innych dowodów i jest to konieczne dla "dobra wymiaru sprawiedliwości" (bodajże art. 180 par. 2 kpk). W związku z tym pełnomocnik w postępowaniu karnym może zostać przesłuchany, ale jest to ostateczność i w praktyce zdarza się dość rzadko.

pisarzyk Odpowiedz

"Wszyscy umieramy, ale mało z nas żyje". Zmień coś w swoim życiu, nawet jakbyś miała na nowo wybrać się na studia, i dopiero potem szukać pracy w bardziej lubianym kierunku. Skoro już niemal całe życie spędzać w pracy, to przynajmniej w takiej, jaka jest choć w miarę satysfakcjonująca.

vFuchsberg Odpowiedz

I serio nie myślałaś, żeby po prostu zostać prawnikiem wewnętrznym w jakiejś firmie? To albo chcesz ciągle narzekać, albo nie umiesz żadnego języka.

Dar0 Odpowiedz

Smutna prawda. Awdakat to zawod dla osoby bez skrupulow. Z tego co wiem podobno juz studia mają za zadanie pozbyc delikwenta ostatnich oznak czlowieczenstwa.

mamyczas

@Dar0 "z tego co wiem podobno już studia mają za zadanie pozbyć delikwenta ostatnich oznak człowieczeństwa". Jako student V roku prawa, mogę łaskawie zapytać, kto rozpuszcza takie pierdoły?

Praca

Przecież sam napisałeś w komentarzu wyżej, że zazwyczaj nie bronicie niewinnych, tylko wiecie, że ktoś coś zrobił, a i tak robicie wszystko żeby ten człowiek wyszedł na wolność. Co może skutkować tym, że znów kogoś zabije, zgwałci, okradnie.
Jak inaczej to nazwać, niż obdarciem z człowieczeństwa?
Co nas, ludzi, w takim razie różni od zwierząt?
A może jesteśmy na poziomie małpy. Ktora silniejsza ta może bezkarnie kraść, gwalcic i zabijać?
Przerażające. Moim zdaniem ludzie o których wiadomo na 100 % że popełnili zbrodnie, lub przyznając się do zbrodni swojemu adwokatowi powinni być karani bez rozprawy.
Wy dajecie im szansę na wyjście na wolność, bo dobrze wam za to płacą. Taka jest prawda.... Chyba, że chcesz powiedzieć, że to z pasji i hobby walczysz o wypuszczanie na wolność zwyroli i złodziei.
Nie wiem co gorsze. Hajs za wszelką cenę czy zapędy socjopaty.

Payback1

@Dar0, ale masz świadomość, że obecnie naprawdę niewielka część adwokatów zajmuje się prawem karnym i broni takich delikwentów, jak w wyznaniu?

Akantis

Mamyczas, na przykład ty w komentarzu wyżej;) ale nie nazwałabym tego pierdołami, a ty po prostu chcesz ładniej w słowa ubrać. Nigdy nie zrozumiem, jak z gwałciciela i mordercy bez sumienia robi się osobę, która była tylko niepoczytalna w chwili popełnienia zbrodni i wypuszcza na wolność. Tobie się pewnie zmieni myślenie "to tylko klient", dopiero aż tragedia nie dotknie cię osobiście.

mamyczas

@Praca z art. 86 kodeksu postępowania karnego wynika powinność adwokata, choć może on z różnych przyczyn odmówić prowadzenia sprawy. W mojej opinii pisząc o "obdarciu z człowieczeństwa" dość lekko rzucasz bardzo ciężkimi słowami, w mojej subiektywnej opinii za lekko, nie uważam też, żebym był na poziomie małpy. Sprawy nie zawsze są czarno-białe, a skazywanie ludzi bez procesu, nawet jeśli się przyznali, wcale nie czyniłoby ludzi lepszymi od przytaczanych przez ciebie małp. Zawód adwokata obecnie nie należy do specjalnie rentownych zwłaszcza na początku kariery, więc nie chodzi tu o pogoń za pieniędzmi, zapędów socjopatycznych też nie mam, bo w mojej opinii przestępstwa są dla ludzi słabych i zagubionych, a ja (przynajmniej na razie) taki nie jestem. Mi osobiście chodzi przede wszystkim o doprowadzenie Sprawy do końca, poznanie motywów i uczciwy proces. Tyle albo raczej aż tyle.

mamyczas

@Akantis komentarz Dar0 w ostatnim zdaniu powiela stereotypy, stąd moja krytyczna ocena. To jaki jestem wynika przede wszystkim z osobistych przymiotów mojego charakteru, a nie z tego, że studia mnie w jakiś sposób ukształtowały, bo na studiach uczy się analizy przepisów, a nie umiejętności miękkich.

Praca

Ale nie rozumiem jak ma się uczciwość której chcesz do walczenia o niższą karę dla kogoś, kto złamał prawo. Chciał byś żeby morderca który zabił bliską Ci osobę siedział 8 a nie 25 lat??
Czy nie patrzysz pod kątem tego, że wszystko jest cacy dopóki sprawa nie dotyczy Ciebie?
Przeciez w 8 lat nikt tego mordercy nie wyprowadzi na prostą, jeśli zabił z zimną krwią... Złodzieja w 3 miesiące też nie oduczysz kradzieży. Po co skraca wyroki, skoro skutkuje to wyższym prawdopodobienstwem powtórzenia zbrodni ze względu na zbyt krótki czas na resocjalizacje?!

mamyczas

@Praca z art. 86 wynika wprost, że obrońca może podejmować tylko czynności na korzyść oskarżonego. Ma to w mojej opinii stanowić przeciwwagę właśnie dla osób, które najchętniej odprawiłyby samosąd nad osobą, która dopuściła się takiego, a nie innego czynu. Dyspozycja art. 86 odnosi się również do walki o niski wymiar kary. Nie, nie chciałbym, aby taka osoba siedziała tak krótko, natomiast nie miałbym pretensji do adwokata, on po prostu wykonuje swoją pracę. Nie sądzę, abym kiedykolwiek był na miejscu sprawcy. Co do systemu więziennictwa, to jest on bardzo wadliwy, bo opiera się na izolacji, a nie resocjalizacji np. poprzez pracę zarobkową i opłacanie pobytu w więzieniu.

Praca

Ale ja nie mówię o żadnym samosadzie. Napisałam, że walka o niższy wyrok to narazanie społeczeństwa i oskarżonego na niebezpieczeństwo. To jakaś paranoja, żeby bronić kogoś, kto jest winny, zamiast go wyleczyć i miec na to odpowiedni czas. Adwokat to zawód jak każdy inny, ale jednak trzeba przyznać, że tak jak napisał
@dar0 człowiek, który ma bronić zwyroli musi nie mieć skrupułów. Tak samo jak hirurg nie może bać się krwi.
O to przecież rozchodzi się dyskusja.
Malo jest ludzi, którzy potrafili by spać po tym, jak świadomie działali na korzyść uniewinnionego, lub skazanego na krótki wyrok mordercy albo gwalciciela który sobie będzie chodził po ulicach jak gdyby nigdy nic.

Praca

*chirurg

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
negatywnaosoba Odpowiedz

To może zmiana specjalizacji na prokuratora?

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie