#SvHRv

Mój narzeczony oświadczył mi się tak po prostu. Siedział na kanapie, razem graliśmy w pewną grę i w końcu powiedział "wyjdź za mnie", a ja powiedziałam "spoko".

Wiele osób słysząc tę historię mi współczuje, że nie było kwiatów, świecidełek i drogich restauracji, a mi z tym dobrze, bo nienawidzę takich romantycznych pierdół.
livanir Odpowiedz

I super. Ty nie lubisz i nie rozumiesz romantycznych pierdół. One nie rozumieją, ze ich nie było... I co w związku z tym? Ważne, ze wam się podobało.

Costamcos

Zawsze mi to śmierdzi oszukiwaniem siebie jak ktoś musi opowiadać o swoich preferencjach publicznie i przekonywac że to mu odpowiada. Jedni lubią oswiadczyny na zwyczajnie, inni w drogiej restauracji, jeszcze inni z totalną pompą i żadna z preferencji nie jest dziwna i na tyle inna żeby musieć się z niej tłumaczyć

SheDevil Odpowiedz

I piszesz to po to żeby wszyscy pomyśleli- "ale oni są cool".

aceofspades Odpowiedz

Ja tam wolę coś pomiędzy. Tę wszystkie romantyczne wyznania, kwiaty, serduszka, restauracje czy oświadczyny przy rodzinie to też nie moja bajka, ale i tak bym chciała, żeby mi się facet oświadczył w jakimś miejscu, które ma dla nas znaczenie. Na przykład w górach, które oboje kochamy, czy przy ognisku, bo uwielbiamy biwakować. I żeby patrzył mi przy tym w oczy, a nie na jakąś grę, bo w końcu oświadcza się mi, nie telewizorowi:P

ProstowOczy Odpowiedz

fajnie, że nienawidzisz, ale powinnaś też zrozumieć, że tu wcale nie chodzi o jakąś super romantyczną otoczkę typu wyjazd do Paryża i wydanie nie wiadomo ile kasy, a o to, żeby facet choć trochę się postarał. Kupienie niezbyt drogiego pierścionka, kwiatów, a także zaplanowanie wyjazdu choćby jednodniowego, w jakieś ładne miejsce typu nad jezioro, w góry czy do lasu (za darmo, wystarczy samochodem nad jakąś polanę pojechać), gdzie na polanie będziecie oglądać zachód słońca i wtedy Ci się oświadczy wcale nie musi być kosztowne, ale liczą się chęci i podejście. Bo przyjęcie oświadczyn to zgoda na wspólne życie. I fajnie, gdy ktoś z szacunkiem i zaangażowaniem proponuje to przyszłe wspólne życie, bo to mi dużo mówi o tym, jak będzie kiedyś w małżeństwie. Jak facetowi nawet przed ślubem nie chciało się postarać choć trochę, to tylko można sobie wyobrazić, co będzie po ślubie, gdy już będziesz "zaklepana"...

zxzxzx

Jak on ma się starać z oświadczynami, to jak ona ma się starać i udowodnić, że warto z nią brać ślub? Czemu tylko mężczyzna ma okazywać na każdym kroku szacunek, zaangażowanie itp? A kobieta co? Nie należy mu się wzajemność?

ProstowOczy

@zxzxzx Nigdzie nie napisałam, że tylko mężczyzna ma się starać w związku. Kobieta również, powinno być po równo zaangażowania w idealnym przypadku. Ale piszemy tu przecież o ZARĘCZYNACH. A jakoś tak przyjęło się, że to facet z reguły prosi o rękę.. I o ile jestem w stanie zrozumieć, że kogoś nie stać na drogie restauracje, pierścionki, wyjazdy za granicę itd., o tyle mam pewność, że gdyby ktoś chciał i się postarał, to mógłby coś fajnego wymyślić, co będzie się fajnie wspominać i dzięki czemu kobieta poczuje się na swój sposób wyjątkowo - wybrana, doceniona, kochana. Zaręczyny to jednak ważna rzecz, nowy etap w związku, zapowiedź wspólnego życia - mężczyzna prosi kobietę o wybranie go na spędzenie z nim tego naszego jedynego życia - więc powinno to się odbyć z jakimś przemyśleniem, zaangażowaniem, a nie luźno rzucone "wyjdź za mnie" (nawet nie w formie pytania) podczas grania. Ciekawe, czy chociaż spojrzał na nią w tym momencie, czy może nie odrywał wzroku od monitora..

zxzxzx

Skoro ona też ma się starać to w jaki sposób? Nie widzę w tym 'tradycyjnym tańcu godowym' gdziekolwiek miejsca na jakiekolwiek powinności kobiety wobec mężczyzny, za to on ma się oświadczać, płacić za wspólne wyjścia, otwierać jej drzwi, podawać jej kurtkę, całować w rękę...

ProstowOczy

@zxzxzx takie zachowania, jakie opisałeś to po prostu objaw dobrej kultury, dobrego wychowania, klasy... I dawniej było to coś normalnego, w tych czasach niestety to się zmienia. Chodzi o szacunek, traktowanie kobiet z szacunkiem, a takie zachowania jak przemyślane oświadczyny, otwieranie drzwi, podawanie płaszcza to po prostu dobre zachowanie, jakie każdy dżentelmen powinien umieć stosować... A co do płacenia za wyjścia, to było tak dawniej, gdy kobiety nie miały możliwości zarabiania... Teraz to się zmieniło i uważam, że oprócz początkowych randek, gdy to jednak mężczyzna zaprasza, płatności w związku powinny być po równo. Raz jedna, raz druga osoba. A co do starania się kobiet, to tak, kobiety też mogą się starać w związku - dawać prezenty na urodziny i bez okazji, organizować niespodzianki, jakieś wypady gdzieś, upiec coś, ugotować, pomóc dbać o zdrowie itd. Kwiatka facetowi kupować nie będziemy, ale są inne możliwości okazywania starania się w związku. A co do oświadczyn to sorry, ale tak już się w naszej kulturze przyjęło, że to facet się oświadcza i w tej kwestii, a także w kwestii postępowania jak dżentelmen będę staromodna.

Feniks06

zxzxzx trochę teraz poplynales w tej swojej walce o równouprawnienie. Powinności mężczyzny jest być mężczyzna. Tak się w tańcu godowym przyjęło że to mężczyzna zabiega o względy kobiety ale i mężczyzna może się potem chełpić mianem zdobywcy.

Zaś co do wyznania podzielam Twoje zdanie ProstowOczy. Nie jestem jakimś turbo romantykiem bo się z tego wyleczyłem ale sytuacja z wyznania jest dla mnie tylko trochę ponad: mój luby był w toalecie i krzyknął że skończył mu się papier. Podałam mu go a on rzucił czy za niego wyjdę. Zgodziłam się bo nie lubię romantycznych pierdół.

Ja wychodzę z założenia że decyzja o ślubie to jedna z najważniejszych decyzji jakie przychodzi podjąć w życiu i niosąca za soba największe konsekwencje. Warto temu nadać jakiś odswietny charakter a przynajmniej zrobić coś co nada jakiś charakter temu.

ProstowOczy

@Feniks06 no dokładnie, o to mi chodzi. To jedna z ważniejszych decyzji, bo dotyczy kwestii spędzenia wspólnego życia. I fajnie by było, gdyby facet staraniem pokazał, że szanuje swoją przyszłą żonę i że choć trochę się postarał, pokazując, że mu zależy. A postarać się naprawdę można, wydając 0 zł, wystarczy trochę kreatywności. Tak już się przyjęło, że np. jak chcemy komuś okazać szacunek, to ubieramy się schludnie, elegancko i staramy się (np. podczas rozmowy o pracę, podczas egzaminów). A oświadczyny też należą do takich ważnych momentów w życiu. Teraz nie postarał się w ogóle, to może na ślub też przyjdzie w dresie i w tłustych, nieuczesanych włosach, bo po co się szykować dla "jakiś romantycznych pierdół".

zxzxzx

"To jedna z ważniejszych decyzji, bo dotyczy kwestii spędzenia wspólnego życia. I fajnie by było, gdyby facet staraniem pokazał, że szanuje swoją przyszłą żonę i że choć trochę się postarał, pokazując, że mu zależy. " No i to jest właśnie to o co pytam - jak ona pokazuje, że jej zależy? Jak ona pokazuje, że się stara? Cały czas piszecie, że tylko mężczyzna ma zrobić to, mężczyzna ma zrobić tamto. Czy to jest skrzyżowanie służącego z bankomatem? Zadałam proste pytania - jak kobieta ma okazać mężczyźnie zaangażowanie, szacunek itd (to wszystko co pokazuje mężczyzna przytoczonymi zachowaniami)? Odpowiedzcie zamiast schodzić z tematu albo twierdzić, że mężczyzna przestanie być mężczyzną, jeśli kobieta mu okaże miłość.

ProstowOczy

@ zxzxzx "Jak ona pokazuje, że się stara?" Cały czas w związku przed zaręczynami może pokazywać, jak się stara. Pisałam już jak: robić niespodzianki, coś ugotować, upiec, zaopiekować się, pomóc w problemie/chorobie, zorganizować jakiś wypad gdzieś, wspierać itd. no jak to w normalnym związku (w normalnym związku płatności są pół na pół, więc nie wiem, o jaki "bankomat" Ci chodzi). Organizować ślub, po ślubie tworzyć tzw. ognisko domowe, opiekować się też dziećmi, gotować obiady itd. Gdzie są prawdziwe uczucia, tam zawsze będzie staranie kobiety. Bo wtedy chce się po prostu sprawiać radość kochanej osobie i nie jest to żaden problem. Więc jak komuś się nie chce i nie ma starań (czy to kobiecie nie chce się starać, czy mężczyźnie), tam prawdziwych uczuć nie ma. Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę, że ktoś może być zmęczony czasem pracą itd., ale bez przesady, kto chce, zawsze znajdzie sposób, kto nie chce, zawsze znajdzie powód.

zxzxzx

A czemu mężczyzna ma się nie starać takim, nazwijmy to, codziennym wkładem we wspólne życie, tylko musi jeszcze dodatkowo robić jakieś specjalne gesty? Jego praca nad relacją jest mniej wartościowa, że wymaga dodatkowego przypieczętowania klękaniem z pierścionkiem w ręce?

Feniks06

Zxzxzx pytasz dlaczego? Dlatego że prawdziwy facet nie będzie zachowywal się jak księżniczka i nie będzie biadolil nad tym jaki to jest los nie sprawiedliwy i dlaczego to on ma klekac przed kobieta. Bo to żadna ujma dla męskości by paść przed kobietą Twojego życia na kolana i poprosić ja by zechciała resztę życia przejść u Twojego boku. Bo czułbym się jak skończona pipa gdybym miał patrzeć jak kobieta mojego życia pada przede mną na kolana i prosi mnie bym z nią był.

Sorry ale jak nie rozumiesz dlaczego to facet prosi kobietę o rękę a nie na odwrót to zapytaj taty z czego to wynika. Serio, bez złośliwości.

Zobacz więcej odpowiedzi (9)
tortczekoladowy Odpowiedz

I piszesz to, po to, żeby przekonać nas, czy siebie?

zxzxzx

Wiele osób tak ma, że jak coś ich cieszy, to się dzielą tym z otoczeniem. Jak jakaś para sobie zorganizuje "huczne zaręczyny", to potem dziewczyna chodzi i pokazuje z dumą komu popadnie co też jej wybranek kupił. To znaczy, że jej się te zaręczyny nie podobały i próbuje samą siebie przekonać, że to dobra decyzja, a pierścionek jest ładny?

majer Odpowiedz

To po tym jak pokonałaś level z którym miał problem?

micbea Odpowiedz

Boże, co za masakra. Pierścionka o 4-krotnej wartość miesięcznej pensji Ci nie dał? To on cię w ogóle nie kocha!
Nie no, żartuję. Fajnie bardzo – ja z moją obecną małżonką zaręczyliśmy się podobnie, tylko że podczas prasowania na podłodze na wycieczce w Bieszczady :D

micbea

I jesteśmy 15 lat po ślubie 😊

Majabzykbzyk

Może się bała, że ją kablem od żelazka zaczniesz napażać, jak się nie zgodzi ;-)

majer

Prasowanie na podłodze. Hmmm. U mnie inaczej się na to mówi.

micbea

@Majer: jak zwał, tak zwał :)

zxzxzx

Po co prasować? W dodatku na ppdłodze? W dodatlu ma wycoeczce?

ToTaPostrzelona Odpowiedz

Na miałam typowe oświadczyny- bal, duży bukiet róż i pierścionek, na który narzeczony trochę składał, ale powiem szczerze, że najlepsze są chyba oświadczyny sam na sam-bo to jednak intymna chwila i nawet gdybym dostała pierścionek za 2 stowy byłabym zadowolona. Dla mnie to taki symbol, przypominam, że są laski, które specjalnie chodzą z partnerami po jubilerach, by wybrać ładny i niezbyt tani pierścionek, i że taki za 1000 złotych to dla nich sknerstwo :P

ToTaPostrzelona

Etanolansodu Nie krytykuję oswiadczyn bez pierścionka. Są osoby, które nie noszą w ogóle biżuterii i im to nawet bardziej na rękę, na luzie podchodzą do tej kwestii-i spoko, za czasow naszych rodziców czy zwłaszcza babć gość czesto po prostu pytał w stylu "Może się pobierzemy?" i ślub był po paru miesiącach zwykle. Podkreśliłam, że akurat dla mnie ma on wartość symboliczną, ale nie musi mieć dla kogoś innego

ToTaPostrzelona

Ależ zle mnie zrozumiałas: chodziło mi o to, ze niektóre osoby tak uważają i to jest śmieszne, spotkałam się z takimi opiniami, przecież podkreslilam wyraźnie w komentarzu, ze mi by wystarczył skromny pierścionek nawet i za 200, nie wysmiewam się prawie zawsze mnie atakujesz pod moimi komentarzami :)

ToTylkoJa90 Odpowiedz

No i fajnie, cieszę się Twoim szczęściem. Może niech każdy opisze, w jaki sposób został poproszony o rękę, bądź o nią prosił? Wszak to takie ciekawe.

BellaIza Odpowiedz

Łoooo jaka historia! W sam raz na Anonimowe! :O

Zobacz więcej komentarzy (13)
Dodaj anonimowe wyznanie