#TjtY6

Złapałam koronawirusa i przez parę dni byłam w szpitalu, bo pojawiły się pewne komplikacje z płucami. To był dla mnie dość ciężki okres, ale miałam wsparcie ze strony przyjaciół, którzy zasypywali mnie pozytywnymi SMS-ami i wiadomościami na FB. Robili to wszyscy oprócz Karoliny - mojej najlepszej przyjaciółki, która nie wierzy w pandemię, jest przeciwko szczepieniom i twierdzi, że to, co się dzieje na świecie, to przykrywka, aby rządy mogły wprowadzić wszędzie technologię 5G – ostateczne narzędzie zła i kontroli ludzkości.
Karolina napisała mi, że jestem głupią suką, bo dałam się przekupić, aby „udawać chorą i promować tym samym plan wdrażania Nowego Porządku Świata”.

W sumie kasa by mi się przydała. Ktoś z was orientuje się, po jakim czasie od wyjścia ze szpitala otrzymuje się przelew?
NocnaZmora Odpowiedz

Przegapiłaś! Kasę bierze się przed akcją

Waniliowabeza

A ja słyszałam, ze zaliczka jest przed a po reszta. Niektorzy dostaja bonusy w zaleznosci od stopnia wkrecenia ludzi.

Soczewica Odpowiedz

nadal uważasz ją za najlepszą przyjaciółke? Ja przed tym wyrażeniem wstawilabym słowo "była".

Ebubu

Tak łatwo zrezygnowałabyś z przyjaźni?

bazienka

z kims, kto mnie wyzywa od glupich suk zamiast wesprzec w chorobie? natychmiast

Soczewica

Z kimś kto w chwili choroby mnie wyzywa? Tak. Nawet kiedyś to zrobiłam i nie żałuję.

Imaginarium

Trzeba mieć szacunek do siebie. Osoba, która nas wyzywa i olewa w największej potrzebie nie zasługuje na naszą przyjaźń.

ohlala

@Ebubu

A co to za przyjaźń, gdy w gorszych chwilach nie możesz liczyć na tę osobę? Znajoma ostatnio tak zrewidowała "przyjaźnie", bo poważnie zachorowała i niektóre osoby zachowały się naprawdę brzydko.

Ebubu

Przyjaźń to też związek - mogą zdarzać się kryzysy.
Może podchodzę do tego bardziej jak do "męskiej" przyjaźni, gdzie czasami po prostu rozmawia się prosto z mostu. Czasami używając nawet bardzo dosadnych słów.

Ty uważasz że powinna Cie odwiedzić bo jesteś w szpitalu, ona, uważa że udajesz. Ty się wkurzyłaś i ona się wkurzyła. I przez to całe te lata wspólnych doświadczeń, wsparcia, itp nagle do kosza? Nie możecie się przyjaźnić bo macie inne zdanie co do pandemii?
No chyba że to było tylko koleżeństwo a nie przyjaźń... to inna bajka...

Soczewica

Przyjaźń to też związek a jak związek jest toksyczny to się go kończy.

Czym innym jest byciem szczerym i przekazywanie tego w dosadny sposób, a czym innym w chwili choroby przyjaciółki nazwać ją głupią suką.

Tak, jeżeli ktoś mnie nazywa głupią suką to nie możemy się przyjaźnić. Nie wiem co w tym według ciebie jest dziwne.

Ebubu

dziwne jest to że jeden wybuch złości zrywa całą "prawdziwą" przyjaźń... byłyście koleżankami a nie przyjaciółkami!

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Cioteczna siostra mojego ojca też oszalała ma tym punkcie. Moja mama pracuje w ochronie zdrowia, więc ta wariatka zasypywała ją wiadomościami, zaczęła obracać, pytać o to kiedy dom postawi za te mistyczne pieniądze. Mądrzejsza część rodziny przestała z nią utrzymać kontakt. Tobie też polecam takie rozwiązanie, bo słaba ta Twoja przyjaciółka.

Ebubu

"część rodziny przestała z nią utrzymać kontakt. "
Co tylko umocni ją w przekonaniu że covid to spisek...

ToTylkoJa90

Wiesz, ciężko utrzymywać kontakt z kimś, kto wyzywa, obraża i insynuuje chusteczka wie co. Jeśli utwierdzi ją to w tym przekonaniu, to jej problem i jej sprawa. Nie ma co otaczać się ludźmi, od których bije taka energia.

Ebubu

Czyli parafrazując.... nie mogę urzymywać przyjaźnie jeżeli ktoś w ciągu ostatnich 5 lat zradykalizował się politycznie i nie możemy się dogadać w tym punkcie?
Na prawdę łatwiej jest zerwać kontakt z taką osobą niż dogadać się że ten temat omijamy i nie dyskutujemy bo mamy inne zdania i zawsze będziemy się o to kłócić... czy nawet wyzywać?

Mondziolek

Ebubu, Ty chyba nie wiesz na co stać ludzi, którzy są przekonani o tym, że covid nie istnieje. Nie mówię o tych, którzy twierdzą, że to zwykła grypa. Mam na myśli takich, o których wspomina autorka i TTJ.

ohlala

@Ebubu

Absolutnie nie byłabym w stanie przyjaźnić się z kimś, kto zradykalizował się w taki sposób, że próbuje odbierać prawa ludziom. Jeśli ktoś uważa, że np. kobiety są tylko inkubatorami, a osoby homoseksualne powinny gnić w psychiatryku lub więzieniu, to nie ma wstępu do mojego domu. Znajomy tak się zradykalizował, swoją partnerkę traktuje jak gówno, i wszelka sympatia, jaką do niego czułam, zniknęła na przestrzeni kilku miesięcy.

bazienka

tak, bo homoseksualizmu sie w psychiatryku nie wyleczy :)

ToTylkoJa90

Jeśli chcesz utrzymywać kontakt z kimś, kto podchodzi do Ciebie na ulicy i obraża Ciebie i Twoja rodzinę, to Twoja sprawa. Na szczęście moi rodzice mają do tego inne podejście i kończą takie toksyczne relacje.

bazienka Odpowiedz

nie rozumiem, czemu nie piszesz "BYLEJ przyjaciolki"

wrongTurn Odpowiedz

Przyjaciółka przesadza oczywiście. Ale dla każdego bardziej rozumnego i rozgarniętego człowieka jest wiadomym, iż pandemia ma dużo bardziej złożony powód i cel niż sama choroba. Dla całej reszty jest przypadkiem.

Imaginarium

Kolejny foliarz?

3timeilosepassword Odpowiedz

No ja osobiście nie zamierzam się szczepić, w pandemię również do niedawna nie wierzyłam (tzn. wierzyłam w wirusa, ale nie w to, że obostrzenia są potrzebne), ale nigdy nie napisałabym czegoś takiego osobie chorej. To nawet jeden mój krewny, co w ogóle w wirusa nie wierzy, nie pisał swojemu choremu bratu, że jest głupi czy że dał się przekupić, tylko próbował to tłumaczyć zapaleniem płuc 🤷🏻‍♀️ Ta Karolina to wredna małpa, żadne poglądy nie są wytłumaczeniem na takie zachowanie.

Soczewica

Jakie masz wykształcenie?

3timeilosepassword

Może zdaniem wielu osób mnie to dyskredytuje, ale jestem uczennicą liceum xD

3timeilosepassword

Zaznaczę, że nie chcę się szczepić nie dlatego, że pandemii nie ma, bo pandemia niestety jest, po prostu z każdą szczepionką wiąże się pewne ryzyko powikłań, a co dopiero z taką, która dopiero co została wynaleziona. Wolę zaryzykować ponowne zachorowanie na Covid, którego raczej nie przejdę ciężko, bo mój ostatni przebieg był lekki, prawdopodobnie ze względu na suplementację witaminy D, której nie przerwałam (są badania wskazujące na to, że witamina D w jakimś stopniu chroni przed ciężkim zachorowaniem na Covid-19). Przy powikłaniach poszczepiennych nie wiem, czego się spodziewać, czy mogę jakoś im zapobiec - raczej nie. Wiem, że prawdopodobieństwo jest małe, ale prawdopodobieństwo ciężkiego przejścia Covidu w moim przypadku również jest małe. Uważam, że mam prawo decydować, które ryzyko podejmę.

Soczewica

Ok, czyli jesteś przypadkiem, który potwierdza moją teorię. Foliarzamy są ludzie bez wykształcenia.

Wiara w to że skoro raz przeszłaś covid dobrze to drugi raz, będzie tak samo jest tak naiwna że aż urocza. Nie, nie będzie tak samo.

3timeilosepassword

Ktoś, kto zwyczajnie nie chce się szczepić to od razu foliarz? xD Poza tym znam co najmniej dwie osoby, które są mocno into teorie spiskowe, i obie są po studiach, więc chyba musisz jeszcze popracować nad swoją teorią.
A zakładam, że drugi raz nie będzie ciężki, bo:
1. Organizm w trakcie choroby zwiększa swoją odporność na nią. Jeżeli ktoś przeszedł Covid bardzo ciężko i do tej pory ma powikłania, to to tak nie działa, bo organizm jest osłabiony po chorobie, ale jeżeli ktoś ją bez problemu zwalczył, to go to prędzej wzmocni, niż osłabi.
2. Jestem młodą dziewczyną, suplementuję witaminę D (udowodniono, że to pomaga) i nie mam żadnych chorób współistniejących. Dodatkowo mam alergię, co podobno obniża ryzyko ciężkiego zachorowania. Nawet jakbym nie chorowała nigdy na Covid, sądziłabym, że ryzyko ciężkiego przebiegu jest u mnie znikome.
Tak samo nie będzie, bo na grypę też nie zachorujesz dwa razy identycznie, ale wątpię, by po jednym lekkim przebiegu za drugim razem wyj*bało od razu w zagrożenie życia.

Cystof

@3time~
1 to tak nie działa... Choćby że względu na mutacje. Poza tym nawet u bezobjawowych znaleziono uszkodzenia płuc.
2 jak rozumiem teorie o witamince jesteś w stanie podeprzeć kilkoma pracami badawczymi? Bo jeśli tylko filmikiem z YouTube albo newsem z Onetu to zachowujesz się jak foliarz :)

Florencja

Soczewica, przeszłam dwa razy covida. Pierwszy raz tragiczny, utraty przytomności, zapalenie płuc, powikłania sercowe. Za drugim razem ledwo zauważyłam.
Nie zaszczepiłam się, bo na szczęście mam chorobę, która całkowicie wyklucza taką możliwość. Ale nawet gdybym mogła, to bym się nie zaszczepiła.
Dodam, że niestety nie należę do grupy osób, potwierdzających Twoją teorię. Pracuję na oddziale covidowym. I bardzo dużo pracowników się u nas nie zaszczepiło.

JodiPicoult

Soczewica, nie tylko niewyksztalceni. Skończyłam studia biotechnologiczne i tez nie chce sie szczepic. W wirusa jak najbardziej wierze, co do obostrzen sie nie zgadzam, sama mialam covid. Faktem jest, ze szczepionki sa nie przebadane, co prawda nie sadze, zeby mialy jakies straszne skutki uboczne ale ktoz to wie. Przed zakazeniem tez nie chronia, ponoc pomagaja lagodniej przejsc.

dnoiwodorosty

@Jodi lubię taką logikę: wirus tak, szczepionka z uszkodzonym fragmentem - nie. Gdybyś faktycznie miała wykształcenie biotechnologiczne to byś wiedziała, że akurat szczepionka na koronawirusa jest najlepiej przebadana w historii ludzkości i nie powielała bzdur.

Dragomir

Szwecja jest przykładem, że niezależnie od obostrzeń odsetek zakażeń jest zbliżony, więc po co dusić gospodarkę lokdałnem?

Foliarz? Dobre sobie. Pamiętam jak się śmiano z Leppera jak mówił o więzieniach dla Talibów w Kiejkutach. Sam się śmiałem. Potem aż tak do śmiechu mi nie było. Wiele teorii okazało się prawdziwych, choć sami zainteresowani dementowali a pożyteczni idioci przyklaskiwali.

Szczepionka na Covid najlepiej przebadana w historii ludzkości? Ta teoria jest tak niedorzeczna, że aż nie chce mi się komentować ale spojrzałem kto to napisał i wszystko stało się jasne. Jeśli kilka miesięcy wystarcza żeby przebadać szczepionkę najlepiej spośród wszystkich innych to chyba żyjemy w równoległym świecie. Jeśli jednak okazałoby się to prawdą, to by musiało znaczyć że pandemia była zaplanowana i szczepionka badana już od lat, a to właśnie świadczy, że tzw. "foliarze" mają rację. Więc strzał w stopę, @dnoiwodorostyipięćmetrówmułu.

Zobacz więcej odpowiedzi (11)
Madhu Odpowiedz

Współczuję Ci. Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze i wyszłaś z tego bez szwanku :) a Karolinkę niech dosięgnie ręką covidowa i niech odczuje na własnej skórze, jak to jest.

majai Odpowiedz

Też chorowałam dosyć ciężko a jestem młodą osobą. Ludzie nie wierzą dopóki sami nie zachoruje albo ktoś bliski. Młode osoby z mojego otoczenie umierają a foliarze nadal mówią że wirus nie istnieje

bazienka Odpowiedz

oho ekskrementornado foliarskie w komentarzach xd
ogolnie smieszy mnie i trwozy podejscie rzadu i debilne obostrzenia nakladane w kratke (co za roznica, czy ide kupic chleb czy kafelki, i to sklep i to... albo czy ogladam film w kinie czy msze w kosciele?), ale jak ludzie wokol mnie umieraja, to nie jest mi do smiechu
wszystkim foliarzom zycze tego, co przeszla moja mama- szpital, len, osocze ozdrowienca organizm odrzucil
albo lepiej, to, co przeszla jej kolezanka- tydzien robila pod siebie, bo nie miala sily wstac z lozka
wtedy dopiero pogadamy o tym, jak to "nie ma wirusa/to tylko taka grypa" i "pandemia to sciema"

JMoriartyy Odpowiedz

Gratuluję wyboru przyjaciół.

Hypnosis

@JMoriartyy Bo wybierając przyjaciół robisz casting z pytaniami: czy odpierdoli ci w przyszłości?

PaniPanda

Najlepszej przyjaciółki*

JMoriartyy

Sorry, nikt nie robi się poj*bany z dnia na dzień.

ohlala

Z dnia na dzień może i nie, ale w całkiem krótkim okresie już tak. Można znać kogoś pięć lat, a potem w rok mogą zajść zmiany, które są nie do przełknięcia (i nie, wcale nie muszą być wywołane chorobą). Tylko raczej nikt od razu nie porzuca znajomych, gdy zaczyna się psuć, zazwyczaj daje im się jeszcze szansę.

Poza tym nie wiem, po cholerę pisać takie rzeczy. Dlaczego zaatakowałaś autorkę? Tylko po co, żeby jej dopiec zupełnie bez powodu? Słabo, JM, słabiutko.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie