Zawsze lubiłem brać długie kąpiele. Potrafiłem siedzieć w wannie, aż rodzice wołali, żebym wychodził. Nie nalewałem wody, ale siedziałem pod strumieniem z kranu, lejącym się na mojego małego. Nie wiedziałem wtedy ani co to podniecenie, ani co to orgazm. To były czasy sprzed internetu, a ja byłem za młody, żeby kupować świerszczyki. Mimo że nie kojarzyłem tego z seksem jako takim, to myślałem wtedy o dziewczynach i „całowałem z języczkiem” krawędź wanny, wyobrażając sobie koleżankę ze szkoły. Dochodziłem tak nawet kilka razy.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jakby starzy wiedzieli że przelewasz litry wody tylko po to żeby się brandzlować to by ci szybko wybili to z głowy, na przykład drewnianą łopatką do smażenia albo drewnianą łyżką do mieszania bigosu.
I tak drogie dzieci, powstają upodobania do BDSM.
To zwykle robią dziewczyny. Chociaż też kiedyś próbowałem (za młodu), działa, ale jednak lepiej mieć jakieś obrazki, a w wannie by się zmoczyły.
Niektórzy mają obrazki w głowie - to się nazywa wyobraźnia 😀