#XJK7F
Moja już na szczęście była żona siedziała sobie przy kompie w gabinecie, w tym samym czasie ja przysnąłem na kanapie po całym dniu w pracy. W pewnym momencie ocknąłem się przestraszony, że zapomniałem o wizycie u dentysty i zaraz się spóźnię. Wparowałem do gabinetu po dokumenty. Moja eks siedziała i gawędziła z kimś przez telefon, na mój widok wstała i wyraźnie speszona wyszła - ja grzebiąc w szufladach biurka zerknąłem na monitor, a tam był pisany przez nią list do jej kochanka - sprawa jednoznaczna, nie było możliwości pomyłki.
Wychodząc z gabinetu podszedłem do niej mówiąc, że chyba zapomniała czegoś zamknąć na monitorze. Ta z przerażoną miną zaczęła mówić różne brednie, że to nie ona pisze, a podesłała jej koleżanka, potem jakieś inne wymysły, którym rzecz jasna nie dałem wiary, bo musiałbym być debilem. Wywiązała się kłótnia, podczas której eks zemdlała, próbowałem ją ocucić, lecz nie przynosiło to skutku. Wezwałem pogotowie, zanim dotarli trwało to ok. 15 min, a eks cały czas była nieprzytomna. Przyjechała karetka, lekarz szybko wziął się za badanie, po 20 sek. wstał i wziął mnie na bok pytając co się działo. Streściłem szybko całą akcję, po czym lekarz stwierdził "Bo wie pan, to omdlenie to mocno teatralne jest".
Wtedy mnie olśniło, że to nie był pierwszy raz, kiedy nie mając argumentów albo będąc na czymś przyłapaną udawała omdlenie...
PS Już po rozwodzie zaczęła opowiadać dzieciom, że ja ją wtedy pobiłem, dlatego zemdlała... Nie dość, że sucz sama rozwaliła małżeństwo, to jeszcze kłamstwa prawi na mój temat dzieciom. Na szczęście zawczasu zabezpieczyłem "materiał dowodowy", przyjedzie czas, że się dzieci dowiedzą.
Takich akcji miałem z nią więcej - może kiedyś napiszę o tym.
Współczuję tobie i dzieciom.
Nigdy człowieka nie pozna się do końca choćby spędziło się z nim całe życie.
Dziwnie, że przy tym wyznaniu ten komentarz ma same plusy, a jak są historie typu "poznałam go wczoraj przez internet, od razu się zakochałam, przespaliśmy się, on się oświadczył, nie oceniajcie, bo na 100% będziemy do końca życia i nie jestem łatwa!" I ktoś zwróci uwagę, że nawet się dobrze nie znają to fala hejtów, bo to "tru lov"..
Dlatego, że wyraźnie jest napisane, że NIGDY nie pozna się człowieka do końca. Nie ma znaczenia, czy jesteś z kimś tydzień, czy 50 lat, nadal może Cię negatywnie zaskoczyć. Nie wiem jaki to ma związek z tym, o czym Ty piszesz.
Zdrady to trochę bardziej skomplikowana sprawa niż to, że ktoś jest dupkiem...
A ja myślałam, że tylko mój były chłopak był taki głupi, że udawał omdlenia jak się kłóciliśmy..
Życzę im by byli razem. Wyobraź sobie tą kłótnię, gdy nagle oboje zemdleją XD
Co za babsko!
Dla mnie to coś czego nie mogę ogarnąć
Hanka co w kartony może od Twojej ex uczyć się aktorstwa ;)
Bardzo Ci współczuję. Dzieciom również. Nie powinno się psuć dzieciom rękach z drugim kochającym rodzicem.. Nawet po rozwodzie.... Tak się po prostu nie robi :( To przykre, że była żona przekłada zemstę nad dobro dzieci..... I to jeszcze jakbyś to Ty zawinił.... Trzymam kciuki za happy end!
*psuć dzieciom relacji* ;)
A chociaż zdążyłeś do dentysty?
Napisz napisz :D
Twoja ex była oposem! Po prostu nie pasowaliście do siebie.
Dobrze, że wezwałeś pomoc medyczną, ale szkoda, że nie tej specjalizacji, co ongisiejszej żonie potrzebna ;)