#XjseC
1) Pierwsza sytuacja wydarzyła się podczas śniadania na ulicach Bangkoku. Jemy sobie spokojnie, aż tu nagle widzimy na skuterze 3 osoby - jedna prowadzi, druga ma podłączona kroplówkę, natomiast trzecia trzyma właśnie tę kroplówkę w rękach i jak gdyby nigdy nic jadą dalej.
2) Na pierwszej wyspie na obrzeżach Tajlandii moi rodzice postanowili popływać, jednak nikt nie kąpał się w krystalicznej wodzie. Kiedy wrócili - miejscowi zaczęli bić brawa. Nie wiedzieli o co chodziło, aż w końcu ktoś przetłumaczył napis na tabliczce - "tarło rekinów". Byliśmy w dużym szoku i pełni szczęścia ze nic się nie stało.
3) Pewnej nocy wybrałam się z mamą na jakiś tajski kabaret, aby trochę się rozerwać. Okazało się, że nie był to kabaret, tylko coś w stylu go-go w wykonaniu mężczyzn po zmianie płci lub dopiero w jej trakcie.
4) W nocy chciałam wyjść na papierosa. Poszłam na balkon i już mam odpalić, gdy nagle widzę przed sobą dwie małpki, które wlepiły we mnie wzrok. Dawno tak szybko nie zareagowałam :)
Było jeszcze bardzo dużo ciekawych lub nieciekawych przygód, jednak jeśli ktoś miałby ochotę wybrać się w to malownicze miejsce - uwaga na drodze, nie panują tam żadne zasady ruchu drogowego.
Pozdrawiam serdecznie :)
2) Rekiny chyba były zajęte czymś innym.
Co do ruchu ulicznego to cała Azja rządzi się swoimi prawami i jest to dość dzikie tylko, że warto zauważyć, że oni jeżdżą jak szaleni, ale te prędkości nie są jakieś zawrotne i dlatego to ogarniają. Podejście do płci w Tajlandii i innych krajach Azji różni się od tego naszego europejskiego. Myślę, że małpy bardziej liczyły, że będą miały okazję ukraść coś do szamania niż zrobić Ci krzywdę :)
To zupełnie inny świat. Transy są tam obrzydliwe, epatują obleśnie seksualnością na scenie, można się porzygać. Miałem okazję widzieć na żywo choć to było w Europie. Jedzenie też osobliwe. Takie jak u nas, tylko w ich przyprawach, na ostro często. Ale zdarzają się takie perełki jak smażone owady albo tłuste larwy owadów. Do spróbowania tychże nie mogłem się przemóc.