#Y6Fg2
Dlaczego? Moja mama była wspaniałą kobietą. We wszystkim najlepsza, z najlepszymi ocenami, czego się nie dotknęła, zawsze jej wychodziło. Świetnie gotowała, pięknie śpiewała, w pracy szybko awansowała. Chodzący ideał. Wg mojej rodziny to właśnie moja wina, że moja mama umarła. O ile z tym się z czasem pogodzili (lub po prostu przestali o tym głośno mówić), o tyle nie mogą się pogodzić, że mimo uderzającego podobieństwa ja nie jestem nią. Jestem osobą raczej nieśmiałą, zamkniętą w sobie. Mam problemy z nawiązywaniem znajomości. Talentu kulinarnego ani wokalnego też po niej nie odziedziczyłam. Dla rodziny okazałam się wielkim rozczarowaniem.
Tylko mój tato od zawsze mnie wspiera i mówi, że mama na pewno jest ze mnie dumna.
Dlaczego pisałam na początku o Londynie? Bo tam właśnie postanowił przeprowadzić się mój tata widząc, jak traktuje mnie rodzina. I za to jestem mu bardzo wdzięczna!
Głowa do góry kolezanko :) Rodziny do szczęścia nie potrzebujesz, najważniejsze że masz ojca w którym masz wsparcie i razem przez wszystko przejdziecie :) pozdrowienia z Londynu! :)
Ale masz super tatę :) Trzymaj się a tymi idiotami się nie przejmuj. Rób to, co sprawia ci przyjemność, a nie to co ktoś ci narzuca :)
Pewnie jakby usunęła ciążę, to na nią cała nagonka by poszła. Jak to łatwo znaleźć sobie powód do oczerniania innych za każdą decyzję!
Ale tata zachował się super 😊 Oby wam się dobrze wiodło.
To, że wyglądasz jak matka nie znaczy, że jesteś nią. Jesteś sobą i nie ma się czego wstydzić. Też bym chyba nie chciał abymoje dziecko było dokładnie takie jak ja. Rodzina nie pomyßlała, że charakter możesz mieć po tacie?
Przynajmniej masz normalnego ojca, który mimo podobieństwa nie szuka w Tobie cech zmarłej żony. :) Po prostu jesteś jego ukochaną córeczką. :)
Najlepiej jakbyś odciął się od takich ludzi jak tamta rodzinka i całkowicie o nich zapomniał. Nie mają prawa obwiniać Cię o śmierć mamy. A Twój tata ma rację, na pewno jest z Ciebie dumna. Każdy z nas jest wyjątkowy, nawet jeśli nie odziedziczyłaś talentu wokalnego po mamie. :)
*odcięła, przepraszam
Czyli całe życie wywoływali u Ciebie poczucie winy, a teraz mają fochy, że jesteś nieśmiała? Czy tacy ludzie nie umieją myśleć przyczynowo-skutkowo?
zazdroszczę taty;]
nie martw się, nie obwiniaj, głowa do góry:)
a o talenty się nie martw z czasem je odkryjesz, ja swoich nadal szukam, choć podobno mam dar do uczenia matmy:P [a mam ponad trzy dychy]
teraz lecę z NP w intencji odkrycia moich talentów:D