#Yn05g
Będąc studentką, wiodłam dość imprezowe życie. Było w nim dużo alkoholu, innych używek w sumie też, no i niemało seksu. Cóż, w tamtym okresie uważałam, że nie byłam gotowa na poważny związek, więc spotykałam się z różnymi facetami, zachowując przy tym rozsądek, czyli dbając o zabezpieczenie i takie tam…
Tego wieczora nieco już pijana wyszłam przed klub, w którym balowałam z koleżankami. Nie miałam zapalniczki, ale nieoczekiwanie, jakby spod ziemi wyrósł mój wybawca – przystojny, szarmancki brunet o czarującym uśmiechu. Godzinę później wylądował w mojej sypialni. No, tak wyszło – cóż począć? Było wspaniale. Rano, kiedy obudziłam się faceta w moim mieszkaniu już nie było. Pierwsza myśl – „Cholera! Ty głupia krowo! Gość na pewno cię okradł, zabrał telewizor, twoje oszczędności oraz resztki godności, które jeszcze wczoraj miałaś!”.
Ale nie! Nic nie zginęło. Gorzej! Na stoliku koło drzwi wejściowych leżało sto złotych, których wcześniej tam nie było. Tak, facet zapłacił mi za seks. Naprawdę, przysięgam wam – wolałabym, aby ukradł mi moje najcenniejsze skarby, zjadł karmę mojego kota i podpalił mieszkanie, niż zostawił mnie ze świadomością, że jestem dz#iwką. I to tanią, bo wycenioną na 100 złotych.
Czyli wpadł Ci seks z przystojnym facetem i stówka. Jak się dobrze bawiłaś to nie widzę w czym problem :)
profit ;)
@Toniec Może na przykład w tym, że nie robiła tego dla pieniędzy, tylko dla przyjemności, a on potraktował to jakby seks był tylko dla niego, a jej powinien zapłacić?
@Halapeno Rozumiem, że on według Ciebie też jest?
@Halapeno A gdyby nie zapłacił to jakbyś opisał tę sytuację?
@Halapeno Swoją drogą, bardzo dbasz o ortografię i interpunkcję jak na trolla.
@przynjamniej a dziękuję, staram się
Taki styl życia nie różni się od tego wiele poza tym, że nie zarabiasz.
Clauu serio sądzisz, że prostytutki dostają kasę, za bzykanie się z młodymi, szarmanckimi brunetami o czarujących uśmiechach? :D coś mi się nie wydaję, żeby w tym fachu było tak kolorowo
Też miałem wspomnieć że niby tak samo ale jednak intuicyjnie człowiek ma jakąś taka świadomość że prostytutka często ma mniejszy wybór tego z kim i na jakich warunkach to robi niż autorka.
Seks z facetem, który ci się podoba i na który masz ochotę, porównujesz do stosunku, który musisz odbyć, z facetem, który może być totalnie nie w twoim typie? Dziwne. I dziwne, że ktokolwiek polubił ten komentarz.
Clauu, prostytutka świadczy usługi. W normalnym seksie nikt nikomu nie robi dobrze, a robią sobie nawzajem i czynności są dla przyjemności obu osób. Między przygodnym seksem, a prostytucją różni się wszystko.
ToTylkoJa90 Chyba pomyliła ci się prostytucja z niewolnictwem seksualnym. Prostytutka może wybrać z kim chce uprawiać seks (spośród zainteresowanych nią osób), więc może odrzucać tych, które jej się nie podobają. Nie musi także robić z tego jedynego źródła utrzymania, a dodatkową pracę, w której łączy przyjemne z pożytecznym. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są panie stojące przy autostradzie, które biorą wszystko co leci, jednak dziewczynę, która przez internet umawia się z wybranymi osobami za pieniądze, również określę mianem prostytutki. Nawet jeśli seks z młodym, szarmanckim brunetem o czarującym uśmiechu, z którym odbycie stosunku jest przyjemnością to sytuacja skrajnie rzadka, jest wciąż prawdopodobna i nie definiuje ona tego czy osoba jest prostytutką czy nią nie jest.
Z drugiej strony jest trochę racji w tym co mówicie, choć nie szanuję takiego stylu życia i nie związałabym się z osobą, która żyła w ten sposób (nie będę tego teraz rozwijać). Ciężko mi jednak zrozumieć osobę, która tak lekko traktuje seks, ale burzy się, że ktoś jej za to dał pieniądze. Tak jakby przypadkowy seks był czymś moralnie akceptowalnym ale seks za pieniądze (tym bardziej, że cieszył) był już czymś absolutnie złym. Świadomość bycia rozwiązłą a świadomość, że oferuje się usługi seksualne to nie aż taka różnica, więc łatwiej mi zrozumieć osobę, która albo konserwatywnie potępia obie kwestie albo traktuje rozwiązłość i sexworking jako coś normalnego.
true story, prostytutki przynajmniej cos z tego maja
karitoska, no w burdelu nie ma wyboru, ale na domowce mozna takiemu drzwi nie otworzyc
Nie tobie osądzać co inne osoby z tego mają. Dobry seks, orgazm, doznania, lepsze samopoczucie, lepsza jakość życia (jako psycholog wiesz, że nie możesz zaprzeczyć lepszej jakości życia jeżeli pacjent mówi, że tak jest).
„True story”, tu nie ma żadnego story. Tak wychodzi używanie twojego angielskiego. Nie obchodzi mnie, że miałaś na myśli po prostu „true”, tak się tego NIE UŻYWA.
Prostytutka ma zadowolić klienta, a nie się dobrze bawić, choć może też się dobrze bawić, ale tutaj chodzi o orgazm płacącego, a nie prostytutki. Większości długo zajmuje dojście, jeżeli go nie obchodzi czy ona dojdzie np. Nie chce na to marnować czasu to nie dojdzie i tyle. Fajnie, że ma za to kase, ale ma ją dlatego, że zadowoliła klienta.
Bazienka No wiesz, ja też sporo z tego miałam. Świetne przeżycia, zajebiste orgazmy, wspomnienia. Myślę, że to cenniejsze już kasa. Nie to, że oceniam kogoś, kto w taki sposób zarabia. Mam gdzieś cudze życie materialne i seksualne. Jak każda normalna osoba.
Zaraz poleje się na ciebie hejt xD
Nie wiem po co się tym przejmujesz, to świadczy tylko o nim, nieno tobie. Wstyd i poczucie winy to bezużyteczne uczucia, które ludzie wykorzystują do manipulacji.
Tobie tylko 50 zł dają?
Waciki bym sobie za te 50 zł kupiła xD
Facet był bardzo ogarnięty:))) i potrafił docenić klubową cichodajkę:))
Sorry ale nie wiem jak trzeba być pijanym aby po godzinie grzmocić się z zupełnie obcym facetem.
Te 100 PLN trzeba było zainwestować w badania na wypadek chorób wenerycznych.
Co trzeba mieć w głowie żeby obcego typa do domu na noc zabierać.. straszne
Cóż, ten koleś też 'grzmocił się po godzinie" z obcą osobą, osobiście, jeśli ktoś tak lubi to nie widzę w tym problemu, ale gdyby miało to nim być, to o obu stronach świadczy tak samo
ona mu 100 PLN w kieszeń nie wsadziła.....
Bo zaszczyciła go spędzaniem czasu z jej osobą, a to wystarczy. Ty też dajesz dziewczynom pieniądze jako rekompensatę za to, że jesteś jaki jesteś?
Hvafaen hahaha uderz w stół a nożyce się odezwą.
Boisz się, że autorka ci rynek zepsuje obniżając ceny??
tinderowiec płaci ci w PLN, EUR czy możę jakiejś innej walucie?:)))))
W walucie, której nie znasz i nie zaznasz- miłości i orgazmach🦭
ty akurat lepiej proś o prawdziwe pieniądze.
Wymyślonego to ty możesz mieć tinderowca, miłość, orgazmy ale pieniądz to pieniądz.
Dildonga sobie za kasę kupisz, spuścisz trochę pary i jeszcze bardziej będziesz się zmieniać ku satysfakcji otoczenia:))
A i jaką historyjkę tutaj z dalekich skandynawskich -cyganskich-hiszpańskich-i co tam jeszcze wyłgasz lądów napiszesz:)) Wesprzesz potrzebujące swoją historią:)))
Nie zapomnij tylko potem wejść pod innymi nickami i sobie przyplusować albo pokadzić:)))
Nie ma sprawy. Zapamiętam.
Czy ja wiem? Może musiał lecieć do pracy i głupio mu było, że nie zrobi Ci śniadania więc zostawił Ci stówę, żebyś sobie coś zamówiła? Albo ma kompleksy i jest totalnie aspołeczny więc myślał, że przespałaś się z nim dla pieniędzy? Możliwości jest wiele. Miałaś i bezpieczny (jak mówisz) seks z brunetem i stówkę i Cię nie okradł. Jak dla mnie profit.
Czego się spodziewałaś? Dosłownie dopiero co wpadłaś na faceta, wylądowaliście w łóżku, to i wziął cię za prostytutkę 🤷 Wcale mu się nie dziwię.
I żeby nie było, osobiście zniesmacza mnie takie podejście do życia także w wykonaniu mężczyzn.
A ja się dziwię. Miałam sporo takich sytuacji i nie łapię, jak ktoś mógłby pomyśleć, że jestem prostytutką. Bo dobrze się bawię z facetem, albo facetami, mam ochotę na seks i się na niego decyduję? To mnie czyni prostytutką? No bez jaj.
Nie miałam kontaktu z prostytutkami, ale wydaje mi się, że cene trzeba negocjować.
Może coś wam kupiłaś, ale tego nie pamiętasz np. Drinka?
Já myślę podobnie. Większość węszy chamstwo lub nieogar chłopaka, a ja myślę, że faktycznie nieogar - bo nie pomyślał, jak ona odbierze tę stówę, a może faktycznie chciał zostawić coś za drinka czy kebaba. I nawet jeśli drink to 20zł, może zostawił jej na więcej niż jednego. Dwie dychy na stole też byłyby dziwne.
Już nie mów, że ta stówka na studiach się nie przydała xD
Nie chcesz może wyskoczyć do klubu?
Facet chciał Cię po prostu upokorzyć.
A ja myślę, że sam poczuł się szmatą i chciał poprzez zostawienie tej stówki poczuć się lepiej. W końcu nie przeleciał pijanej przypadkowej dziewczyny, tylko dziwkę
To jest taka zgaduj-zgadula. A może miał wyrzuty sumienia, że wykorzystał pijaną dziewczynę i albo chciał jej to zadośćuczynić, albo właśnie zamienić ją w dziwkę, bo wtedy nie byłoby to wykorzystanie tylko skorzystanie z usługi. Autorko - jesteś młoda, nic złego nie zrobiłaś, a na przyszłość - dbaj o swoje bezpieczeństwo, a nie martw się opinią innych.
Albo faktycznie wziął ją za prostytutkę :P
To najmniej prawdopodobne ze wszystkich opcji.