Będąc małą dziewczynką marzyłam o tym, aby zostać zamkniętą na noc w jakimś centrum handlowym/sklepie.
Wczoraj okazało się, że marzenia się jednak spełniają! :)
No tak, tylko w marzeniach dziecka to oznaczało raczej bawienie się wszystkimi super zabawkami i żarcie lodów czy tam batonów, a nie panikę pod zamkniętymi drzwiami i nerwowe dzwonienie po ludziach xDD
Czyli nie zostałaś zamknięta na noc, tylko na 30 minut - marzenie pozostało niespełnione.
PaniPanda
Generalnie tak, ale pewnie zobaczyła, że jako dziecko ma się inne wyobrażenie o nocy w supermarkecie, a 30 minut wystarczy dorosłemu, aby to ogarnąć, więc można zaliczyć sam fakt zamknięcia jako spełnienie marzenia + brak stracenia całej nocy :D win-win situation
Przecież targ pod głym niebem co wtorek jest.
Jak ty się zamknąć dała, a?
Przez płot wyleźć trzeba było.
Mistrz :)
Widać jakie jest zapotrzebowanie na rozrywkę w narodzie...
No tak, tylko w marzeniach dziecka to oznaczało raczej bawienie się wszystkimi super zabawkami i żarcie lodów czy tam batonów, a nie panikę pod zamkniętymi drzwiami i nerwowe dzwonienie po ludziach xDD
Czyli nie zostałaś zamknięta na noc, tylko na 30 minut - marzenie pozostało niespełnione.
Generalnie tak, ale pewnie zobaczyła, że jako dziecko ma się inne wyobrażenie o nocy w supermarkecie, a 30 minut wystarczy dorosłemu, aby to ogarnąć, więc można zaliczyć sam fakt zamknięcia jako spełnienie marzenia + brak stracenia całej nocy :D win-win situation
Dlatego się robi zakupy godzinę przed zamknięciem, a nie 5 minut przed, kasjerzy też ludzie i też mają życia