#bzwr3

Nienawidzę mojej siostry.

E choruje na autyzm i wybaczają jej dosłownie wszystko.
Nieważne czy coś zniszczy, zacznie krzyczeć, piszczeć albo płakać.
Tysiące razy kupowałam sobie coś dobrego, jakiś sok albo paczkę chrupek i po powrocie do domu odkładałam ją na biurko. Kiedy wracałam po kilku minutach mojej paczki już nie było. I nikt mi tego nie odkupił albo nie oddał pieniędzy. Pamiętam jak brała moje pieniądze tylko po to, żeby się nimi bawić.

W dodatku mam wrażenie, że jest uzależniona od komputera.

Mam już jej dość. Zawsze kiedy coś się stanie słyszę "E jest chora." i koniec tematu.
Mimo, że ma 10 lat zachowuje się gorzej niż przedszkolak. Non stop trzeba jej pilnować. A najgorsze jest to, że mam z nią pokój.
Nie mogę po prostu się przebrać, bo cały czas mnie obserwuje i cały czas czuję jej wzrok na sobie.

Wolałabym mieć już 2 zdrowe siostry zamiast niej...

Szlag już mnie trafia.

Jakieś rady jak przetrwać?
TylkoJa3595 Odpowiedz

Sama mam syna autystycznego ale nigdy nie tłumaczę jego zachowania poprzez zaburzenia. Występują u niego zachowania wynikające z zaburzeń ale moim zdaniem powinno się nad nimi pracować żeby je wyeliminować, a nie pokazywać dziecku, że ma pozwolenie na wszystko.

jsuyu66545 Odpowiedz

to rodzice w sumie lokując cię we wspólnym pokoju z chorą siostrą załatwili sobie sprawę opieki nad córką jednocześnie widzę

zxzxzx

A może, jak w większości domów w tym chorym kraju, zwyczajnie nie ma dość pokojów, żeby każdy miał swój osobny?

Szalka

To się nie robi dzieci skoro nie ma jak im zapewnić własnego kata i odrobiny prywatności.

Anda

Serio? Jak nie masz możliwości, żeby każde dziecko miało własny pokój to nie miej dzieci? To zupełnie normalne mieć pokój z bratem lub siostrą

tewu Odpowiedz

Cóż, rada nr 1: zamykana na kluczyk szafka na twoje jedzenie i pieniądze.

bazienka

ooo mocno polecam, ja w ogole nie rozumiem, dlaczego po 1 takiej sytuacji autorka nie chowala tych rzeczy

Anda

Może nie ma gdzie? Nie każdy ma szafkę zamykaną na zamek

tewu

W takim razie wystarczy kupić pudełko z małą kłódką, nie wszystko się tam zmieści, ale na początek i to dobre...

Anda

Przypominam, że mówimy o dziewczynie, która nie ma na drugą paczkę chrupek

KryzysTworczy Odpowiedz

Autyzm to nie choroba i praktycznie niczego nie usprawiedliwia. I mówię to jako osoba autystyczna. Jeśli słyszysz od rodziców, że siostrze trzeba odpuścić, bo jest chora, to wejdź w pierwszy lepszy artykuł w internecie na temat autyzmu i uświadom ich, że to nie choroba. Takie podejście świadczy chyba o tym, że nie wiedzą, jak się siostrą zająć, i zniszczy życie i Tobie i jej.

tewu

Autyzm to JEST chorobą o tyle, że w stanie ciężkim (a w takim ma go E) uniemożliwia normalną komunikację. Nie "wyleczysz" autystyka mówiąc mu "ogarnij się". Do tego potrzebny jest lekarz i odpowiednie postępowanie.

KryzysTworczy

tewu, autyzm jest opisywany jako zaburzenie albo stan, ewentualnie "upośledzenie" (choć tego słowa się raczej nie używa), nigdy choroba. No i nie wiemy, czy siostra autorki ma go w stanie ciężkim. Ja, może bez konkretnych podstaw, założyłam, że nie, bo nie wyobrażam sobie zostawienia dziecka z ciężką postacią autyzmu pod opieką drugiego dziecka.

tewu

Może źle się wyraziłam. Myślałam, że autor komentarza ma podejście w stylu "depresja to nie choroba, jak masz depresję to po prostu przestań narzekać". U dziewczynek stan lekki autyzmu czasem jest diagnozowany dopiero w wieku kilkunastu lat i mylony z introwertyzmem, więc opisany tu stan raczej lekki nie jest. Choroba czy zaburzenie - leczyć by się przydało. Powiedzenie rodzicom, że to nie choroba może mieć odwrotny skutek pt "nic nie musimy robić, bo E jest zdrowa".

KryzysTworczy

Trudno ocenić, myślę. Może autorka się wypowie.
Ja sugerowałam się postępowaniem rodziców oraz stwierdzeniem, że E. wydaje się być uzależniona od komputera, formułując wniosek, że to lekka postać. Ale no, nie wiemy.
Autor komentarza bynajmniej nie miał takiego podejścia ;) Sama dostałam diagnozę autyzmu dopiero jako osoba dorosła, więc zdaję sobie sprawę jak to działa. I nie mówię, że nie trzeba nic robić, ale raczej, że nie można wszystkiego usprawiedliwiać z jednej strony, ani stygmatyzować takiej osoby określeniem "chory" z drugiej.

taftowy

Autyzm to spektrum. Są wśród autystyków zarówno osoby tylko nieco "dziwne", a są też osoby ciężko upośledzone umysłowo, i nie jest tych osób tyle samo co w populacji zdrowej. To, że ty/ktoś kogo znasz ma autyzm i sobie radzi nie jest podstawą by twierdzić, że każdy autystyk może funkcjonować normalnie, jeśli tylko mu się zachce.

Anda Odpowiedz

To naprawdę bardzo przykra sytuacja. A dlaczego rodzice nie oddawali ci pieniędzy za zabrane przez E rzeczy? Nie upominałaś się, czy może odmawiali?

Redhairdontcare Odpowiedz

Współczuję i tobie i twojej siostrze. Autyzm to upośledzenie czynności społecznych, z takimi osobami można normalnie rozmawiać i wychowywać. Z twoimi rodzicami jest coś mocno nie tak. Albo są głupi albo ślepi, bo zdobyć informacje o autyzmie nie jest ciężko

bazienka Odpowiedz

poziom zachwoania taki sam jak madek gowniakow bijacych ludzi- to tylko dziecko
no i co? nalezy sie nim zajmowac a nie zwalac na wiek
jak sie nie nauczy bedac dzieckiem to skad ma wiedziec jak sie zachwoac bedac nastolatkiem? apotem ze mlodziez niewychowana
ja bym sie usamodzielnila najszybciej jak sie da, moze jakas szkola z internatem?

Msciwoj82 Odpowiedz

Znajoma ma syna z symptomami autyzmu, i opowiadała mi że kupiła książkę która dokładnie wyjaśnia w czym rzecz (niestety nie pamiętam tytułu, zresztą książka po niemiecku). Autor, który sam jest autystą, pisze że kiedy chodził do podstawówki (jakoś początek lat 80tych), nie miał z tym żadnych problemów. Ale potem zmieniło się podejście pedagogiczne, nie było już jasnych reguł, przestało być jasne co wolno a co nie, zaczęto o wszystkim z dziećmi dyskutować - i w takich warunkach był kompletnie zagubiony.

Autystyczne dziecko potrzebuje stałych schematów i jasnych reguł. Jeżeli rodzice mu tego nie dają, będzie z nim coraz gorzej.

Halucynka Odpowiedz

Sama mam autyzm, i moje imię zaczyna się na E, jednak pomimo młodego wieku, jakoś nigdy się tak nie zachowywałam, ale może dlatego że autyzm zdiagnozowano u mnie dopiero jakoś tak ok 2 lata temu.....

Olajurk Odpowiedz

Mialam takiwgo dawida w szkole tak mnie zlal na przerwie po glowie kregoslupie a co uslyszalam nic mu nie zrobią bo zaburzenia atystyczne a mi nic nie bedzie ale mam w domu nic nie mowic i siwdzec cicho to od pedagoga niby o zmarlym sie nie mowi ze ale to mi powiedzal

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie