#eFwrR

Gdy musiałam załatwić coś w domu rodzinnym, gdzie byłam zameldowana korzystałam z pracy zdalnej. Zazwyczaj brałam pół dnia urlopu, załatwiałam co miałam załatwić i wracałam do Rodziców i stamtąd pracowałam.


W domu Rodziców jest beznadziejny zasięg telefonu i internetu. Jak rano ustawiłam laptopa w danym miejscu i telefon na w specjalnym obszarze gdzie jest znośny zasięg to już tam pozostają do końca dnia. Niestety Rodzice nie rozumieli, że jeśli rozmawiam przez telefon i dzwoni dzwonek do drzwi to nie mogę tak po prostu rzucić do rozmówcy - oddzwonię, muszę otworzyć drzwi. Podejście do drzwi z telefonem skutkuje utratę zasięgu --> przerwanie połączenia, który później telefon odzyskuje jakieś 3 minuty. Ale zawsze gdy taka sytuacja miała miejsce musiałam wysłuchiwać jak to nie mogę nawet podejść do drzwi, bo mi się nie chce, bo przecież księżniczka zgubiłaby koronę gdyby się ruszyła z miejsca. No ale jak wiadomo - praca przez telefon, na komputerze to nie praca i zawsze można odejść i dokończyć coś później. Gdy Rodzice są w domu jest jeszcze gorzej, pod byle pretekstem wchodzą do pokoju i potrafią pytać mnie o głupoty widząc że rozmawiam przez telefon. Gorzej gdy wpadnie ciotka z dziećmi niewiadomego wieku - nudzi Wam się, idźcie na górę, poproście to na pewno dostaniecie laptopa. A jak nie to możecie tam zostać ale cicho - skutek? Pytania dlaczego niebo jest niebieskie, co robię i czy mam jakieś zabawki. Kończę rozmawiać, wyprowadzam dzieci za drzwi i zamykam na klucz.


No i do tego sąsiedzi. Czasem gdy sąsiadom się spieszy parkują na naszym podjeździe - bo to dosłownie na 0,5h a nas i tak nie ma w domu. Rodzice proszą by tego nie robili, ale jak grochem o ścianę. Ale oczywiście w imię sąsiedzkiej życzliwości zagryzali żeby, parkowali na ulicy szli do sąsiadów, prosili o przeparkowanie i dopiero wjeżdżali. No i kiedyś trafiło na mnie. W urzędzie zostałam przetrzymana, wróciłam na styk by zdążyć na ważna wideokonferencją. Bardzo ważna dla mojej kariery. Musiałam być obecna do końca ponieważ cały czas musiałam dopowiadać szczegóły. Konferencja ustawiona na 2h.

Wracam do domu, patrzę a samochód sąsiadów na naszym podjeździe - zaparkowałam za nim (jednocześnie blokując wyjazd) i zaczęłam trąbić w nadziei że jednak wyjdą i przeparkują. Szybko podeszłam do domu sąsiadów i dzwoniłam dzwonkiem - nikt nie wyszedł.


Zrezygnowałam, zostawiłam samochód i zalogowałam się w pracy. Po pół godzinie od rozpoczęcia konferencji zaczęło się dzwonienie dzwonkiem, na stacjonarny, Rodzice do mnie na komórkę i dzwonkiem do drzwi długie sygnały. Dostałam sms od Rodziców, że zastawiłam sąsiadów i przeze mnie spóźnia się do pracy. Odpisałam że nie mogę odejść od laptopa nawet na minutę, kończę o tej i o tej i wtedy przestawię samochód.
Urażeni Rodzice, bo przecież zajęłoby mi to góra 10minut. Urażeni sąsiedzi bo zrobiłam to specjalnie i oni się spóźnili do pracy i obcięli im premie! Sąsiedzi nadal parkują na naszym podjeździe a Rodzice się wkurzają.
Puenty brak.
Kijofon Odpowiedz

Twoi rodzice nie chcieli robić wojny z sąsiadami o podjazd, to nauczycieli ich, że mogą sobie parkować na nim do woli, a jak coś, to właściciele przyjdą z podkulonym ogonem grzecznie prosić o łaskę przestawienia auta. To, że teraz obie strony wyładowują na Tobie złość za powstałą zwadę, świadczy tylko o słabości Twoich rodziców i górujących nad nimi sąsiadów. Ja bym z premedytacją parkowała na Waszym podjeździe niezależnie, czy będzie tam stał samochód sąsiadów czy nie. Jakbym zastawiała im samochód i reagowała z bardzo dużym opóźnieniem na prośby przestawienia za każdym możliwym razem, to w końcu by się nauczyli parkować na swoim podjeździe. Tu wygrasz tylko cierpliwością i konsekwencją, a rodzice z biegiem czasu Ci podziękują.

paella Odpowiedz

Bardzo dobrze, koniecznie musisz ich zastawić tak jeszcze kilka razy, może wtedy się jednak nauczą. A co do reszty, jeśli masz tak kiepskie warunki do pracy u rodziców to po co tam pracujesz???

bazienka

tez jestem za zastawianiem ich do skutku :) i porozmawianiem samodzielnie, a nie przez rodzicow- moze po kilku razach cos dojdzie do glupich lbow

NWP

Jest przecież napisane na początku, jak musi coś tam załatwić, jest tam zameldowana, więc czasem trzeba wrócić i załatwić coś w urzędzie.

bezdomna

Mieszkam ponad 10 lat za granicą i jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym musiała załatwić coś w miejscu, gdzie jestem zameldowana, więc też nie do końca rozumiem, co tak często musi załatwiać autorka.

izka0358

@bezdomna mieszkam 2,5 roku za granicą, byłam w Polsce załatwiać w bankach i urzędach i różne inne sprawy minimum 3 razy, bo nie pamiętam które z moich wyjazdów to były tylko urlopy i odwiedziny

WhiteBaran00 Odpowiedz

Trzeba wyjaśnić najważniejszą kwestię z wyznania. Dlaczego niebo jest niebieskie? Aby promienie słoneczne, które są we wszystkich kolorach tęczy, trafiły do nas, muszą najpierw pokonać atmosferę i spotkać się z cząsteczkami powietrza. Ze wszystkich barw to właśnie niebieskie światło najchętniej oddziałuje z cząsteczkami atmosfery. Jest najbardziej rozpraszane. Gdyby światło słoneczne nie było rozpraszane przez atmosferę, to niebo byłoby czarne i w dzień widoczne byłyby gwiazdy.

bazienka

oooo #wartorozmawiac
kiedys slyszalam odpowiedz- bo odbija sie od wody w oceanach ;)

WhiteBaran00

Nie do końca. Na kolor wody wpływają mikroskopijne rośliny morskie. Na otwartym oceanie, gdzie życie morskie jest silnie rozrzedzone, woda wydaje się niebieska dzięki rozmiarom cząstek wody i efektowi rozpraszania promieni słonecznych.
Natomiast, zielony kolor jest związany z zawieszoną w wodzie morskiej materią organiczną, która rozprasza promienie słoneczne tak, że najbardziej intensywnie odbijane są fale żółte i zielone. Poza tym, w oceanie żyje również mnóstwo mikroskopijnych roślin, których komórki uzbrojone są w chlorofil, który ma barwę zieloną. Wszystko to sprawia, ze ocean obserwowany z plaży wydaje się być niebieskozielony. Na otwartym morzu, gdzie stężenie materii organicznej i roślin jest niewielkie, ich obecność (a zatem i barwa) nie ma aż takiego znaczenia. W takim przypadku cząsteczki wody rozpraszają promienie słoneczne tak samo, jak rozprasza je powietrze – dlatego obydwa te środowiska wydają się niebieskie.

Najlepsze jest to, że wiele milionów lat temu organizmy w morzu zamiast chlorofilem posługiwały się retinalem, który ma barwę różową, więc kiedyś wody były różowe ;)

Corazwiecejpustki

@ Circus: A powinnas, moim zdaniem. Nie zaszkodzisz a pomoc mozesz. Dzieci rozumieja duzo wiecej niz sie wydaje.

Rest2 Odpowiedz

Z całym szacunkiem ale masz głupich rodziców, całe szczęście że nie przeszło na ciebie

Vito857 Odpowiedz

I bardzo dobrze zrobiłaś, jeszcze parę razy gnoi zastawisz i może wreszcie ich to czegoś nauczy.
A jak pracujesz to polecam zamykać cały czas pokój na klucz, z tym że możesz mieć problem z pukającymi cały czas ludźmi.

BroomHilda Odpowiedz

Zastawiaj ich dopóki się nie naucza, ze trzeba parkować na swoim.

Edyta922 Odpowiedz

Jeżeli to wasz prywatny podjazd to istenieje coś takiego jak słupek parkingowy (blokada parkingowa) i po sprawie ... A co do rodziców to szkoda że nie doceniają Twojej pracy i Ci to utrudniają

badar2 Odpowiedz

ludzie, ale z ciebie dupa wołowa. Rodzicet, rodzice tamto, rodzice sramto. Telefonik nie działa, zasięgu nie ma, kariery nie będzie. To wstaw tymczasowo internet u twoich rodziców albo jak mają to zamontuj wzmacniacze sygnału i będzie działać.

Makigigi Odpowiedz

Korzystaj z hotelu w mieście rodziców, do nich idź najwyżej na obiad- problem solved

Rest2

@Makigigi pytanie czy ja na to stać, ale jeśli tak to zgadzam się, hotel jest najlepszym rozwiązaniem.

GeddyLee

Najlepszym rozwiązaniem??? Chyba dla bogaczy dla których 100zł dziennie to nic.

HenrykGarncarz

Przecież nie musi brać hotelu z pierdylionem gwiazdek. Można wynająć pokój u kogoś „prywatnego” itp. We Wrocku takie pokoje chodzą od 40 zl, hostele jeszcze taniej (ale powiedzmy że tam tez nie ma za bardzo warunkow). I tacy właściciele nie będą prosić o otwieranie drzwi itp :p

bazienka

chyba taniej bedzie brac dzien urlopu niz pol i hotel :)

nata

Można też się wymeldować od rodziców.

enemy Odpowiedz

Lamusy w swoim świecie. Nie uważaj nic i nikogo. Żyją we własnym świecie i każdy który ingeruje w ich przestrzeń jest intruzem. Nawet bliska osoba. Nie doceniają miłości i szacunku od dzieci, mają narcystyczne podejście, liczą się tylko oni i nikt więcej. Olej ich i postępuj tak jak oni a jeśli będą mieli problem powiedz że postępujesz tak jak oni.

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie