#eLkuT

Witajcie, Anonimowi.
Od dłuższego czasu czytam anonimowe, czasem napisałam komentarz, ale teraz chciałabym podzielić się z Wami moją historią odnośnie służby zdrowia.

We wrześniu br. poddałam się operacji przepukliny pachwinowej - z prywatnego gabinetu pana ordynatora. Dostałam skierowanie do szpitala, operacja wykonana, wszystko pięknie i ładnie, ale...
Po dwóch lub trzech tygodniach, już nie pamiętam dokładnie, rana bolała cały czas, lecz dodatkowo zrobiła się sino-fioletowa i wyczułam lekkie zgrubienie. Pojechałam do szpitala (mąż mnie zmusił, nie chciałam, żeby mi tam grzebali). Okazało się, że pojawił się ropień i trzeba przeciąć i wyczyścić. Lekarze powiedzieli, abym pojechała na drugi dzień prywatnie do doktora (nie musząc zostawać trzy dni w szpitalu), więc pojechaliśmy do domu. Wieczorem tego samego dnia rana pękła, zrobiła się dziura, ropa wyleciała i to tyle, że tak powiem tytułem wstępu, ponieważ od tamtego momentu spaceruję do lekarzy po dziś dzień.

Inteligentni lekarze czyścili mi ranę, wycinali martwe tkanki, podawali leki przeciwbólowe i antybiotyki, oczywiście badań brak. 5 grudnia wykonałam sama posiew rany i okazało się, że wszczepili mi bakterie gronkowca złocistego szczepu MRSA (kto chętny może o nim poczytać). Lekarze ładnie pozbyli się mnie z gabinetu, przepisali na to antybiotyk i kazali mi się myć szarym mydłem...

Wściekłam się to delikatnie powiedziane, lecz oni byli szybsi, ponieważ powiedzieli, że dokumentacji brak, oni nie mają żadnych papierów, że ja do nich chodziłam, że mi wycinali, nic, zero. Nawet raz receptę, jak byłam w szpitalu w gabinecie zabiegowym wypisali mi na inną osobę (wiem, mój błąd, że przyjęłam - Polak mądry po szkodzie). A co do gabinetu, to raz mnie pielęgniarka wygoniła ze szpitala, bo ja mam taką bakterię i jak śmiem tu przychodzić, bo oni inspekcję mają...

Dużo nerwów zjadłam, nie poczuwali się w ogóle do odpowiedzialności, więc pojechałam do Piekar Śląskich. Tam wyleczył mnie jeden lekarz (złoty człowiek) z bakterii, ale trzeba zrobić na nowo operację, wyciąć siatkę, bo gniję w środku, a to mogą zrobić tylko lekarze "fachowcy"... Wypisał mi na szczęście pewną hmm... rekomendację i myślę, że powinno być w porządku.

Polska służba zdrowia...
Martwy Odpowiedz

W osiemnastym wieku, przed erą aseptyki i antyseptyki, w Anglii wymyślono że wszystkie szpitale powinno się co 5 lat wyburzać, miejsce wypalać ogniem i szpital budować na nowo.
Teoria chytra, jako metoda eliminacji ognisk zakażeń, ale nigdy nie weszła w życie na dużą skalę ze względu na koszty...

zjemcikota

A w sumie szkoda, bo każdy szpital ma mury praktycznie przeżarte różnymi bakteriami, które się uodporniły na wszystkie domestosy i tego typu środki czystości... A ludzie się dziwią, że przychodzą z przepukliną, a wracają z gronkowcem.

Grewest

Nigdy o tym nie słyszałem. Możesz czymś to potwierdzić?

szaro0ka

Również jestem zainteresowana, wiec zostawiam taktyczny komentarz.

TylerDurden

Czasami mam wrażenie, że należałoby wprowadzić tę metodę w Polsce, lecz nieco zmodyfikowaną. Mianowicie wypalałoby sie ogniem nie szpital, a personel szpitalny, który jest niedostatecznie wykwalifikowany, nie poświęca pacjentowi nalezytej uwagi, jest niedbały, nieobowiązkowy, popełnia notoryczne błędy i ogólnie bardziej szkodzi niż pomaga. Ciekawe ilu byłoby lekarzy z wieloletnim doswiadczeniem 😉

Amadeusz Odpowiedz

Naczytałem się tyle wyznań o polskiej służbie zdrowia że wolę nie chorować. A tobie autorko zdrowia życzę :)

Naito

Spokojnie, miałem operację na początku listopada i wszystko przebiegło pomyślnie, no dobra po pierwszej kontroli po wypisie uszkodzili mi naczynka i spowodowali krwotok ale potem rzeczywiscie bylo spoko ;)

lotos53

@Naito Moja mama jak rodziła miała dwa razy krwotok wewnętrzny. Z moim bratem i ze mną. Kochana służba zdrowia...

Szybkanazwa Odpowiedz

A w Piekarach śląskich to jaka jest służba zdrowia? Amerykańska czy jak ?

Katherina

śląska ;)

TylerDurden

Albo piekarnicza, jak sama nazwa wskazuje 😜

szczerosctopodstawa Odpowiedz

Też miałam ropień z tym, że mnie operacyjnie wycinali na początku wyrostek. Ropień miałam usytuowany w takim miejscu, że gdyby pękł, rozlał się mogłam nawet umrzeć.
W szpitalu, w którym dokonywali usunięcia wyrostka, kobieta zataczającą się mnie ( wyglądałam jakbym była pijana, w rzeczywistości tak strasznie kręciło mi się w głowie i miałam problem z zachowaniem równowagi ) nie przyjęła bo ona jest dziś zmęczona , żeby zrobić jakiekolwiek badania a ja wymyślam, co z tego, że tak się czuje, że mam nudności i wymioty, wysoką gorączkę i złe wyniki badań krwi nawet. Pojechałam do kolejnego szpitala oddalonego o 20 km , a tam cytuje lekarza " ja pier*** czy oni są nie normalni, w takim stanie ku**a wypuścić ją , jak może w każdej chwili jej to pęknąć i mogła by umrzeć " . Wściekli, że nie powinni poprawiać tego co szpital wcześniejszy spieprzył , przyjęli mnie na oddział, otworzyli bliznę, wyczyścili ropień dosłownie w ostatniej chwili.
Tak o to z tego miejsca pozdrawiam lekarzy , którzy mi pomogli i na prawdę zajmują się pacjentami ! :) Brak słów na większość Naszej kochanej służby zdrowia :///

Marmurowa Odpowiedz

Większość ludzi jest nosicielami gronkowca złocistego, więc nie oni Ci to "wszczepili" (co to za określenie?), tylko było to najpewniej zakażenie endogenne. Historia wydaje mi się naciągana. Nie mogę uwierzyć, że przy powstaniu ropnia NIKT by Ci nie zrobił posiewu.

Camille

Dokładnie, na laboratoriach z mikrobiologii przerabialiśmy gronkowca w każdy możliwy sposób i tak naprawdę większość ludzi jest nosicielem. Nie odpowiada on tylko za gnijące rany, jak się może większości wydawać, nawet zwykły trądzik może być nasilany przez gronkowca. Warto sobie zrobić w takim wypadku badania w odpowiednim laboratorium ;)

Aliccjaa

Tez słyszałam o tym, ze gronkowca ma bardzo dużo osób, a większość z nich nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Zamierzam się niedługo wybrać i zrobić badania na jego obecność

Krulew Odpowiedz

Moja babcia jest w podobnej sytuacji, też miała/ma tę bakterię. Niestety skończyło się to amputacją nogi. Lekarze nas zbywali i trzymali tą informacje między sobą, i tak od dłuższego czasu. Zastanawiam się czy nie moglibyśmy dostać jakiegoś odszkodowania, jeżeli ktoś się zna to mógłby mi udzielić odpowiedzi w komentarzu?

aura16 Odpowiedz

Życzę zdrowia! Czasem zdaje mi się, że prędzej odkryją sposób na nieśmiertelność niż Polska służba zdrowia zacznie przejmować się pacjentami.

soja Odpowiedz

"Daleko od noszy, od noszy najdalej. Nie choruj, omijaj szpitale!". Jednak coś w tym jest...

Holubka Odpowiedz

Autorko, staraj się o odszkodowanie. Są specjalne firmy które się tym zajmują. Jakiś tam procent biorą dla siebie i wszystkim się zajmują. Moja koleżanka dzięki takiej firmie za gronkowca ktorym zarazili Ją w szpitalu otrzymała 20 tyś. Powodzenia:)

doroo Odpowiedz

Dzięki temu wyznaniu i podanej w nim nazwie szczepu dałam radę nie pomylić na egzaminie bakterii i ich działania. Dziękuję :D
i życzę zdrowia!

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie