#eyRTF
Ubrana w ową spódnicę i grube leginsy poszłam na lekcję, nie byłam jedyna, która nosiła leginsy, połowa dziewczyn w szkole miała, tylko że nosiły je jako spodnie, niektórym prześwitywały majtki z powodu zbyt cienkiego materiału. Zgadnijcie do kogo przyczepiła się wychowawczyni...
Na godzinie wychowawczej usłyszałam, że dostaję uwagę z powodu nieodpowiedniego stroju, a konkretnie z powodu spódnicy (która była jakieś 10 cm krótsza niż w regulaminie). Starałam się wytłumaczyć, że przecież mam leginsy, nauczycielka odparła, że jej to nie obchodzi. Wskazałam na dziewczyny, które przyszły do szkoły w samych leginsach i spytałam dlaczego ich strój jest odpowiedni, a mój nie, nie potrafiła mi odpowiedzieć. Wkurzyłam się, wstałam i zdjęłam spódnicę, po czym spytałam, czy teraz dobrze. Uczniowie zaczęli bić brawo, a ja zostałam wysłana do pedagoga z powodu obnażania się na lekcji, zostali też wezwani moi rodzice. Było ciekawie, na szczęście nie wyciągnęli żadnych konsekwencji, tę nieszczęsną uwagę również mi odpuścili.
Nikt z grona pedagogicznego nie potrafił mi odpowiedzieć, więc pozwolę sobie zadać pytanie na tej stronie. Dlaczego leginsy i spódnica, która całkowicie zasłania tyłek i kawałek uda, są nieodpowiednie, ale same leginsy, nawet takie, przez które prześwitują majtki przy pochylaniu, są już akceptowalne?
Bo w PL liczy się prawo, a nie zdrowy rozsądek. Jest regulamin, więc nauczyciele się do niego stosują. Przecież nie uczą Was myślenia, tylko regułek, więc nie wymagaj, że sami będą myśleć. Jest to niestety smutne, trzeba walczyć z bezdusznym system, lecz trzeba też wiedzieć, że często jest to walka z wiatrakami.
To w Niemczech jest tak samo tylko że do kwadratu.
Drago, moze dlatego ostatnio w Niemczech chwala nasz ststem edukacji xx
Ktoś tu się pasków tvp naczytał...
Albo moze zyje od 8 lat w Niemczech.
Bo to szkoła według Czarnka. Patologia.
Tak jakby przed Czarnkiem nie było w szkole idiotycznych sytuacji i dowalania się do uczniów bez powodu albo żeby pokazać swoją władzę.
Jak się chce uderzyć psa, to zawsze się kij znajdzie.
Dlatego, że ta niedorajda, która nazywa sie nauczycielką, jak typowa głupia i zarozumiała prukwa nie potrafi sie przyznac do błędu.