#gv5nK
Kilka miesięcy temu moja mama, która obserwowała całą sytuację, zawiozła mnie do terapeuty uzależnień. Stwierdzono że jestem alkoholikiem. Zacząłem terapię, początkowo wszystko było fajnie. W sumie to wcale nie chciało mi się wierzyć w diagnozę, bo mam tylko 18 lat. Tak mam 18 lat.
Po około trzech tygodniach sytuacja wróciła do dawnego stanu. Znów piłem i to jeszcze więcej. Miesiąc temu zostałem skierowany na terapię stacjonarną do zamkniętego ośrodka. Początkowo było okropnie nie chciałem się pogodzić z tym. Po około tygodniu dotarło do mnie, co zrobiłem ze swoim życiem. O mało nie wyrzucili mnie ze szkoły. Mogłem stracić prawo jazdy. Namieszałem w swoim życiu towarzyskim, bo sytuacja z moimi kolegami nie wygląda już tak różowo jak kiedyś.
Obecnie nie piję, czuję się dobrze, choć łatwo nie jest. Ale piszę to wszystko, aby ostrzec moich rówieśników, którzy zaczynają przygodę z alkoholem. Można być uzależnionym w młodym wieku, a jeżeli widzimy, że coś się dzieje nie dobrego z nami, to nie bójmy się coś z tym zrobić. Ja bardzo długo zwlekałem. Jeżeli widzisz, że pijesz za dużo, że nie masz nad tym kontroli to działaj.
Ale przecież oni Ci powiedzą (tzn. znaczna większość); "my nie mamy problemu. Kto w tym kraju nie pije?"
Dokładnie. Tak jak Autor na początku swojego problemu też nie widział, ale na szczęście mama zareagowała.
Stara się wpieprza w nieswoje sprawy, nie daje się młodemu wyluzować, w ogóle się nie zna na życiu i czepia sie cały czas :)
Myślę, że problem alkoholizmu jest coraz bardziej dostrzegany i szczerze to wydaje mi się, że dzisiaj dzieciaki piją mniej niż poprzednie pokolenia. Wystarczy popatrzeć na bary, które przynajmniej w mojej okolicy pustoszeją.
Masz szczęście, że masz taką mamę, która zareagowała i zawalczyła o Ciebie. Trzymam kciuki za Twój trzeźwy sukces! Życie jest fajne i bez alkoholu czy innych używek, powodzenia :)
Nie piję trzeci rok.
Alkoholik zawsze znajduje powód żeby pić, znajdzie powód, okazję i usprawiedliwienie dla picia. To inni zawsze przesadzają, przecież ndm to pod kontrolą, bo wszyscy piją etc.
Bardzo ciężko wyjść z nałogu komuś, kto nie ma obok osoby której na tobie zależy.
Jesteś jeszcze młody, ale generalnie to niezwykle rzadkie zjawisko, by alkoholik mógł wrócić do spożywania alkoholu na poziomie kontrolowanym.
Najczęściej to albo całkowita rezygnacja, albo powrót do nałogu.
Trzymaj się.