#hXIqs

Od dwóch lat spotykałam się z pewnym facetem. Obydwoje pracowaliśmy na różne zmiany, więc nie mieliśmy bardzo dużo czasu dla siebie. Mimo to staraliśmy się spędzać ze sobą wszystkie wolne chwile, a on często odwiedzał mnie w moim mieszkaniu, bo sam mieszkał pod miastem i był problem z dojazdem. Były rodzinne spotkania, wspólne wycieczki, pikniki, weekendowe wyjazdy. Wszystko układało się wspaniale i byłam naprawdę szczęśliwa.
Snuliśmy wspólne plany na przyszłość, mówiliśmy o domu i dzieciach.
Myślałam się, że trafiłam na tego jedynego. Ale tego, że trzy tygodnie po tym, jak zdecydowaliśmy starać się o dziecko on oświadczy się innej lasce, to się zupełnie nie spodziewałam.

Czuję się jak idiotka, wykorzystywana i oszukiwana przez tyle czasu, okłamywana prosto w twarz. Koleżanki i rodzina pytają o niego, a ja wstydzę się wyznać im prawdę, że byłam tylko jego zabawką, odskocznią od jego prawdziwego życia.
Dobrze przynajmniej, że nie zdążyłam zajść w ciążę.
bazienka Odpowiedz

niech zgadne- rodzinne spotkania tylko z twoja rodzina?
jak zwiazek wyglada tak, ze spotykacie sie tylko u ciebie, tylko z twoimi znajomymi, jak on zna twoja rodzine, a ty jego nie, to cos zazwyczaj mocno smierdzi- zazwyczaj ma inny zwiazek

autorko, to nie ty masz sie czego wstydzic tylko ten gnoj

PoraNaPiwo Odpowiedz

Współczuje. A jego rodzina co na to? Bo jak rozumiem te rodzinne spotkania były w obie strony? Ja bym na Twoim miejscu poinformowała jego nową narzeczoną o tym, że był z Tobą.

bazienka

zlota rada, nalezy jej sie wiedza, jakim gnojem jest ten chlop
tylko polecam z dowodami

rutabo Odpowiedz

Ładny partyzant. Podszedł cię jak dzika w mięcie. Warto by uprzedzic jego wybranke serca z kim ma do czynienia. Pospolitym chamem.

Szaman1977 Odpowiedz

Kolejny raz: najpierw dziecko, potem ślub? Zmieńcie kolejność

bylylektor Odpowiedz

Ale tu jest coś nie tak. Skoro dużo czasu spędzał z autorką (cały weekend, pikniki, spotkania rodzinne), plus to co w pracy, plus czas na dojazdy (mieszkał pod miastem i problemy z dojazdem), to jak miał czas na drugą?. Druga też musiała wiedzieć, gdzie i w jakich godzinach facet pracuje. Druga nie domagała się pikników, wypadów weekendowych i spotkań rodzinnych?. Jedyne wytłumaczenie, że miał gdzieś pod bokiem "pukadełko", które zaciążyło. Ale, że ta druga godziła się na bycie rezerwą taktyczną, bo raczej o autorce wiedziała albo mogła się domyślać - chmm, trochę dziwne.
Wersji jest kilka.
a/ całość zmyślona
b/ nie zaczęli starać się o dziecko, tylko autorka odstawiła pigułki podejmując decyzję za oboje, facet się dowiedział i dał w długą a te 3 tygodnie, to czas kiedy znalazł inną (nie oświadczył się)
c/opisana wersja z "pukadełkiem".

siago2787 Odpowiedz

Dobrze wiem o czym mówisz..... Zbyt dobrze.....
Bądź silna i nie daj się! Nie załamuj się!

Dodaj anonimowe wyznanie