Byłam dziwnym dzieckiem. W wieku około 2-3 lat miałam skarpetkę, taką długą, szarą skarpetkę. Nie wiem skąd ją miałam oraz dlaczego z nią spałam, była taką moją przytulanką. Nie nosiłam jej na stopie, po prostu wąchałam ją w nocy, pachniała mną. Lubiłam ją wąchać i zawsze płakałam, gdy mama mi ją prała. Wtedy traciła swój zapach. Do dzisiaj jest gdzieś w pudełku w domu mojej mamy. Taka pamiątka.
Dziś, po latach, nie mam na szczęście nawyku wąchania skarpetek, natomiast nadal lubię czuć zapach bliskich mi osób, gdy zasypiam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Moja 10 letnia kuzynka do dziś trzyma taką szmatkę, z którą zasypiała jak była mała. Szmatka już cała w strzępach, wyprać się jej nie da i czasem śmierdzi niemiłosiernie, ale do tej pory jest trzymana jak relikwia.
Nawet chwila dla ciebie by tego nie przyjela
Odwal się od ludzi, zrzędo.
Racja
Ten przykład opisuje ze byłaś bardzo przeciętnym dzieckiem.
Jeśli byłaś dziwna, to z innych powodów.
Moim dziecięcym skarbem i zarazem nocną przytulanką była podomka mamy, którą pieszczotliwie nazywałam LOLO :)
Moi rodzice mieli znajomych, którzy mają córkę. Przyjeżdżali do rodziców lata temu, ich córka zawsze musiała mieć brudną pieluchę, nie było możliwości, żeby wyprać.
Jak miałam 4 lata, miałam ukochane majtki, których nie nosiłam, tylko z nimi zasypiałam. Nie wyrosłam na fetyszystkę ;) Dzieci widać czasem mają takie pomysły.
Ja byłam dziwniejsza, wierz mi.
Spałam z... Matkami mamy.
Wstyd mi...
Znaczy z babciami?
Kiedyś przeprowadzono eksperyment w którym wykazano że większość matek była w stanie rozpoznać p zapachu ubranka swoich małych dzieci
To jakiś szczególny dar? Rozpoznaję ubrania mamy, taty, siostry i partnera np z walizki na wyjeździe, zamiast wyciągać to powąchać i wiadomo, a nie ma grzebania.