#i93S2

Wyznanie o tym jak odegrałem się na człowieku, który identyfikuje się jako mój tata - za to, jaki on wobec mnie był...
Zanim zaczniecie umoralniać mnie zdaniami "Jaki by nie był, to twój ojciec...", nie ma opcji, żeby po czymś, co on mi robił w dzieciństwie go szanować, a co dopiero kochać.

Odkąd pamiętam był wobec mnie surowy i despotyczny, jako szanowany przedsiębiorca miał swoje wpływy. Nieważne co bym nie robił, żeby go zadowolić, zawsze miał powód, żeby mnie zgnoić. Najlepiej by chciał, żebym całe życie (przynajmniej jego życie) robił za jego niewolnika. W szkole miałem mieć same 5 i 6 (dostało się 4+ i już w ruch poszedł pasek). O znajomych mogłem tylko pomarzyć, cały dzień tylko szkoła, nauka i obowiązki domowe. Im byłem starszy, tym bardziej surowy wobec mnie się stawał. Mama niestety nie mogła nic zrobić, nigdy nie pracowała, więc ewentualna wyprowadzka z nią nie wchodziła w rachubę. W końcu zaraz po moich 18 urodzinach zwyczajnie wyrzucił mnie z domu, bo jak stwierdził "nie będzie do końca życia robił na takiego nieudacznika, jakim ja się stałem".

Nie wiedział tylko, że od 16 r. ż. zacząłem dorabiać na udzielaniu korków z matmy i z angielskiego, zresztą gdyby się dowiedział, zaraz zażądałby zapłaty za "swoje wychowanie". Do tego czasu zaoszczędziłem tyle pieniędzy, że stać mnie było na wynajęcie pokoju i zacząłem żyć z korków. Gdy zaocznie zrobiłem maturę, wyjechałem do Anglii, by spróbować sił jako korepetytor dla tamtejszych uczniów. I to był strzał w dziesiątkę, przez dwa lata z miesięcznych zarobków z korków uzbierałem kilkanaście tysięcy funtów.

Jakiś czas temu miały miejsce dwa kluczowe dla mnie wydarzenia:
- los się do mnie uśmiechnął i wygrałem sporo gotówki w jednej z tamtejszych loterii;
- wkrótce po tym zdarzeniu skontaktowała się ze mną moja mama. Spytała mnie jak mi się tam powodzi, przeprosiła za to, że nie wstawiała się za mną, po prostu bała się ojca. Najważniejsze co mi przekazała na jego temat, to że jego firma zbankrutowała, on uprawia hazard, ma spore długi i że ich dom pójdzie pod młotek.

Po tych zdarzeniach skontaktowałem się z komornikiem, który prowadził sprawę jego długów, przy czym postanowiłem, że odkupię jego dom z zaznaczeniem, że notarialnie ma należeć do mnie. Ostatecznie nabyłem dom i mieliśmy się razem spotkać u notariusza. A tam, jak ojciec dowiedział się kto kupił JEGO dom, zdębiał.

Po fakcie wróciliśmy do domu i w progu powiedziałem mu "mama może zostać, ale ty wypier***aj". Nigdy nie zapomnę tej satysfakcji, kiedy to JA jego wyrzuciłem z teraz MOJEGO domu, a on nie mógł nic z tym zrobić.

Masz dokładnie to na co zasłużyłeś, ojciec.
Anda Odpowiedz

Tak bardzo chcę wierzyć że to prawda...

Marian6660

My, naiwni, tak mamy :)

FishMuni Odpowiedz

W Londynie korki u osoby, która ukończyła studia (Cambrige) i ma doświadczenie w nauczaniu kosztują 95£/h z matematyki/fizyki. Języki (też po studiach) 50£/h. Oni mogą mieć po kilkanaście tysięcy funtów i to pracując 200h w miesiącu. To są jedne z droższych ofert. Polak (2 lata po maturze, czyli bez studiów) max. 15-20£/h wyciągnie.

Kotkot

15£/h to i tak sporo biorac pod uwage, ze minimalna to 7.50 jak sie nie myle. Poza tym napisał, że odłożył kilkanascie tysięcy w dwa lata a nie że zarabiał miesięcznie. Powiedzmy, że odłożył 20tys funtów w dwa lata. Czyli musiałby odkładać ok 830 miesięcznie a to jest możliwe.

veriki

Kilkanaście to nie 20.000 zł, tylko 19.000 zł maks. Funt koło 5 zł, czyli będzie ok 100.000 zł. Ojciec, jako szanowany przedsiębiorca, pewnie nie mieszkał w byle czym i choć cena wywoławcza w pierwszej licytacji jest nieco niższa niż cena oszacować nieruchomości, to prawdę powiedziawszy autor musiałby mieć tej kasy naprawdę sporo.

No i nie zapominajmy, że licytacja komornicza nie kończy się na wyłonieniu najwyższej kwoty, tylko jest jeszcze całą procedura przybicia i przysądzenia oraz odpowiednie terminy na zażalenia, co troszkę trwa.

peniswrowiu

@veriki autor dodał jeszcze o wygranej na lokalnej loterii

lessthan3

Nie możliwe. Wynajem pokoju to około 500£ miesięcznie. Dojazdy to kolejna stówka. Jedzenie najmarniejsze to z 200£. Czyli musiałby zarabiać 1700£ miesięcznie. Nawet jakby pracował cały miesiąc to musiałby dawać 3-4h korków dziennie. W Londynie jest tyle osób dających korki, że to jest po prostu nierealne by mieć tyle klientów.

doznudzenia

@veriki
jasne, w teorii moze tak to wyglada. W praktyce jest tak, ze domy czy budynki warte 300-400+ tys czesto ida za 50-120tys zlotych. O licytacji nikt nie wie, na licytacji same ustawki i Ci jeszcze powiedza, ze jak chcesz miec cale zeby to wyp...aj. Bylo tu nawet wyznanie o chlopaku, co poszedl na licytacje i mu szajka pozwolila odkupic komputer, ale tylko komputer. Ja chcialam kupic mieszkanie z licytacji, o licytacjach info jest wystawiane czesto po, albo tego samego dnia, raz widzialam dzien przed. To jest zart. Ale moze to tylko w moim wojewodztwie tak jest.

cherryblue

Jest strona komornicza na której są wystawiane licytacje. Podane gdzie, kiedy i jaka cena wywoławcza. Z tego co widziałam to dużo podanych jest nawet ponad miesiąc do przodu ;)

Tlenek11

Przypominam ze wygral jakies pieniadze

Naia

@lessthan3
Tak tylko pozwolę sobie przypomnieć, że Anglia to nie tylko Londyn i mógł znaleźć miejsce z większym zapotrzebowaniem na korepetycje. (;

Kotkot

Dlatego podałam górną granicę 20k zeby pokazać, ze to możliwe. Tak jak ktoś wspomniał Anglia to nie tylko Londyn. Mógł mieszkać w jakimś innym typowo studenckim mieście (pomijając, ze historia wydaje sie wymyslona ale odnowilam sie do komentarza, że odlozenie kilkunastu tys w 2 to nie możliwe)

Meggy

Anglia to nie tylko Londyn, w mniejszym mieście spokojnie można się utrzymać za £500 miesięcznie, a zarobki nieznacznie się różnią.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
queenB Odpowiedz

Sorry, ale widać, że masz zerowe pojęcie o nabywaniu nieruchomości i licytacji komorniczej

BlueJay Odpowiedz

Wynająłeś pokój udzielając korepetycji. Jasne. Widać autor jest jeszcze na tyle młodziutki, że nie za bardzo orientuje się we współczesnych cenach mieszkań. :D

Anonwho

Albo w stawkach za korepetycje. Mi jest ciężko znaleźć ucznia, a jestem po maturze i w trakcie studiów, więc ciężko mi uwierzyć, że szesnastolatek zdołał ogarnąć tylu uczniów, że mógł po dwóch latach wynająć mieszkanie. Nie mówiąc już o podstawowych wydatkach, jak jedzenie itp.
Albo autor pominął informację, że w między czasie znalazł pracę, albo to faktycznie tylko bajeczka. Raczej sklaniałbym się ku tej drugiej opcji.

ThisLove

Pokój, nie mieszkanie. Mój kolega wynajmował na studiach pokój z korków. Da się.

Anonwho

Nie oszukujmy się, ludzie wolą wynająć profesjonalnego nauczyciela i zapłacić więcej, ale mieć większą pewność, że korepetycje pomogą. Studenci też mają trochę łatwiej ze znalezieniem uczniów, ale szesnastolatek? Musiałby uczyć za minimalną stawkę, bo raczej nikt nie płaciłby licealiście tak samo jak nauczycielowi. Więc musiałby nazbierać całkiem pokaźną grupkę uczniów, żeby mógł mówić o jakichś bardziej konkretnych warunkach. Ok, zbierał dwa lata, ale ile mógł przez ten czas uzbierać? Korki to dobry sposób na dorobienie sobie do wypłaty, a nie pełnoprawna praca.

Ankaaa

Ale nie mówimy przecież o mieszkaniu za 1,5tys, tylko o pokoju za kilka stów. Nawet jakby uzbierał ze 3 tysiące, to już miałby na pierwsze kilka miesięcy. U mnie w mieście to i na pół roku, jeśli się trafi jakąś dobra oferta.

Anonwho

Ok, załóżmy, że zdołał uzbierać te trzy tysie i starczyło mu na kilka miesięcy, a później co? Sam pisze, że zaczął żyć z korków, czyli z tego wynika, że nie pracował nigdzie indziej. Oprócz wynajęcia pokoju, musiał się też utrzymać na własną rękę, jedzenie, ubrania, i tym podobne niezbędne rzeczy kosztują, i tak, można oszczędzać, ale... nie no, dla mnie wizja utrzymania się tylko z samych korepetycji jest zbyt piękna by mogła być prawdziwa.

Ankaaa

@Anonwho Ale mówimy o przeżyciu w ten sposób kilku/kilkunastu miesięcy, więc ubrania i inne tego typu rzeczy odpadają. Skoro autor nie pracował nigdzie indziej, to zakładam, że jednak kilku klientów miał, a to już daje kilkaset złotych miesiecznie, co razem z zaoszczedzonymi pieniędzmi pozwala jakiś czas przeżyć. No i to nie jest przecież tak, że licealista może na korkach zarobić tylko stówe miesięcznie. W liceum mój chłopak miał kilka propozycji dawania korków z matmy. Większość olał, ale z dwóch skorzystał i jako, że do tych osób chodził co tydzień, to wychodziło ponad 200zł. Co przez dwa lata dałoby ponad 5tys. A on nawet nie próbował tych uczniów znaleźć, tylko było to na zasadzie "Ty jesteś dobry z matmy, to może pomożesz mojej córce?". Nie twierdzę, że ta historia jest prawdziwa, ale akurat ten aspekt wydaje się z tego wszystkiego najmniej nieprawdopodobny :D

EverLucy

Z korepetycji naprawdę da się dobrze zarabiać, ja jeszcze niedawno jako uczeń szkoły średniej, nawet bez 18 lat miałam ponad 1000 złotych miesięcznie przy zaledwie 3 klientach

Lyssa Odpowiedz

Ściema, ściema, ściema. No niestety sam sobie zaprzeczasz w paru miejscach....

Przede wszystkim - skoro tak cię kontrolował, że "nie było mowy o żadnych znajomych" , to "szczegół" ze udzielałeś korków przez 2 lata, bez jego wiedzy, ale żeby tyle zarobić by wynając pokój i się utrzymać (!) - jest w tym momencie zaprzeczeniem tego.

Kontakt z komornikiem, że odkupisz dom " z zaznaczeniem, że notarialnie ma należeć do mnie. " No cóż... Jeśli dom nie został przejęty za długi - to komornik nie ma nic do gadania w sprawie sprzedaży - prawnym właścicielem wciąż był twój ojciec i to z nim musiałbyś ugadywać wszelkie kwestie dotyczące sprzedaży.ania, ALE to zaznaczanie, że to ty masz być właścicielem.. ekhm... Skoro kupujesz to raczej logiczne. Stopień pokrewieństwa nie ma ŻADNEGO znaczenia. Co więcej - patrząc na opis twojego ojca to mało prawdopodobne by nie pojawił się na licytacji - bo innej opcji sprzedania w tym momencie nie ma.

karolyfel Odpowiedz

Ładna bajka. Tyle tylko że w przypadku licytacji komorniczej nic już się nie załatwia u notariusza. Najpierw licytacja przed komornikiem, zatwierdza to sąd postanowieniem o przysądzeniu własności i następuje wpis do Księgi Wieczystej. Jak już wymyślacie łzawe historyjki to chociaż sprawdzajcie co jak się załatwia.....

lahierba Odpowiedz

Pomijając już wiarygodność wyznania... Musisz być zupełnie nowy na anonimowych, skoro uznałeś, że ktoś miałby cię umoralniać w stylu "To nadal twój ojciec." ;)

Naia

Zdarzali się i tacy.

Nazijah Odpowiedz

Taaa oczywiście

dankow Odpowiedz

Wszystkim, którzy chcą się dowiedzieć czy wyznanie jest prawdziwe polecam art. 976 kpc ;)

SPOILER ALERT: Jedna wielka ściema.

lessthan3 Odpowiedz

Dobre, kilkanaście tysięcy funtów by nie starczyło nawet na kupno mieszkania. A co dopiero domu byłego bogacza. Max 100tys zł to malutka kwota. Widać pisał nastolatek, który nigdy nie pracował w uk ani nawet nie sprawdzał cen mieszkań.

JiminChimChim

Kupował dom w Polsce, a ceny zadłużonych domów są dużo niższe. Moja znajoma kupiła tak dom, gdzie normalnie dałaby prawie 3 x tyle.
Nie twierdzę, że to prawda, ale całkiem możliwe, jeśli faktycznie miał tą kasę.

lessthan3

Ok, są tańsze, ale dom biznesmena pewnie byłby warty około 500-600tys. To nikt tej ceny nie zbije 6krotnie.

doznudzenia

Wlasnie weszlam na strone licytacji komorniczych. Udzial 1/2 w mieszkaniu 6-30 tys zl. Mieszkania w bloku od 50tys zl.

doznudzenia

Po dluzszym sprawdzeniu: samodzielne lokale i mieszkania sa wystawiane za 2/3 lub 3/4 oszacowanej wartosci (ok 50% wartosci rynkowej). Jest to pierwsza licytacja, nie wiem czy jest taka opcja, ze ona sie jednak nie uda i dochodzi do drugiej licytacji za nizsza kwote. Domy w moim rejonie ok 150-220tys cena wywolawcza.

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie