#kiFm7

Jestem terapeutą.
Odnoszę wrażenie, że więcej zaburzeń mają moi koledzy po fachu niż klienci, których leczą.
DarkPsychopath Odpowiedz

Moja mama jest lekarzem , mówiła, że jak miała praktyki na psychiatrii na studiach to rzeczywiście pomiędzy leczącymi,a leczonymi była niewielka różnica. Ale wspomina mimo wszystko je bardzo dobrze , tam po prostu można być sobą i nikt nie wymaga od nikogo powagi,leczenie zaburzeń psychicznych jest fajne ile można się dowiedzieć, po za tym trzeba mieć nieszablonowe podejście i rozumieć ludzi którym się pomaga

jazdajazda Odpowiedz

Często bywa i tak, że szewc bez butów chodzi...

Cystof Odpowiedz

No cóż, w szpitalach psychiatrycznych lekarski kitel nosi ten kto pierwszy przyjdzie

Frappucino Odpowiedz

Kiedy uczeń prześciga nauczyciela XD...

kokolada

To raczej smutne, ze osoby które chciały pomagać innym same maja przez to problemy

Frappucino

#kokolasa jak mówi Cukrowa nie wiesz czy "mają przez to problemy" czy były zaburzone już wcześniej.

MaryL

Raczej to drugie. Ludzie często idą na takie studia, bo chcą sami o sobie się czegoś dowiedzieć.

bazienka

mary albo nadkompensacja wlasnych niespelnionych potrzeb w dziecinstwie tj. jakas trauma, nikt dziecku nie pomogl, wiec jak dorosnie wybiera zawod pomocowy , by to zalepic

amyy Odpowiedz

Psychologią interesują się ludzie, którzy sami mają problem.

KrakowskiMoherek Odpowiedz

Udzieliło im się

geszele52 Odpowiedz

Kiedyś oglądałem serial z Charliem Sheenem gdzie własnie był terapeutą, a sam posiadał tą przypadłość ^^

Senac Odpowiedz

Mam znajomą która przez 5 dni w tygodniu pomaga innym sama od 3 lat szuka pomocy ale jeśli nie wierzy w takie metody jak ma zaufać i dac sobie pomóc

Tinka5 Odpowiedz

Szewc bez butów chodzi ;)

MissShadow Odpowiedz

Normalne

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie