#n0inB
Małżeństwo spodziewało się dziecka. Termin porodu lada moment, więc wszystko przygotowane, torby spakowane i czekają koło drzwi. Mąż ma zakodowane w głowie, że on ma o tych torbach pamiętać.
Nadchodzi ten dzień, żona informuje męża, że się zaczęło...
On w tej euforii bierze te torby, leci do auta i rusza do szpitala. Tam wpada z torbami w rękach i od drzwi się drze, że żona rodzi. Na pytanie, gdzie ona jest mężczyzna zbladł... Jak już pewnie wiecie zapomniał jej zabrać z domu :)
Na szczęście żona rozgarnięta i przyjechała zaraz taksówką :)
:))))) może się zdarzyć:)) oj może:) Najlepiej wówczas aby rodzącą i przysłego tatę ktoś zawiózł, czy to z rodziny czy taksówka.
Za duże emocje:))
Szkoła rodzenia to cos jak szkoła oddychania. Zwlaszcza w dobie dostepu do lekarza i internetu.
w dobie dostępu do internetu każda szkoła wydaje się być zbędna - "w końcu wszystko można znaleźć za free w necie". Po to jest taka szkoła aby wiedzę przekazywali wykwalifikowani pracownicy a nie pani 'Zosia', która zgodnie z obyczajem nie myje się 3 tygodnie przed porodem "bo to zapewnia bezpieczny i bezbolesny poród". Niestety internet pełny jest głupot, w które ludzie są skłonni uwierzyć.
A oddychania tez uczą w szkole rodzenia :)
@Stileto No niektórych trzeba za raczke prowadzić, albo uwazaja ze to modne. Jedyny plus takich szkół rodzenia, to że jakis niedouczony tatus może sie dowiedzieć jak wyglada ciąza, bo moze nie uwazał na biologii.
Zdziwiłbyś się, jak wielu ludzi oddycha w niewłaściwy sposób i jaki ma to wpływ choćby na układ krążenia.
Rutabo, bylas/es kiedyś w szkole rodzenia?
Mojej kolezance w szkole rodzenia powiedzieli, że podczas porodu organizm kobiety wytwarza hormony szczęścia, które powodują, że kobieta jest tak szczęśliwa, że praktycznie w ogóle nie czuje bólu xD
I że jak krzyczą podczas porodu to z radości?
Szkoła rodzenia to nie tylko "jak przeć", ale i ćwiczenia fizyczne odpowiednie dla ciężarnych, informacje o opiekowaniu się dzieckiem (jak karmić, przewijać itp), pierwsza pomoc dla niemowlaka, ćwiczenia rozluźniające pochwę, coby łatwiej przeć i się nie rozerwać i ogólnie dużo dookoła ciążowych rzeczy. Także to jest przydatne, ale nie obowiązkowe ;)
@LatwoPowiedziec W sumie to co każdy powinien wiedziec jak chce miec dziecko. Jedyny plus jaki w tym widze to zaciesnienie wiezi pomiedzy partnerami w okresie ciązowym. Ale juz takie rzeczy człowiek powinien sam wypracowac, jak nie potrafi to w sumie dobrze że chodzi do takiej szkoły.
ja jestem bardzo zadowolona, że chodziłam do szkoły rodzenia. Akurat w kwestii porodu niewiele mi to pomogło, ale kurs pierwszej pomocy dla niemowląt, porady laktacyjne, dieta matki karmiącej, pierwsze choroby dzieci... Miałam bardzo mądra położną, dzięki której nie nakupilam niepotrzebnych rzeczy, jak to potem widziałam w szpitalu.
Można zrobić inaczej. Facet zawiózł żonę do szpiatala do porodu. Czegoś tam zapomniał, więc wrócił do domu na wsi kilkanascie kilometrów od szpitala. W drodze do szpitala grzał, ile fabryka dała. Na skrzyżowaniu dróg, gdzie było ograniczenie do 50 km/h, potrącił uczennicę, która przechodziła przez jezdnię z pobliskiej szkoly. Zabil ją. Okazało się, że jechał 120 km/h. Zamiast do szpitala trafił do aresztu, a potem do więzienia.
Człowiek z tej historii był zbyt oszolomiony psychicznie, żeby kierować autem, skoro zapomniał zabrac żonę. Powinni byli pojechać taksówką.