#qQkuH
Usiadłam z babcią w jakiejś ławce i wszystko było OK, do czasu aż zaczęli zbierać na tacę. Dostałam monetę i postanowiłam sama podejść do pana, który zbierał pieniążki. Gdy go wrzuciłam, on powiedział tradycyjne "Bóg zapłać", a ja potraktowałam to dosłownie. Pan zagadał się z kimś siedzącym w ławce obok. Więc nie widział, gdy wyciągnęłam mu z koszyczka 10 zł. Zadowolona, że Bóg raczył mi zapłacić za spacer do kościoła, wróciłam do babci i jak gdyby nigdy nic usiadłam w ławce.
Msza się skończyła i podczas powrotu do domu bawiłam się moim bogactwem, rozmyślając co ja kupię za tyle pieniędzy. I właśnie wtedy babcia zapytała skąd mam te pieniądze, no więc wyjaśniłam, że pan z koszyczkiem powiedział, żeby Bóg mi zapłacił. Babcia kazała mi iść z nią na mszę w przyszłą niedzielę i oddać "Bogu" pieniądze.
Rodzina dalej się ze mnie śmieje.
Skąd masz kasę?
- Od Boga
Haha wygryw 😂
Bogu, to ile tych miedziakow mogę zabrać?
Rzucasz na tackę 3 razy do roku po 50 gr i jeszcze chcesz brać?
Wstydź się.
Boże*
Żaden cytat, moje własne. Bogu bylo intencjonalne jako odwołanie do kabaretu. (dla niewtajemniczonych marsz do Google "Bogu wal do sznura")
a ja myślałam ze "Bogu" zaczerpnięte od gf Darwin :(
Szkoda, że nie masz nicku DzieckoLucka, też z tego kabaretu o ile dobrze pamiętam C:
Ja mam ksywkę Bogu 😂
Ja jak byłam mała to zawsze ja zbierali na tace to mówiłam mamie ze musze iść do wc i zawsze kasa zostawala na słodycze:)
Bóg zapłać xD
Nie rozumiem jeżeli lubiłaś chodzić do kościoła na msze to nie byłaś na niej pierwszy raz z czego wnioskuje, że powinnaś wiedzieć o co chodzi z "Bóg zapłać"
Nie zawsze dziecko placi
Jak jesteś małym dzieckiem to nie zawsze zwraca się uwagę na takie rzeczy :) Poza tym ja spotkałam się z jednym kościołem, gdzie "Bóg zapłać" nie było praktykowane :)
Ha ha ha , dobre ;D
XDDDD haha