#qsBvR
Lipiec 2015, godzina może z trzecia, wracam ze sklepu nocnego z sokiem, spoglądając w okna w moim bloku, świeciło się tylko u mnie, najwyraźniej tylko ja intensywnie chodzę spać o 6.
Jestem w posiadaniu nielubianych przez wielu szczurów domowych. Konkretnie mam ich 10. W lato zazwyczaj ich klatka na noc stoi w kuchni, gdyż przy zamkniętym oknie jest to najzimniejsze pomieszczenie w mieszkaniu, a zwierzęta te pomimo wysokiej temperatury otoczenia lubią spać na sobie, wszystkie razem.
Wróciłam do domu, weszłam do kuchni i odruchowo poszłam do szczurków się z nimi przywitać, cholernie się przeraziłam, kiedy cała dziesiątka bezskutecznie usiłowała wydostać się z klatki, siedziały na dole w kuwecie i patrzyły na mnie przerażonymi wielkimi oczami, otworzyłam klatkę i całe stado natychmiast uciekło, gęsiego, do przeciwnego pomieszczenia w domu, najdalej kuchni, do mojego łóżka.
Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że coś jest nie tak, skoro one to czują, a ja nie - oświeciło mnie, czyżby to gaz? Zadzwoniłam na pogotowie gazowe opisując sytuację, z początku mnie wyśmiali, ale po chwili jednak przełączyli na straż pożarną. Wysłali dwie jednostki.
Okazało się, że sąsiadowi z piętra wyżej ulatniał się tlenek węgla. Ewakuowano całą klatkę schodową (15 rodzin). Zajęto się problemem i po trzech godzinach mogliśmy wrócić do domów.
Jak wiadomo, tlenek węgla jest bezwonny i gdybym nie zwróciła uwagi na zachowanie szczurów po powrocie do domu, być może ktoś by tego nie przeżył, być może poszłabym spać w niewiedzy i już się nie obudziła.
I niech mi jeszcze ktoś powie, że szczury są obrzydliwe i głupie... Dzięki nim nadal żyję.
Głupie nie są, ale obrzydliwe już tak. Mogą być niebezpieczne nie tylko jako zagrożenie epidemiologiczne, ale także bezpośrednie dla życia człowieka. Szczur broniacy swojego gniazda potrafi zaatakować człowieka, rzucając się w kierunku twarzy by wygryźć mu oczy, bo ma zakodowane instynktownie że z oślepionym przeciwnikiem, nawet rozmiarów człowieka, da sobie radę. To jest obrzydliwe.
Mialem na myśli szczury ogólnie, nie te oswojone. Choć zwierzę to zwierzę, psu nie ufa się do końca a co dopiero innym, mniej udomowonym. Nie doceniasz szczurów...
Raczej jeśli ktoś straci oczy, to trudno żeby napisał komentarz na pejsie :)))
Mialem na myśli szczury broniące gniazda, te dzikie. Ale jak sam pisałem, zwierzę to zwierzę. A, i zdarzają się dzikie osobniki wielkości kotów...to nie tylko taka przerośnięta myszka.
To w sumie za obrzydliwe można z tego samego powodu uznać np. kury czy psy.
W sumie wszelkie zwierzęta. Chociaż nie, motylki są słodkie.
Taa, zwłaszcza gąsienice.
Miała szczury hodowlane i oswojone z człowiekiem od urodzenia. Ja miałem dwa i były bardzo mądre. Ba drugiego miałem równocześnie z psem i całkiem wesoło się te dwa zwierzaki bawiły. W dotyku są aksamitne, a jak się odpowiednio często czyści klatkę to zapach raczej neutralny. Oba miały na imię Ogryzek.
Szczury są chyba jedynymi najczystszymi gryzoniami jakie znam. Miałem kilka i nawet żona się do nich przekonała.
Masz 10 małych bohaterów ❤️
kochana, przede wszystkim powinnaś zamontować u siebie czujniki tlenku węgla
Aż mi się spać odechciało.
Miałam szczurki i mogę powiedzieć, że to taka podręczna wersja psów :) i teresuja się Toba, reagują, są wdzięczne, każdy ma inny charakter, potrafią się bawić i miziać :)
Skąd ulatniał się gaz? Ten dostarczany do kuchenek i łazienek ma zapach - jest celowo perfumowany, żeby można było go wyczuć
Tak, szczególnie gaz CO, ten jest szczególnie perfumowany, jak ulatnia się z uszkodzonego podgrzewacza wody... Czytanie ze zrozumieniem kłania się w pas.
Ok, mój błąd, nie doczytałam. Autorka najpierw pisała o gazie, a później o tlenku węgla. Zwykła pomyłka, nie musisz sie bulwersować Doombringerpl :)
typiara, tlenek węgla JEST gazem. Bezwonnym gazem. Błagam, nie kompromituj się.