#t2KdC

Chciałabym zacząć to wyznanie słowami "Gdy byłam mała...". Niestety ten mój przebłysk inteligencji zdarzył się około 2 lata temu. Miałam wtedy 22 lata. Przyjechał do mnie kolega, ale że nie miałam czym go ugościć, zaproponowałam żeby skoczyć do Żabki i zakupić jakieś ciastka i coś do picia. Już w drodze do sklepu sprzeczaliśmy się kto ma za to zapłacić. Upierałam się, że zapłacę, ponieważ zawsze gdy ja do niego przyjeżdżam, to on kupuje jakieś chipsy, piwo itp. 

Weszliśmy do sklepu, zabraliśmy co nam się zamarzyło i podchodzimy do kasy. Kobita skasowała wszystko i mówi "To będzie 15 zł i 70 gr". Sięgam do portfela po 20 zł, ale w tym czasie kolega rzuca swoje 20 zł na blat. Już poczułam stres, że znowu on płaci. Nie poddałam się. Rzuciłam na blat moje 20 zł, a jego banknot... schowałam do mojego portfela! Wydałam z siebie demoniczny śmiech triumfu, a w duchu pomyślałam "Tak! Udało się! Wygrałam!". 

Nagle kobita zaczyna się śmiać, kolega to samo. Ja nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero po chwili zorientowałam się, że za te zakupy to nie ja zapłaciłam.
krux7735 Odpowiedz

zdarza się ;)

Dodaj anonimowe wyznanie