#t2KdC
Weszliśmy do sklepu, zabraliśmy co nam się zamarzyło i podchodzimy do kasy. Kobita skasowała wszystko i mówi "To będzie 15 zł i 70 gr". Sięgam do portfela po 20 zł, ale w tym czasie kolega rzuca swoje 20 zł na blat. Już poczułam stres, że znowu on płaci. Nie poddałam się. Rzuciłam na blat moje 20 zł, a jego banknot... schowałam do mojego portfela! Wydałam z siebie demoniczny śmiech triumfu, a w duchu pomyślałam "Tak! Udało się! Wygrałam!".
Nagle kobita zaczyna się śmiać, kolega to samo. Ja nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero po chwili zorientowałam się, że za te zakupy to nie ja zapłaciłam.
zdarza się ;)