#ti8HT

Piszę opowiadania. Wychodzi mi to nie najgorzej. Nigdzie ich nie publikuję, trzymam w specjalnym folderze na kompie z nadzieją, że kiedyś uzbieram wystarczającą ilość pieniędzy, żeby wydać je w tradycyjnej formie. Tyle słowem wstępu.

Kiedy miałem jakieś siedemnaście lat, dostałem tak potężnej weny, że wziąłem się za pisanie. W mojej głowie narodziła się mroczna historia pełna przemocy i okrucieństwa. Punktem kulminacyjnym miał być dokładny opis samobójstwa głównego bohatera, a później procedury pogrzebowe, widziane oczami pozostałych postaci. Na ten temat wiedzę miałem wątłą, więc zrobiłem odpowiedni research.

W domu mieliśmy tylko jeden komputer, z którego, jeśli zaszła taka potrzeba, korzystała cała rodzina. Pewnego dnia moja mama robiła zakupy przez internet, wcześniej upatrzyła sobie coś dla siebie, ale nie utworzyła osobnej zakładki do strony i po prostu zapomniała "gdzie to jest". Zajrzała do historii przeglądarki.
Nie minął tydzień, a w naszym domu pojawił się stary znajomy rodziny, który był też szkolnym psychologiem. Nie przyszedł na kawę. Prawie godzinę rozmawiał ze mną o moich myślach samobójczych. Z wyjaśnieniami musiałem czekać do końca jego długiego monologu, bo po prostu nie dał mi dojść do słowa. Słyszałem, jak mama płacze w kuchni, a tata chodzi nerwowo po domu.
W końcu udało mi się naprostować sytuację. Tak przynajmniej myślałem, ale psycholog był nieugięty. Powiedział mojej wychowawczyni, żeby traktowała mnie delikatnie i uważała na wszystkie "niepokojące" znaki.

Rodzice uwierzyli w moją wersję, nawet przeczytali moje opowiadanie. Pokazałem je też psychologowi, ale uznał, że ściągnąłem je z sieci, bo "kręcą" mnie te klimaty, a teraz robię sobie alibi. Nie przyjął do wiadomości, że to ja sam napisałem (to nie było genialne opowiadanie, ale najwyraźniej uznał, że uczeń liceum nie jest w stanie napisać niczego, co nie jest rozprawką na polski).

I tak do końca szkoły byłem na oku nauczycieli i psychologa. Cóż mogę rzec, przynajmniej miałem fajny pomysł na nowe opowiadanie, które napisałem kilka lat później, z lepszym warsztatem, i z którego jestem bardzo dumny.
malypulpet Odpowiedz

Z chęcią bym przeczytała te opowiadania :)

Mojitooo

Właśnie, autorze, wrzuć coś na wattpada, a nie tak kisisz to kompie ;)

pieskikotki

Również bardzo chętnie bym przeczytała. Mam nadzieję że, tak napisał/a Mojitooo, wrzucisz coś na wattpada! :D

Oikawa

Tylko nie wattpad. To jest takie wysypisko rakowych opowiadań, że aż żal tam patrzeć ;_;

Wattpad jest chyba nie dla mnie, zajrzałem tam kiedyś, ale stwierdziłem, że taka forma publikacji mnie nie kręci. Moje opowiadania czyta rodzina i znajomi, więc nie kiszą się na komputerze ;)

Tink Odpowiedz

Brawo dla Starych! Psycholog z interwencją u nauczycielki też mi się podoba :)

Anonwho

Mam nadzieję, że to sarkazm. Rodzice powinni najpierw porozmawiać z dzieckiem i dopiero potem wspomóc się psychologiem, który swoją drogą się nie popisał. Bagatelizowanie problemów jest złe, ale doszukiwanie się ich na siłę tam, gdzie ich nie ma też jest mało profesjonalne. Jako psycholog sam powinien zauważyć, że żadnego problemu nie ma, a nie jeszcze podsycał niepotrzebnie tę sytuację. Ale to tylko moje zdanie.

Anonwho

Ktoś mi wyjaśni, czemu mój komentarz jest na minusie? Przeczytajcie przedostatni akapit. Wmawianie chłopakowi myśli samobójczych jest według was profesjonalnym zachowaniem ze strony psychologa?

Szinigami, dokładnie na takiej zasadzie się to odbywało. Być może ten przedostatni akapit ma pejoratywny wydźwięk, ale ja nie mam nawet cienia pretensji do tego psychologa. Owszem, to było strasznie męczące i byłem wtedy na niego wściekły, ale z czasem uświadomiłem sobie, że jeśli za każdym razem podchodzi do problemu tak skrupulatnie, to na pewno uda mu się kiedyś komuś naprawdę pomóc.

olo

@szinigami Initial D! Mam rację? 💗💗

Lunathiel

Oczywiście, że psycholog nie zrobił niczego źle. Ale jednocześnie zgadzam się trochę z Anonwho, że to trochę dziwne było zachowanie rodziców - wzywanie psychologa od razu, tylko na podstawie historii przeglądarki. Chyba nawet gdyby ktoś bezpośrednio w rozmowie ze mną zaczął temat samobójstwa, moją pierwszą reakcją byłoby wyjaśnienie tego w cztery oczy. Zwłaszcza, jeśli chodziłoby o kogoś tak bliskiego jak syn. Z czymś takim jak interwencja u nauczycieli czasem lepiej poczekać na moment, kiedy będzie dokładnie wiadomo, co się właściwie dzieje. Bo nie każdy pedagog jest dobry w swoim fachu i w niektórych szkołach ploty bardzo szybko się rozchodzą :'|
Ale może Twoi rodzice po prostu się stresowali i bali się z Tobą gadać?
p.s. Ciekawią mnie te opowiadania :D

Galaretkozerca Odpowiedz

Jeju przypomniało mi się wyznanie, takie mega stare. Facet napisał koło 1000 stron powieści i ukradli mu komputer, na którym była jedyna kopia ;-; tak więc, polecam się zabezpieczyć ;)

Wszystko mam też wydrukowane i schowane w teczce, w miarę potrzeby nanoszę tam jakieś kosmetyczne poprawki, więc w razie czego, mam kopie zapasowe. :)

queenB Odpowiedz

Wiesz oczywiście, że możesz wysłać swoje opowiadania do wydawnictwa? Albo brać udział w konkursach, w których nagrodą jest wydanie Twoich opowiadań? Just sayin'.

Oczywiście wiem, ale narazie to nie jest aż tak bardzo paląca potrzeba spełnienia. Moja opowiadania są dobre (nieskromnie mówiąc), ale za każdym razem, gdy je czytam, wydaje mi się, że mogłem to napisać lepiej. Są to raczej żywe twory, cały czas się zmieniają (mniej lub bardziej) i po prostu nie nadają się jeszcze do szerszej publikacji.

Panda112 Odpowiedz

Ciesz się, że ktoś się tobą zainteresował bo istnieją tacy ludzie, którzy faktycznie myślą o samobójstwie a nikt się nimi nie interesuje

AzucarMoreno Odpowiedz

Jak tylko napisałeś, że w domu był jeden komputer wiadomo było jak to się skończy. No cóż, uroki dorstania. Jaki będąc w gimnazjum musiałam wysłuchać czegoś podobnego, bo ktoś napisał na karteczce "test ciążowy" i zostawił to w moim pokoju. Do dziś nie wiem kto 😐

Catnerd Odpowiedz

Podziwiam chęci i zapał do pracy nad książką :). Jak mi wpada do głowy ciekawy pomysł na książkę (co zazwyczaj dzieje się podczas snu) to zaraz po obudzeniu biorę się za pisanie, po czym po kilku linijkach stwierdzam, że jednak to wcale nie jest takie dobre jak mi się wydaje albo, że każdy napisał by lepsze :D Mam nadzieję że kiedyś będę miała okazję przeczytać Twoje opowiadania :)

Pisz często i cokolwiek, tylko tak będziesz w stanie wypracować swój własny styl. Zacznij od pisania recenzji obejrzanych filmów czy przeczytanych książek i dopiero później napisz coś fabularnego. Na początek krótkie opowiadanie, czytaj je i poprawiaj regularnie, a szybko zauważysz, że pisanie nie jest takie trudne. ;)

BlackJasminePL Odpowiedz

O to tak samo jak ja :D też piszę zarówno opowiadania jak i wiersze, pozdrawiam B.J. :*

GrazynaPiczkas Odpowiedz

Lepiej pisz opowiadania religijne a nie jakies poganskie ciemnoty

Siodmy Odpowiedz

Powiem ci tak, mam doświadczenie w pisaniu w młodym wieku - mam zaledwie 1e lat, a piszę swoją 3 książkę. Wydaje twoje opowiadania jako książki, na platformie Ridero. Nie reklamuje jej, tylko z całego serca polecam. Wydanie w internecie jest darmowe, płacisz tylko za dodatkowe i nie obowiązkowe usługi. Wszystko łatwo, szybko - jak jesteś nieletni to rodzice muszą podpisać zgodę. Tyle. I trzymam kciuki, bo z opisu wygląda na to że jeśli pójdziesz tą drogą, to będziesz tworzyć naprawdę świetne rzeczy ;)

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie