#vnYdx
Kiedy jakiś chłopak próbował do mnie zagadać (a wbrew pozorom, to się zdarzało), to byłam pewna, że założył się z kolegami, żeby mnie w jakiś sposób upokorzyć czy też wyśmiać. No bo po co ktoś miałby się na poważnie interesować takim zerem jak ja? Zawsze więc go spławiałam i jeszcze bardziej się dystansowałam i zamykałam w sobie. W ten sposób się chroniłam.
Teraz już od kilku lat chodzę na terapię. Czasem jest lepiej, a czasem gorzej. To wszystko nie jest takie proste, ale robię postępy. Psychicznie jestem już w zupełnie innym miejscu niż wtedy.
Niedawno spotkałam jednego z moich dawnych adoratorów. Porozmawialiśmy chwilę zupełnie normalnie. Dowiedziałam się od niego, że wtedy naprawdę mu się podobałam i próbował mnie poderwać. "Wysoka, szczupła blondynka ze zgrabnymi nogami i długimi włosami. Czego tu nie lubić"? - jego słowa. Niestety olałam go, więc stwierdził, że nie jestem zainteresowana. Jego kilku kolegów też potem próbowało u mnie swoich sił, ale postąpiłam z nimi tak samo. Zaczęła się więc za mną ciągnąć opinia wyniosłej księżniczki, która ma się za lepszą od innych i wszystkich traktuje z góry.
Szok. Ja miałam się mieć za lepszą od innych? To ja się zawsze miałam za gorszą, za tę najgorszą.
Niesamowite, jak potrafimy sobie skomplikować, a nawet zniszczyć życie przez coś, co istnieje tylko w naszych głowach. Po prostu aż nie mogę w to uwierzyć. Tyle lat zmarnowałam.
Nie będę nikogo tutaj pouczać. Morału też nie ma. Gdyby ktoś chciał wiedzieć, to nie jesteśmy z tym chłopakiem parą. Ta rozmowa z nim po prostu pomogła mi zrozumieć, że w życiu naprawdę często nie wszystko jest takie, jakim się nam wydaje. Niby to oczywiste, ale w sumie to wcale nie.
Jutro znowu idę na moją terapię. Jeszcze kawał drogi przede mną, ale na szczęście, sporo też już za mną.
Też byłam uważana za "królową lodu" a po prostu byłam bardzo nieśmiała xd
@Schaboszczaki nie zgadniesz, co mam dzisiaj na obiad.
Na pewno coś pysznego :D
A skąd pieniążki na schabowe w ciągu tygodnia, a nie w niedzielę lub na święta? 🤔
Królową loda
Był moment w moim życiu, jeden z najbardziej traumatycznych, gdy ojciec mnie notorycznie opierdalał za bycie "wyniosłą" i "arogancką". Dopiero lata później zdiagnozowano mi fobię społeczną. (Ojciec ze mną nie mieszkał, więc mogłam mu się taka wydać.)
Rozumiem Cię. Ja nie chciałam tańczyć poloneza na balu gimnazjalnym, bo bałam się, że po przydzieleniu do mnie jakiegoś chłopaka ten się oburzy i powie, że nigdy w życiu.
No to może czas teraz dać sobie i innym szanse? :) Spróbuj się otworzyć na nowe znajomości, na związek. Pomyśl co masz do stracenia? A co masz do zyskania? Myśle, że o wiele więcej ;)
Ile masz wzrostu?
uciekajcie stąd jesli jestescie normalnymi uzytkownikami forum obsiadły dziwadłą za kase
Tak się kończy brak wiedzy o samym sobie. Ludzie nie przykładają żadnej wagi do poznania siebie, samorozwoju czy tego by być szczęśliwym sam ze sobą. Później tylko co druga osoba chodzi na terapię, która trwa latami bo dobry pacjent to taki co trochę zdrowieje ale nie do końca.