#wkwAc

Od małego byłam raczej sympatyczną, koleżeńską dziewczynką.
Lata szkoły mijały dobrze, ze wszystkimi się dogadywałam, raczej większość mnie lubiła. W nauce orłem nie byłam, ale nauczyciele tez darzyli mnie sympatią.

Bajka kończyła się kiedy wracałam do domu. Wieczne pretensje ze strony ojczyma, że to nieposprzątane, tamto niezrobione. A spróbowałabym tylko wtedy trzasnąć drzwiami albo coś odpyskować - od razu pas albo kabel leciały w obroty.
Dostawało mi się nawet za to, co mama zleciła jemu, ale nie nie chciało mu się tego zrobić, i przekładał to mnie. 

Mama i siostra nigdy nic nie powiedziały. One były traktowane jak księżniczki. Zabierał je na zakupy, do kina, kiedy ja w tym czasie kosiłam trawnik albo grabiłam liście.
Pewnego dnia nadszedł wyczekiwany przeze mnie od niepamiętnych czasów dzień moich 18 urodzin. 

Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam. Po prostu wyszłam.
Nie wiedziałam dokąd mam iść, stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie wsiąść do pociągu i pojechać do dziadków na drugi koniec Polski.
Oni chyba jako jedyni wierzą mi co tak naprawdę działo się w domu i mnie wspierali. Babcia gdy zobaczyła siniaki na nogach i zgrubiałe paski od kabla na pośladkach, zabrała mnie na obdukcję, a później na policję. 

Z tego co potem słyszałam od mamy, odwiedził ich dzielnicowy, chwilę porozmawiał i na tym sprawa się skończyła.
Jednak dostałam jakby zastrzyku chęci zemsty na tym gnoju, przez którego mam teraz stany lękowe i ciężką depresję. 

Pojechałam do nich. Zaczęłam go wyzywać, krzyczeć, obrażać, aż w końcu stało się to, na co czekałam. Uderzył mnie.
W mojej mamie coś się obudziło, bo zaczęła mnie bronić. Na nieszczęście ją też uderzył. Chociaż może i na szczęście?

Mnie tłukł tak, ze wyszłam stamtąd cała zakrwawiona. Ledwo oddychałam, miałam złamany nos, pęknięte żebra...
Pojechałam prosto do szpitala, stamtąd zadzwonili na policję.
Wszczęto proces ukarania go.

I wracając do tego, że może jednak na szczęście uderzył moją mamę, dlatego, że moja siostra zeznała, że uderzył ją, bo mama się wszystkiego wyparła i powiedziała, że to moja wina, bo go prowokowałam.
Dostał zawiasy.
Ale na tym nie koniec.

Siostra panicznie się go bała, unikała go jak mogła. Któregoś dnia ojczym kazał jej jechać na rowerze 30 km do sklepu, bo nie opłaca mu się odpalać samochodu, a potrzebował jakichś śrubek z budowlanego. Powiedziała, że jest zmęczona po treningu. Tyle wystarczyło, żeby skatował ją tak, że ledwo uszła z życiem.
Gnój niedługo wychodzi z więzienia. 

Moja siostra uciekła na drugi koniec Polski, nie utrzymuje kontaktu z mamą, podobnie jak ja. Dlaczego? Bo powiedziała, że nie ma zamiaru brać rozwodu z powodu takiej błahostki.
Między ludźmi kochająca się rodzinka, w domu patologia.
Franz1983 Odpowiedz

Twoja matka ma chyba jakąś odmianę syndromu sztokholmskiego. Lepiej się trzymać z daleka. A długo ten psychopata siedział?

ohlala

Za często pozwalamy, żeby matkom wszystko uchodziło na sucho, bo zwalamy to na karb spaczenia przez partnera. A czasami są one po prostu równie winne i złe w swojej bierności, co ich mężowie.

Yaspis

To taki typ kobiety z serii: "niechby pił, niechby bił, byle by był".

bazienka Odpowiedz

bardzo dobrze zrobilas wnoszac oskarzenie
i ze sie od niego odcielyscie
mama sama jest sobie winna, to dorosla osoba

Anon19900508 Odpowiedz

Aż się we mnie zagotowało, rozerwałbym chuja na strzępy.

Dragomir

Az tak sie anonizujesz, ze chcesz go sobie rozerwac?

Jaktoja Odpowiedz

To w końcu siostrę traktował jak księżniczkę, czy też bił, bo nie rozumiem?

CherryGarcia

Jak miał autorkę do katowania, to siostrę traktował jak księżniczkę. Jak autorka się wyprowadziła, to jej ojczym zaczał katować autorki siostrę.

Toph6789 Odpowiedz

Co to jest za matka? Nigdy bym jej tak nie nazwała. Wybrała fagasa, zamiast własne dzieci. Trzymaj się autorko. Miejmy nadzieję, że zwyrodnialec, dostanie to na co zasłużył ;)

MozeTakAMozeNie Odpowiedz

Teraz chyba na matkę przyjdzie czas co?

bazienka

ona dorosly i uciekly, ona ejst dorosla, tez moze uciec albo wywalic go z domu jesli jest jej
moze zlozyc zeznania i powrot za kratki z recydywy, juz nie bedzie zawiasow
moze duzo pytanie czy chce?
na etrapie dla wspoluzaleznionych czy ofiar przemocy autorka jej sila nie zaciagnie przeciez, choc to najlepsze wyjscie

Dodaj anonimowe wyznanie